Wczoraj o Puchar Europa Strong Man Cup w Kartuzach mierzyło się sześciu siłaczy, w tym nasz kaszubski tur Maciej Hirsz. Niezwykle widowiskowe zmagania przyciągnęły tłumy kibiców. Zawody miały też cel charytatywny – odbyła się zbiórka i licytacja na rzecz chorego na nowotwór Wiktora.
Po dwuletniej przerwie na kartuski Rynek, za sprawą Macieja Hirsza i Wydziału Sportu Urzędu Miejskiego wróciły zawody siłaczy. W tegorocznych wzięło udział sześciu zawodników. Utalentowany Marosz ze Słowacji. Mierzący 196 cm i ważący 160 kg Czech Miron. Młody, 20-letni Ukrainiec Olek. Dwójka mocno utytułowanych Litwinów i nasz Maciej Hirsz, zdobywca Pucharu Polski, Europy oraz zwycięzcą zawodów Schwarzeneggera w RPA.
Gośćmi zawodów był również Arkadiusz Tańcula, znany z walk MMA oraz bokser rodem z Kościerzyny Nikodem Jeżewski.
-Jest mi niezmiernie miło, że w takiej obsadzie możemy otworzyć w Kartuzach po raz kolejny Mistrzostwa Europy Strong Man Cup. Mam nadzieję, że nasi siłacze pokażą wiele energii i siły, jaką mają – powiedział burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński, otwierając zawody.
Pasjonujące widowisko
Jak zawsze zawody siłaczy na kartuskim Rynku zgromadziły tłumy chętnych obejrzenia widowiskowych konkurencji. Pierwszą, która polegała na przeniesieniu na odcinku 20 m tam i z powrotem ponad 300 kg nosidła ukończył tylko Maciej Hirsz. Pokazał się również w każdej następnej. Uległ tylko Słowakowi w podnoszeniu betonowych kul. Ostatecznie został zwycięzcą zawodów.
Podczas zawodów rozegrane zostały również konkurencje dla kibiców. Dodatkowo wolontariusze z fundacji Siepomaga.pl przeprowadzili zbiórkę pieniędzy na rzecz 2,5-letniego Wiktorka z Borowa, który walczy z chorobą nowotworową. Dla tego celu odbyły się również licytacje.
Puchar Europa Strong Man Cup sponsorowało kilka lokalnych firm.
D. Tryzna