Miasto Kościerzyna Samorząd

Kościerzyna. „Jesteśmy tu, aby pana wesprzeć i zapewnić, że nie będzie pan sam, kiedy powie: nie”

Konferencja prasowa posłów Doroty Arciszewskiej Mielewczyk i Kacpra Płażyńskiego

W środę przed miejskim magistratem odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez poseł Dorotę Arciszewską Mielewczyk, na temat mającego powstać w mieście Centrum aktywizacji i integracji migrantów. Na spotkanie stawiła się spora grupa, żywo reagujących mieszkańców, zaniepokojona różnej wiarygodności doniesieniami o rychłym wdrażaniu takiej inicjatywy.

Oprócz poseł D. Arciszewskiej Mielewczyk na konferencję przybył z Gdańska poseł Kacper Płażyński, ponadto wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego Piotr Karczewski oraz wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Kościerskiego Katarzyna Karczewska. Obecny był burmistrz Kościerzyny Dawid Jereczek wraz z najbliższymi współpracownikami z Urzędu Miasta. Konferencja odbyła się po kontroli poselskiej w magistracie. W ostatnim numerze naszego tygodnika oraz tydzień temu na naszym fanpage`u, pisaliśmy o porozumieniu miasta z samorządem województwa pomorskiego, otwierającym realizację ważnych inwestycji w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. Dotyczą one termomodernizacji wielorodzinnych domów, budowy zbiorników retencyjnych oraz Centrum aktywizacji i integracji migrantów. Miasto otrzyma na nie ponad 12,3 mln. zł z Funduszy Europejskich. I ta trzecia kwestia wzbudziła najwięcej emocji wśród mieszkańców, którzy zaalarmowali parlamentarzystów i media. Poniżej przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi posłów oraz burmistrza.

BM

Poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk:

Nasza interwencja dotyczy mającego powstać Centrum aktywizacji i integracji migrantów. Patrząc na reakcje społeczne i liczne e-maile oraz telefony które otrzymuję, zaniepokoił nas fakt, że zostały przyznane prawie 2 mln zł na owo Centrum i program aktywizacji oraz integracji imigrantów, który zawiera takie m.in. zadania jak: pomoc psychologiczna, bytowa, zdrowotna, kursy języka polskiego i krzewienia kultury kaszubskiej oraz regionalizmu, podnoszenie kompetencji zawodowych przez kursy i szkolenia, działania edukacyjne na rzecz rodzin migrantów, utworzenie punktu porad w zakresie doradztwa zawodowego, itp. Dotyczy to pomocy dla 158 osób, które nie są zidentyfikowane tylko odgórnie przydzielone przez marszałka w trakcie tworzenia tych zintegrowanych projektów. Zadałam pytanie burmistrzowi, czy to są migranci zarobkowi którzy już tutaj są i ich dzieci chodzą do szkoły, czy sami się utrzymują, itp. Z wypowiedzi pana burmistrza wynika, że nie chciał tych pieniędzy, ale je dostał i nie wie na co ma je wydać, bo dopiero ma napisać projekt.

Nie wyobrażam sobie osobnych kursów doradztwa zawodowego, bo to przecież już funkcjonuje, podobnie jak przychodnie lekarskie, kursy i szkolenia czy pomoc psychologiczna. Nawet jeśli by pojawiła się jakaś niezidentyfikowana grupa migrantów, to nie ma potrzeby powoływania osobnych instytucji, gdyż one już istnieją i korzystają z nich nasi mieszkańcy. Jeśli chodzi o kulturę kaszubską, to jest przecież szkoła muzyczna, Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, skanseny, muzea, biblioteki, KGW, kaszubskie organizacje społeczne, a dostęp do tych instytucji jest nieograniczony dla każdego chętnego.

I niestety nie dowiedziałam się od pana burmistrza na co konkretnie te pieniądze będą skierowane, ponieważ stwierdził, że dopiero będą się zastanawiać i pisać projekty „pod pieniądze”, które będą dla miasta przeznaczone.

