Przez dwie dekady, przez prawie jedno pokolenie, festyn stał się czymś normalnym w życiu parafii. Każdy, kto choć trochę angażuje się w nie, akceptuje jego cel. Stąd bogactwo darów, które trafiają do organizatorów, ułatwiając im organizację imprezy.
Po raz pierwszy festyn w parafii św. Andrzeja w Przodkowie odbył się w 2004 roku. Od początku w jego organizację włączone są wszystkie „siły parafii”, od rady parafialnej po wolontariuszy plus ludzie dobrego serca, których tu nie brakuje. Na ciągłość tych działań zwraca uwagę proboszcz ks. Wacław Mielewczyk.
Mogą liczyć na bank
Od pierwszej edycji festynu organizatorzy mogą liczyć na pomoc sponsorów: lokalnych firm, rolników, osoby fizyczne. Oni zawsze na bank pomogą. Wśród nich jest również… bank – miejscowa filia Banku Spółdzielczego w Sztumie, a jej dyrektor Teresa Zelewska co roku razem z ks. proboszczem otwierają to wydarzenie. Być może tak jest dlatego, że głównym celem festynu jest zbiórka środków, aby sfinansować wakacyjny odpoczynek najmłodszych parafian.
Bogactwo festynowych atrakcji
Większość uczestników festynu jako cel pierwszy stawia zakup kuponów – cegiełek na te fundusze, stąd przy stoisku zawsze jest najdłuższa kolejka. Dodatkową zachętą, aby stanąć w niej, jest to że wszystkie kupony uczestniczą w losowaniu super nagrody. Jest to najczęściej rower podarowany przez wójta Andrzeja Wyrzykowskiego i równie ciekawe nagrody od sponsorów. Festyn bogaty jest również w stanowiska gastronomiczne. Jest plac zabaw z dmuchańcami i wiele innych atrakcji dla najmłodszych. Dla ich rodziców to okazja do spotkania ze znajomymi, przyjaciółmi.
W tym roku atmosferę dobrej zabawy zakłócała niestety aura.
D. Tryzna