W sobotę, 9 grudnia zawodnicy z Kamienicy Królewskiej o godzinie 20 zagrają na wyjeździe z FC Reiter Toruń. Będzie to ostatnie spotkanie rundy jesiennej, a także w bieżącym roku kalendarzowym dla We-Metu, w debiutanckim sezonie na poziomie Fogo Futsal Ekstraklasy.
W ubiegłą niedzielę zespół trenera Kocota zagrał ostatnie spotkanie w tym roku przed własną publicznością w Sierakowicach. Lepszą okazała się niestety drużyna z Leszna, która co roku walczy o najwyższe cele i pokazała to w tym spotkaniu, wygrywając ostatecznie 6:3.
Spotkanie mogło się podobać, bo była wymiana ciosów między drużynami. Na dwie pierwsze bramki gości, skutecznie odpowiadali zawodnicy z Kaszub. Jednak pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:2 na korzyść GI Malepszy Arth Soft Leszno.
W drugiej połowie wymiana ciosów trwała w najlepsze. Na kolejne trafienie gości odpowiedział niezawodny Tijerino, ale później to tylko We-Met tracił bramki i ostatecznie z tej wymiany ciosów zwycięsko wyszła ekipa z Leszna.
Goście mieli okazję w obu dwóch połowach podwyższyć prowadzenie z przedłużonego rzutu karnego, ale te próby świetnie obronił Kornat.
Gospodarze postawili trudne warunki faworyzowanemu rywalowi. Było dużo walki i ambicji ze strony zawodników, ale brak doświadczenia i chłodnej głowy w kluczowych sytuacjach, skutecznie wykorzystali przyjezdni i to oni zainkasowali komplet punktów.
We-Met Kamienica Królewska 3:6 (2:3) GI Malepszy Arth Soft Leszno. Bramki: Brayan Mera 6, Milinton Tijerino 13,25- Viacheslav Kozhemiaka 3,7, Daniel Gallego Garcia 15, Albert Betowski 24, Jose Luis Tangarife 25, Serhii Malyshko 40.
To będzie ciężkie starcie
Natomiast zawodnicy z miasta Mikołaja Kopernika w obecnym sezonie zajmują jak na razie 9 miejsce. W 14 spotkaniach zdobyli 16 punktów (5 zwycięstw, 1 remis, 8 porażek). Bramki 38:56.
We-Met FC Kamienica Królewska po ostatniej porażce z GI Malepszy Arth Soft Leszno, spadł o jedno „oczko” i zajmuję 13 miejsce i jest tylko o punkt przed strefą spadkową. W 14 meczach zdobyli 11 punktów (3 zwycięstwa, 2 remisy, 9 porażek). Bramki 52:68.
Poprzedni sezon dla klubu z Torunia wyglądał podobnie. Na koniec rozgrywek zasadniczych zajęli 8 miejsce, gdzie w 28 spotkaniach zdobyli 39 punktów (11 zwycięstw, 6 remisów, 11 porażek). Bramki 80:85. Tym samym wzięli udział w play-offach o Mistrzostwo Polski. Tam już na pierwszym etapie, musieli uznać siłę obecnego wicemistrza Polski, czyli Rekord Bielsko-Biała. W dwóch meczach przegrali 6:2 i 1:0.
– Mamy nadzieję, że w ostatnim tegorocznym spotkaniu uda się przywieźć na Kaszuby jakąś zdobycz punktową. Co ciekawe obie drużyny rywalizowały między sobą dwukrotnie w meczach sparingowych przed startem sezonu. We-Met u siebie wygrał 4:2, natomiast w Toruniu przegrał 5:4. Także przed nami emocjonujące spotkanie, gdzie każdej drużynie będzie zależało na udanym zakończeniu rundy jesiennej i udanie się na zasłużoną przerwę świąteczno-noworoczną – informują władze klubu.
Start rundy rewanżowej już 7 stycznia.
Nad/opr.red