Prezentuje się już w pełni
Grudzień miał przynieść zakończenie tej prestiżowej dla miasta inwestycji. Ma ona pokazać, że Kartuzy wracają z powrotem nad swoje jeziora. To co już widać robi wrażenie na spacerujących tu mieszkańcach.
U brzegu jeziora wyrosła jakby piramida – tak można nazwać widok, który rysuje się ze skarpy naprzeciwko. To prezentuje się zabudowa środka platformy pływającej zakotwiczonej u brzegu jeziora, która jest głównym elementem kąpieliska. Wychodzi z niej długi „jęzor” pomostu. Od zachodu platforma łączy się z nawodną promenadą biegnącą wzdłuż brzegu jeziora aż prawie do drogi powiatowej. Choć wejścia na te obiekty są zamknięte, to w weekendy i tak widać na nich wędkarzy, albo ciekawskich.
Gotowa jest też druga część kąpieliska, czyli budynek, w którym będzie mieścić się gastronomia i zaplecze sanitarne. Umiejętnie wkomponowany on jest w skarpę brzegu, tak że od strony deptaka wiodącego na kąpielisko jest prawie niewidoczny. Dopiero stojąc na skarpie widać jego przeszkloną witrynę, która użytkownikom zapewni piękny widok na jezioro aż po tereny Prokowa.
Całość prac przy kąpielisku wykonuje firma Viabet z Sierakowic. Inwestycja warta jest prawie 12,3 mln zł, ale gmina pozyskała na ten cel 8 mln zł z Polskiego Ładu.
Ważne jest, że nie powstałaby ona gdyby wcześniej miasto nie dokonało oczyszczenia swoich jezior. Dla przypomnienia ten olbrzymi projekt warty był ponad 60 mln zł.
D. Tryzna
