Gmina Kościerzyna Wokół nas

Wąglikowice. Konferencja wicewojewody Aleksandra Jankowskiego. Jest zgoda na odstrzał dwóch wilków z „wąglikowickiej watahy”

Zgodę wydał Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Jest ona skutkiem interwencji II wicewojewody pomorskiego Aleksandra Jankowskiego, który obiecał mieszkańcom Wąglikowic i okolic, że zajmie się sprawą po morderczym ataku wilków na stado owiec z miejscowej kwatery agroturystycznej. Co ważne, to pierwsza tego typu decyzja dla terenów województwa pomorskiego.

Wicewojewoda A. Jankowski przekazał tę informację na specjalnie zwołanej konferencji. Towarzyszyli mu m.in. Piotr Karczewski, Społeczny Doradca Prezydenta RP, wójt gminy Grzegorz Piechowski, sołtys Wąglikowic Waldemar Hetmański i poszkodowany Paweł Norek. Z nieukrywaną satysfakcją A. Jankowski poinformował, że generalny inspektor ochrony środowiska minister Andrzej Szweda-Lewandowski zgodził się na wydanie decyzji zezwalającej na odstrzał wilków w Wąglikowicach.

– Wydano decyzję merytoryczną zezwalającą na odstrzał wilka w postaci dwóch sztuk w ciągu 2 lat, czyli jedna sztuka na 1 rok. Osoby wskazane w decyzji z imienia i nazwiska czy też z okolic uprawnione do tego, będą mogły w ramach czynu obronnego dokonać odstrzału redukcyjnego populacji wilka, dorosłych osobników, ze wsi Wąglikowice i okolic ją otaczających – mówił A. Jankowski.

Interwencja wicewojewody wynikała z próśb poszkodowanego, mieszkańców miejscowości i przebywających w okolicy turystów, którzy po tak morderczym ataku wilków zaczęli się obawiać o bezpieczeństwo zwierząt domowych i o bezpieczeństwo własne. Tym bardziej że było wiele sygnałów, które można również obejrzeć w sieci, jak wataha wilków przebywająca w okolicy czuje się bezkarnie. O nastrojach mieszkańców wsi i potrzebie podjęcia jak najszybciej działań mówił nam m.in. sołtys Wąglikowic W. Hetmański.

Potwierdzają to również sygnały otrzymane od pracowników Lasów Państwowych. Statystyki mówią, że pogłowie wilków szybko się rozrasta i że ich liczba zaczyna powodować zagrożenie. Potwierdzają to statystyki ogólnopaństwowe. Na ich podstawie stwierdzono, że jedynym rozwiązaniem, które zapewni bezpieczeństwo mieszkańcom, tej znanej z walorów turystycznych, okolicy będzie podjęcie decyzji o zmniejszeniu liczebności watahy. Taki wniosek został skierowany do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Po kilku tygodniach zapadła decyzja. P. Norek, poszkodowany właściciel gospodarstwa otrzymał zgodę na odstrzał dwóch wilków.

– Uważam, że jako odpowiedzialne społeczeństwo powinniśmy nie bać się mówić o tym, jakie problemy czy też pozytywy stwarza dla nas przyroda i odpowiednio reagować. Uważam, że reakcja moja jak i pana Piotra Karczewskiego była właściwa i myślę, że jak takie przypadki będą się pojawiać, będziemy te reakcje powielać – podsumował wicewojewoda.

D. Tryzna

Komentarze