Przyjęli nowych członków, wręczyli odznaczenia i uhonorowali gościa specjalnego.
W sobotę 14 czerwca w Kartuzach uroczyście obchodzono święto 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty. Organizatorem wydarzenia był Okręg Kaszubsko-Pomorskiego Związku Piłsudczyków RP. Tegoroczne było wyjątkowe z dwóch powodów: ilości odznaczeń i obecności Wolfganga Templina, niemieckiego autora biografii Józefa Piłsudskiego.
Uroczystości w Kartuzach poprzedziła msza w kościele św. Kazimierza. Po nabożeństwie zebrani przemaszerowali pod pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego, prowadzeni przez poczet sztandarowy Okręgu Kaszubsko-Pomorskiego Związku Piłsudczyków RP, gdzie odbyła się główna część obchodów.
Uczestniczyło w niej wielu gości. Byli przedstawiciele lokalnych władz oraz służb mundurowych. Przybyli radni Sejmiku Województwa Pomorskiego: Danuta Rek i Piotr Karczewski, reprezentanci Wojsk Obrony Terytorialnej, a także prof. Bogusław Pacek, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, oraz Jarosław Dąbrowski, prezes zarządu Stowarzyszenia Patriotyczno-Edukacyjnego „Pamięć”.
Gościem specjalnym tegorocznych obchodów był Wolfgang Templin, działacz opozycji demokratycznej w NRD, znany w Niemczech publicysta oraz autor szczególnie ważnej dla nas biografii „Józef Piłsudski. Od rewolucjonisty do marszałka”.
Krótka lekcja historii
Po odebraniu meldunku i powitaniu obecnych głos zabrał prowadzący uroczystości Tomasz Kocent prezes Kaszubsko-Pomorskiego Okręgu Piłsudczyków. Zaczął od przypomnienia postaci J. Piłsudskiego pierwszego Marszałka Polski.
– Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że żadna postać historyczna nie jest krystaliczna, ma swoje dobre i złe strony. Ale widzimy zdecydowaną przewagę zasług J. Piłsudskiego. Zawsze powtarzam, że on nie był święty. Był człowiekiem z krwi i kości. Czcimy go za to, że doprowadził do odzyskania niepodległości w 1918 r., że odbudował państwo polskie i wojsko polskie. Że na czele armii stawił czoła w 1920 r. nawale bolszewickiej – mówił T. Kocent.
Przypomniał również wizję J. Piłsudskiego o utworzeniu federacji niepodległych państw Europy Wschodniej: Polski, Litwy, Ukrainy i Białorusi, po to aby przeciwstawić się imperializmowi rosyjskiemu. Biorąc pod uwagę to co się dzieje na wschodzie wizja nadal jest aktualna.
Prowadzący przybliżył również historię 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Od utworzenia w 1919 r., poprzez chrzest bojowy w trakcie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r., aż po walki w okresie kampanii wrześniowej. Co ciekawe J. Piłsudski nie odwrócił się od swojego pułku nawet po „Zamachu Majowym”, podczas którego jednostka stanęła po stronie rządu.
Niemiec, który pisze o Marszałku Polski
Główną częścią uroczystości była dekoracja odznaczeniami samych Piłsudczyków oraz osób niezwiązanych ze stowarzyszeniem, ale zasłużonych w kultywowaniu historii regionu. Na zakończenie części oficjalnej poszczególne delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego oraz pobliską figurą Matki Bożej Królowej Korony Polskiej.
Dalszy ciąg uroczystości odbył się w do Muzeum Kaszubskim, gdzie odbyło się spotkanie z autorem niemieckiej książki o Marszałku J. Piłsudskim. Gość specjalny był zadowolony z dużego zainteresowania rozmowami, stąd i chętnie odpowiadał na liczne pytania zebranych. Nieczęsto bowiem nadarza się okazja, by poznać jak Niemcy postrzegają postać tego wielkiego Polaka.
Jest to właściwe miejsce, aby podzielić się opowieścią byłej mieszkanki miejscowości Węsiory w gminie Sulęczyno. Jej babcia wspominała, ze po południu 1 września 1939 r. kiedy do wsi wkroczyło wojsko niemieckie na obiad zatrzymali się oficerowie. Po posiłku babcia spytała jednego z nich: „Co teraz będzie?”. W odpowiedzi usłyszała: „Gdyby żył J. Piłsudski do tego by nie doszło”.
Dla przypomnienia Marszałek był autorem koncepcji, tzw. „wojny prewencyjnej”, którą przedstawił Francji w 1933 r. Jej celem było uderzenie na Niemcy, aby zdławić rodzący się faszyzm.
Tyle o tym jak był postrzegany wśród Niemców Marszałek w czasach mu współczesnych. Obecnie Niemcy niewiele wiedzą o osobie Marszałka J. Piłsudskiego.
D. Tryzna