Są wzorem dla innych jednostek
1 marca w Jezierzycach na I Wojewódzkich Halowych Zawodach MDP chłopcy i dziewczęta z Pomieczyna pokazali klasę, osiągając jedne z najlepszych wyników w kraju. Udowadnia to, że systematyczna praca z młodzieżą i jej wychowywanie w duchu pożarniczej służby przynosi rezultaty. Z systemu szkoleniowego tu wdrażanego powinny czerpać inne OSP.
Wszystko zaczęło się kiedy opiekunem MDP został Leszek Merchel.
– Kiedyś wiadomo, braliśmy udział w rywalizacji, ale były to drużyny konstruowane tylko na zawody. Gdy one się zbliżały, skrzykiwało się chłopaków, czy dziewczyny i „robiło się” drużynę – wspomina dawne czasy.
Postawili na systematyczność
Teraz jest inaczej. Od 2020 powstała w jednostce „nowa” MDP. Dziś liczy 57 członków. Jak mówi opiekun, jej członkowie spotykają się co tydzień na, tzw. zbiórkach sportowych. Są one dobrowolne. Ich uczestnicy są podzieleni na dwie grupy. Młodsza do VII klasy SP i starsza od VIII klasy do 17 latu. Podczas zbiórki stawia się na różnego rodzaju gry.
– Tam już wprowadzamy pewne elementy musztry, trzeba się ustawić w szeregu, odliczanie, dzielenie na drużyny. Wszystko odbywa się tam dobrowolnie, staram się pilnować, żeby nikt nie przeklinał. Jeden do drugiego mówi cześć, wszyscy jesteśmy drużyną – tłumaczy L. Merchel.
Dwa razy w roku organizuje dla swoich podopiecznych szkolenie z pierwszej pomocy. Zajęcia te są robione albo w terenie, albo w jednostce. Jak podkreśla, w ubiegłym roku udało się na te zajęcia ściągnąć ratowników medycznych i lekarzy. Oprócz tych zajęć „młodzieżówka” uczestniczy w takich wydarzeniach jak Piknik Strażacki, Dzień Strażaka i obchody rocznic Marszu Śmierci. Jak podkreśla, tu udział też jest dobrowolny. L. Merchel podkreśla, że jest porozumienie z dyrektor szkoły, że udział uczniów w MDP liczony jest jako wolontariat. Dostają za to dodatkowe punkty.
Starsi są wzorem dla młodszych
To, co dzieje się w MDP budzi olbrzymie zainteresowanie wśród najmłodszych. Często się zdarza, że za przykładem starszego brata lub siostry idą młodsi. Jak mówi L. Merchel chcą nawet 6-7-latki, ale powstrzymują ich rodzice.
Dlaczego tak jest? Odpowiada, że to, m.in. sukcesy budują drużynę. Po pierwszym starcie w roku 2021 w zawodach wojewódzkich jeżdżą na nie regularnie.
– Ci, którzy jeszcze nie są w drużynie startującej, nie biorą udziału w rywalizacji, drepczą z tyłu, bo też chcą startować. Sukces nakręca do dalszej pracy – podsumowuje L. Merchel.
D. Tryzna