Gmina Stężyca co rusz wciela w życie awangardowe pomysły związane z szeroko rozumianym rozwojem, promocją, progresem ekonomicznym i ekspansją w tych dziedzinach, o których inne gminy nawet nie marzą. Nie jest tajemnicą, że za większością tych pomysłów stoi pozytywny obsesjonat budowy potęgi gminy – wójt Tomasz Brzoskowski.
Stężyca to malowniczo położona wieś w powiecie kartuskim, w której latem zatrzymuje się mnóstwo turystów przyciągniętych urokiem wioski. W gminie tej swoją siedzibę ma dużo dobrze prosperujących firm a działki i domki letniskowe wykupili mieszkańcy niemal całej Polski. Nawet dożynki gminne wyglądają bardziej okazale niż w innych gminach. Tutaj też swoją siedzibę ma jedna z dwóch drużyn piłkarskich w Polsce wywodzących się ze wsi, rywalizujących na szczeblu centralnym, obejmującym Ekstraklasę, I ligę i II ligę. Miejscowa Radunia, znana już w całej Polsce, od trzech sezonów walczy w II lidze piłkarskiej, potykając się z najstarszymi i najbardziej zasłużonymi klubami w Polsce, mającymi za sobą liczne tytuły mistrza kraju. Rozmach inwestycyjny, rozwój infrastrukturalny, miliony pozyskiwane w ramach dotacji zewnętrznych i wizja rozwoju prezentowana przez wójta, już dawno wywindowały tę gminę do pozycji jednego z liderów w regionie. Nic też dziwnego, że w gminie chcą rozwijać swoje biznesy przedsiębiorcy i kupować lub budować domy mieszkańcy innych regionów. Wójt Tomasz Brzoskowski kuje żelazo póki gorące i zapowiada stwarzanie warunków do tego by ściągnąć więcej biznesu do gminy, aby udział podatków od nieruchomości w budżecie był liczony w milionach. Wszystko po to, aby można było śmiało realizować inwestycje na miarę XXI wieku.
Inwestycje za 220 mln zł
Rozbudowana, nowoczesna infrastruktura potrzebuje sporo energii, dlatego wobec niemałych kosztów prądu, podczas majowej sesji Rady Gminy wójt Tomasz Brzoskowski poinformował o zamiarze budowy biogazowni po to, by gmina stała się niezależna energetycznie. Podczas ostatniej sesji natomiast zapowiedział, że efekty podatkowe gminy muszą być na tyle wysokie, by podołać projektom inwestycyjnym na które gmina złożyła wnioski o dofinansowanie. A chodzi o niemałe pieniądze na wkład własny do inwestycji szacowanych na kwotę 220 mln zł. W planie jest budowa kolejnych dróg, rozbudowa instalacji kanalizacyjnych, termomodernizacja budynków publicznych, budowa hydroforni czy infrastruktury sportowo-rekreacyjnej. Ta ostatnia, jak się okazało, jest bardzo pożądana przez mieszkańców, którzy w anonimowej ankiecie domagali się jej rozbudowy gdyż chcą realizować się w sposób aktywny na polu rekreacji, sportu, aktywnego wypoczynku i mieć do tego odpowiednią, dostępną bazę. Myślą też o swoich dzieciach, chcąc stworzyć im warunki do rozwijania talentów sportowych. Wójt zapowiedział, że na sam wkład własny do złożonych wniosków o dofinansowanie projektów gmina potrzebuje ok. 60 mln zł, a więc więcej niż wynoszą roczne budżety niektórych gmin z naszego regionu. Gra warta jest jednak najwyższych poświęceń, odrzucenia wewnętrznych animozji i stanięcia do walki w jednym szeregu, gdyż pozyskanie 160 mln zł byłoby hitem, długo rozpamiętywanym w tej gminie. Znając jednak ambicje wójta T. Brzoskowskiego nie świętowano by zbyt długo, gdyż zaraz znalazłby kolejne, potrzebne cele inwestycyjne budujące potęgę gminy.
BM