Niewyczerpana studnia pomysłów na nalewki
Chociaż za nami już kilka edycji tego konkursu to ilość zgłoszeń i ich oryginalność mogą dowodzić, że ludzka pomysłowość w tej „twórczości” nie zna granic. Finał konkursu przyciąga miłośników nalewek, ciekawskich ich smaków i spragnionych nowych wrażeń turystów.
W tegorocznym konkursie na najbardziej wykwintną nalewkę kaszubską oraz najciekawsze opakowanie i sposób jej prezentacji zaprezentowano 45 unikalnych trunków. Do udziału dopuszczano wyłącznie nalewki domowej produkcji, przygotowane na własne potrzeby i niedostępne w sprzedaży detalicznej.
Jak co roku dominowały klasyczne kompozycje owocowe – z porzeczki, aronii, pigwy, malin, wiśni czy truskawek. Nie zabrakło jednak oryginalnych propozycji z ziół, takich jak mięta czy liść laurowy, a także z warzyw – cebuli i buraka ćwikłowego. Wśród zgłoszonych nalewek znalazły się również te przyrządzone z kwiatów mniszka lekarskiego, hibiskusa, mleka, a nawet z szyszek sosny, świadcząc o niezwykłej kreatywności i kunszcie domowych wytwórców.
Rozterki komisji konkursowej
Zgłoszone nalewki oceniało jury w składzie: Rafał Nowakowski, Beata Kramp i Bolesława Ciachowska.
– W tegorocznej edycji bardzo wiele, chyba blisko połowa z tych nalewek, było bardzo złożonych. W tym momencie dyskusja o ich smaku, nawet w gronie trzech osób, może się skończyć jedną wielką kłótnią. Stąd ja kierowałem się jedyną zasadą – subiektywną: co powoduje we mnie, przyjemność picia tej nalewki – zdradza tajemnicę oceny R. Nowakowski.
– W tym roku po raz pierwszy pojawiła się nalewka z buraka ćwikłowego. Zachwyciła mnie i zadziwiła wytrawnym smakiem. Czuć było w nim nawet posmak ziemi. Niesamowite wrażenie – dzieliła się z nami swoimi wrażeniami B. Ciachowska.
Ubolewała tylko, że cały czas czeka na nalewkę z mirabelki. Tak bardzo powszechnego i lokalnego owocu, który o dziwo nie znalazł nadal uznania.
Ocena komisji
Pierwsze miejsce zajęły nalewki Grzegorza Kusyk, który zgłosił trzy o ciekawie brzmiących nazwach: „Piątka na Ato”, „Laura” i „Tajska Szarlotka”. Drugie miejsce zajęła nalewka Edyty Stępień. Trzecie miejsce nalewka Stanisława Konkel z Kuźnic z Półwyspu Helskiego, który zgłosił do tegorocznego konkursu aż 7 nalewek.
– Nalewki można robić ze wszystkiego, nawet z grzybów. Ja zgłosiłem oprócz tej zwycięskiej nalewkę z: cebuli, hibiskusa, mleka, czy szyszki sosnowej. Zacząłem je robić na prośbę wczasowiczów i tak się wciągnąłem – mówi S. Konkel.
Decyzją komisji Grand Prix otrzymały nalewki Marcina Cichowicza. To: „Balsam Kaszubski”, „Elektorska Gorzka” i „Kartuzianka”.
Jury przyznało również dwa wyróżnienia dla Krzysztofa Pawłowskiego za „Staropolską Karambulę” i dla Ewy Kwidzińskiej za „Kwiat Czarnego Bzu”.
Oceniono również najładniejsze opakowanie i sposób prezentacji. Tutaj pierwsze miejsce zajęła Anna Prill ze swoją nalewką „Biała Dama”. Na drugim miejscu sklasyfikowano nalewkę z mniszka lekarskiego wykonaną przez Teresę Pytka. Trzecie miejsce zaś otrzymała wiśniowa nalewka Małgorzaty Liedtke.
D. Tryzna