Aleksander Fularczyk i Patryk Lejk zwycięzcami Cavaliady
W ubiegły weekend w Krakowie odbył się czwarty i ostatni turniej Cavaliada Tour 2024/2025. W konkurencji powożenia zaprzęgami parokonnymi wystąpiła ekipa z Kczewa. Aleksander Fularczyk i jego luzak Patryk Lejk. Potwierdzili swoją formę wygrywając oba konkursy i cały cykl.
A. Fularczyk kontynuuje można powiedzieć rodzinne tradycje w powożeniu zaprzęgami. Wcześniej z sukcesami pasjonował się tym jego tata Andrzej Fularczyk. Jest to dyscyplina bardzo kosztowna i wymagająca. Tu trzeba mieć umiejętności, refleks i to coś co mają mistrzowie.
Droga do mistrzostwa
Młody Fularczyk niewątpliwie do nich należy. Do Cavaliady – największego cyklu zawodów jeździeckich w Polsce wszedł przebojem i niedługo trzeba było czekać na pierwszy mistrzowski tytuł w konkurencji, która od sponsora ma nazwę: Bawaria Motors Driving Tour.
W pierwszym turnieju Cavaliada Tour 2024/2025, który odbył się w listopadzie ubiegłego roku, A. Fularczyk potwierdził swój mistrzowski tytuł wygrywając oba konkursy.
W Poznaniu gdzie w grudniu odbył się kolejny turniej cyklu nasz mistrz rodem z Kczewa wygrał jeden konkurs, sobotni. Tak samo w styczniowym turnieju, który odbył się w Sopocie.
Potrójny sukces w Krakowie
Finałowy konkurs Bawaria Motors Driving Tour zebrał na starcie 8 powożących, 8 luzaków i 16 koni. Już w pierwszym parkurze była zacięta, bo każdy przejazd był coraz to szybszy, a w decydującym starciu w drugim nawrocie najbardziej skutecznie ten tor pokonał A. Fularczyk, czym przypieczętował swój triumf w całym cyklu 2024/2025. Jego luzakiem był P. Lejk, a konie, którymi powozili to Neptun i Nuta.
– Dziś przeżywaliśmy największe emocje. Czułem mocny stres, bo ten finał nie był do końca pewny. W pierwszym nawrocie jechaliśmy spokojnie i wiedziałem, że mam jeszcze margines paru sekund. W drugim zeszliśmy już niżej. Cóż więcej dodać – komentował po zwycięstwie nasz mistrz.
Nad/opr.red