Na sygnale

Powiat kościerski. Tragedie których można było uniknąć. Dwie ofiary śmiertelne w 8 godzin

Pełne ręce roboty miały służby mundurowe oraz medyczne od piątkowego wieczoru do sobotniego poranka. W odstępie ośmiu godzin doszło do dwóch tragicznych zdarzeń, w których śmierć poniósł pieszy który wtargnął na jezdnię oraz kierowca samochodu osobowego który uderzył w przydrożne drzewo. 

Pierwsze zdarzenie miało miejsce w piątek ok. godz. 22.50. Wtedy to w Wielu, gmina Karsin, pieszy który nie posiadał na sobie elementów odblaskowych wtargnął na jezdnię, gdzie potrącony został przez samochód dostawczy marki Iveco. W wyniku nieszczęśliwego zdarzenia pieszy poniósł śmierć na miejscu. Podczas działań podjętych przez policję ustalono, że 34-letni mężczyzna kierujący samochodem dostawczym był wprawdzie trzeźwy, ale w jego organizmie wykryto niedozwoloną substancję, prawdopodobnie amfetaminę. W kabinie samochodu znaleziono także tę substancję. Kierowca został zatrzymany i osadzony w areszcie. W niedzielę jednak wyszedł na wolność, gdyż prokurator zastosował inny środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Mężczyźnie przedstawiono zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem substancji niedozwolonej. Co do samego tragicznego wypadku, dochodzenie dopiero się rozpoczęło.

Przydrożne drzewo znowu przyczyną tragedii

W sobotę rano doszło do kolejnego wypadku w którym jedną z głównych ról odegrało przydrożne drzewo rosnące w pasie drogowym. Na odcinku drogi między Wdzydzami Kiszewskimi a Kościerzyną, w okolicach Grzybowa, 30-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego kierujący samochodem marki Audi, z nieustalonych na razie przyczyn zjechał z drogi i uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku uderzenia kierowca został zgnieciony w zwałach żelastwa, ponosząc śmierć, zanim przybyła pomoc medyczna. W akcji ratowniczej udział wzięli strażacy z OSP Łubiana, którzy za pomocą narzędzi hydraulicznych, wydobyli zwłoki mężczyzny z roztrzaskanego wraku. 

Dobro drzew wyżej od życia ludzkiego

Nie wiadomo na razie jaki wpływ na reakcję kierowcy Iveco, miała amfetamina znajdująca się w jego organizmie. Z pewnością dużą lekkomyślnością było wsiadanie za kierownicę w stanie po użyciu narkotyku. Sporą lekkomyślnością było też poruszanie się w nocy po drodze bez elementów odblaskowych. Tragedii tej można było uniknąć gdyby obie strony wykazały więcej rozwagi. Co do przydrożnych drzew rosnących w skrajni jezdni i w pasie drogowym, napisano i powiedziano już tyle, że wystarczyłoby na wielotomową powieść.

Wystarczy jednak powiedzieć, że od kilku lat w wielu krajach europejskich, przydrożne drzewa zabezpiecza się stalowymi barierami taśmowymi lub po prostu wycina. Powoduje to znaczną redukcję liczby ofiar śmiertelnych i rannych. W przypadku gęsto obsadzonej drzewami drogi, w razie jakiegokolwiek błędu kierowcy, wybiegnięcia zwierzęcia na jezdnię, szaleństw innego kierującego, poślizgu lub plamy oleju na jezdni, odkryte drzewo zazwyczaj powoduje śmierć lub kalectwo podróżujących samochodem. Bariera stalowa ochraniająca drzewo pochłania siłę uderzenia i przywraca pojazd na jezdnię. Powoduje także znacznie mniejsze obrażenia u podróżnych. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest wycinanie przydrożnych drzew, co powoduje znacznie większe bezpieczeństwo i komfort podróżowania. Często na przydrożnych drzewach giną pasażerowie, którzy nie mieli żadnego wpływu na poczynania kierowcy. Argumenty te ciągle jednak nie trafiają do głów całej rzeszy bezdusznych urzędników, stawiających dobro drzew, wyżej od życia ludzkiego.

BM

Nad. KPP Kościerzyna

Komentarze