Wśród ponad 200-osobowej, polskiej reprezentacji była jedyna reprezentantka powiatu kościerskiego – Weronika Lizakowska, specjalizująca się w biegach średnich i długich. Na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu pobiegła w półfinale biegu na 1500 metrów kobiet, ustanawiając rekord Polski, ale do finału się nie zakwalifikowała.
W czwartkowy wieczór w Paryżu, rozegrano dwa biegi półfinałowe kobiet na dystansie 1500 metrów.
W pierwszym półfinale wystąpiła Klaudia Kazimierska z Włocławka, która awansowała do wielkiego finału olimpijskiego na tym dystansie. W drugim półfinale wystąpiła mieszkanka Kościerzyny Weronika Lizakowska, która awans do półfinału okrasiła we wtorek rekordem życiowym wynoszącym 4:01.54. Jednak potworny pech spowodował, że nie pobiegła w finałowym biegu. Weronika uzyskała fantastyczny czas 3:57.31, zajmując jednak dopiero 7 miejsce. W drugim półfinale pobiegły bowiem szybsze zawodniczki i gdyby Weronika pobiegła w pierwszym półfinale zajęłaby 1 miejsce, uzyskując bez problemu awans do finału. Czas jaki uzyskała 3:57.31, jest też jej nowym rekordem życiowym i jednocześnie rekordem Polski pobitym po 24 latach.
Warto podkreślić jeszcze inny wielki wyczyn jakiego dokonała W. Lizakowska. W ciągu dwóch dni, na jednej imprezie poprawiła swój rekord życiowy na 1500 metrów, aż o ponad 6 sekund. Na taki progres pracuje się średnio 2-3 lata, a biegaczka z Kościerzyny dokonała tego w nieco ponad dwie doby.
W Kościerzynie powitały ją tłumy!
Wczoraj kościerską olimpijkę witały na rynku tłumy mieszkańców. Burmistrz miasta Dawid Jereczek wręczył W. Lizakowskiej specjalne podziękowanie. Były bukiety kwiatów i dużo serdecznych słów.
W powitaniu wzięli udział mieszkańcy, przyjaciele i kibice, wszyscy chcieli wyrazić wdzięczność za jej wybitne osiągnięcie. Weronika, witana gromkimi brawami, nie kryła wzruszenia. W swoim krótkim przemówieniu podziękowała wszystkim za wsparcie, które czuła na każdym kroku swojej sportowej kariery. Po oficjalnych przemówieniach, mieszkańcy mieli okazję osobiście pogratulować Weronice, zrobić sobie z nią zdjęcia i wziąć autografy. Atmosfera była pełna radości i wspólnoty.
BM+DT
