Zainaugurowali rok jubileuszowy dla stowarzyszenia
25 kwietnia w centrum Szymbarka odsłonięto statuę konia kawaleryjskiego, wykonaną z 2 tys zużytych podków. Ma podkreślać ogromne znaczenie, jakie koń ma dla mieszkańców tej części Kaszub.
Konie były tu od zawsze. Wykorzystywane do pracy w polu-na stromych kaszubskich pagórkach, do zrywki drzewa w lesie. Stąd potrzebny był koń ciężki, zimnokrwisty. To one dominowały w hodowli jeszcze w latach 70 i 80 ubiegłego wieku.
Pod koniec lat 90-tych, kiedy zaczęła rozwijać się turystyka, a w rolnictwie następowała mechanizacja pojawiło się też zapotrzebowanie na konia gorąco krwistego. Przekształcenie się tego rejonu Kaszub w zaplecze turystyczne nieodległego Trójmiasta, a póżniej kraju tylko pogłębiło tą tendencję. Przybywało ludzi, których działalność gospodarcza związana była z końmi.
W 2010 r zorganizowali się oni powołując Stowarzyszenie Kaszubskich Kuczerów i Hodowców Koni. Na jego czele stanął Piotr Kupper. Dziś w najbliższej okolicy Wieżycy hodowanych jest 700 koni, a w stowarzyszeniu działa 75 osób. To oni zimą oferują turystom kuligi i przejażdżki na saniach, a latem bryczkami i wozami konnymi. To ich dziełem są popularyzujące region imprezy: Parada Bryczek, Konkurs Jazdy na Oklep, czy Hubertus.
Na 15-lecie stowarzyszenia
Postawienie statuy konia w Szymbarku było jednym z pomysłów na uczczenie jubileuszu organizacji. Dla tego dzieła kuczerzy zebrali wśród siebie i od okolicznych kowali 2,5 tys. podków. Tak zmieściły się na trzech paletach. Pojechały one aż do Bieszczad do Artura Kołodzieja, który podjął się zbudowania statuy. Jej transport przez cały kraj wywoływał po trasie zaciekawienie i podziw. Jeszcze piękniej prezentuje się na miejscu, kiedy ustawiono ją na potężnym kamiennym postumencie.
Jej odsłonięcie pełne było kaszubskich akcentów. Sygnał rozpoczęcia uroczystości dał na bazunie Tadeusz Choszcz. Zagrała kapela ,,A Matizer Noga”. Słychać było język kaszubski, a kuczerzy pięknie prezentowali się w swoich regionalnych strojach. W wydarzeniu wzięli udział włodarze gmin Kartuzy i Stężyca a powiat reprezentował Paweł Kowalewski członek zarządu. Przybyło wielu przyjaciół stowarzyszenia jak np. Stanisław Małachowski właściciel ,,Zielenina” oraz przedstawiciele instytucji działających dla rolnictwa np. dyr. PODR w Lubaniu czy kierownik kartuskiego KRUS-u Piotr Fikus.
Urząd Marszałkowski reprezentowała Marta Chełkowska dyr. Departamentu Turystyki .
,,Górale nawet nam nie podskoczą”
-Statua ma być pamiątką tego jubileuszu, ale również kamykiem wśród atrakcji turystycznych okolicy. Stąd startują kuligi, będziemy tu robić przystanki i będzie to na pewno świetne miejsce, aby opowiadać o kaszubskich kuczerach, zwyczajach o okolicy- podkreślał znaczenie statuy Mateusz Bullman jeden z pomysłodawców wydarzenia.
Jeszcze dobitniej podkreślił wydarzenie i całą działalność kuczerów burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński.
– Konie kaszubskie są wyjątkowe, mocne i silne. Jak usłyszeliśmy mogą przewieźć w weekend nawet 10 tys. klientów. To jest rzecz nie do pokonania w innych częściach Polski. Nawet Górale nam nie podskoczą- mówił z uśmiechem M. G. Gołuński.
Za pracowitość i zaradność kaszubskich hodowców koni, za to, że w ciągu 15 lat podwoili, liczebność koni chwalił P. Kowalewski. W podobnym tonie wypowiadał się także Aleksander Mach dyr. PODR w Lubaniu.
-Dzisiaj w innych rejonach kraju hodowla koni obumiera, a tu w tej części Kaszub rozwija się. Tworzy ona dodatkowe miejsca pracy w turystyce. Pokazuje wszystkim, jaka jest kaszubska tradycja.
Symbol solidarnej pracy na rzecz społeczności
W imieniu gminy Stężyca głos zabrał wice wójt Łukasz Wysocki.
-Pamiętam, jak 15 lat temu razem zaczynaliśmy współpracę przy pierwszych imprezach, piknikach rodzinnych. Wtedy, gdy Piotr powiedział, że mają taki pomysł, aby stworzyć zrzeszenie kaszubskich kuczerów. Ja się wtedy zastanawiałem, co oni tam dosypują do tej tabaki. Dziś jestem pełen podziwu dla dokonań stowarzyszenia. Życzę Państwu i nam wszystkim, aby ten koń był symbolem takiej solidarnej pracy na rzecz lokalnej społeczności.
Uroczystość zakończyła się poczęstunkiem w strażnicy OSP Szymbark. Przygotowało go KGW Szymbark. Panie nie zapomniały o jubileuszowym torcie. Było gromkie ,,100 lat” na rzecz stowarzyszenia.
D.Tryzna.