Po rozmowie z burmistrzem na chwilę obecną ustaliłam, że pieniądze będą, ale nie wiadomo, na jakie konkretnie poszczególne zadania w ramach programu, w jakich wysokościach i jakie dokładnie osoby obejmą. Oby nie było to tak, że w perspektywie nielegalnej imigracji, te środki rozdzielane są wszystkim samorządom w Polsce, żeby na przyszłość mieć z czego utrzymywać nielegalnych imigrantów, którzy na pewno tutaj asymilować się nie będą, a na pewno nie ci, których Niemcy nam tutaj podrzucają.

My chcemy, aby marszałek województwa, w taki zawoalowany sposób nie przerzucał zadań na samorządy, jeśli nie może ustawowo tego zrealizować, które sprowadzą tu duże ilości nielegalnych imigrantów, których trzeba będzie „zagospodarować”. Pytanie, które rodzi się w głowie: czy marszałkowie, minister, premier, mają podzieloną na wszystkie gminy w Polsce jakąś liczbę nielegalnych imigrantów, bo jeżeli pan burmistrz sam nie wie i nie optował o to, na jaką ilość imigrantów potrzebne są pieniądze, to znaczy, że od góry rozdzielono po całej Polsce określone grupy imigrantów a władze samorządowe nie wiedzą na co mają wydać przyznane pieniądze, bo jeszcze projektów nie napisały.

Poseł Kacper Płażyński:

Temat jest bardzo „gorący”, dlatego przyjechałem tu z Gdańska, mimo, że nie jest to mój okręg wyborczy, bo to dotyczy nas wszystkich i naszego bezpieczeństwa. A bezpieczeństwo nie ma po prostu ceny. Jak czytamy te punkty, na co te pieniądze miałyby być przeznaczone, to ja się zastanawiam, czy my chcemy w Polsce migrantów, którzy przyjeżdżają po socjal i którzy sami nie potrafią znaleźć pracy? To po co oni przyjeżdżają? Mi się wydawało, że jeżeli już chcemy jakichś imigrantów, to starannie wyselekcjonowanych, do takich zawodów, jakich Polska potrzebuje. Za chwilę rusza pakt migracyjny i będą nam przerzucać nielegalnych imigrantów do Polski i to już na pewno nie będą ludzie, którzy znaleźli się tu po to, aby zintegrować się, żeby zrobić coś dobrego, żeby „wtopić się w Polskę”, (na pewno nie będą się uczyć języka kaszubskiego – wtrąciła poseł D. Arciszewska Mielewczyk) i przyjadą tu nie dlatego, że chcieli być w Polsce, tylko dlatego, że zostali odesłani z Francji czy Niemiec. To ci, którzy przyjechali tu po socjal, lepsze życie a przy okazji po to, by krzewić swoją kulturę, która z kulturą europejską i polską nie ma nic wspólnego.

Zadałem panu burmistrzowi pytanie, czy jest jakiekolwiek obostrzenie, jacy cudzoziemcy nie będą mogli korzystać z tego programu? I okazało się, że pan burmistrz i urzędnicy magistratu nie wiedzą, czy jak Berlin nam wyśle tutaj do Kościerzyny 158 nielegalnych imigrantów, to czy będzie to program dla nich, czy dla kogoś innego. Mam bardzo poważne obawy, że jest to proces przygotowania Polski do tego, żeby instytucjonalnie zorganizować taki mini program już w tej chwili, po to, by przygotować się na to, co będzie nas czekać, kiedy pakt migracyjny ruszy w przyszłym roku.

Jestem tu właśnie po to, żeby wesprzeć pana burmistrza, bo presja ze strony marszałka Struka jest duża, żeby w te programy wchodzić, realizować, żeby były sukcesy polityczne Platformy Obywatelskiej, która nie widzi, że bezpieczeństwo Polski i Polaków jest ważniejsze niż jakieś chwilowe poklepanie po ramieniu w Berlinie czy w Brukseli. Jesteśmy tu po to, aby pana wesprzeć i zapewnić, że nie będzie pan sam, kiedy powie pan: nie, nie robimy tego. (oklaski mieszkańców). I zapraszam panie burmistrzu do tego, żeby wobec mieszkańców powiedział pan, że to porozumienie zawiera wprawdzie inne elementy, które są potrzebne Kościerzynie, ale te dotyczące imigrantów nie będą realizowane i nie będzie żadnych aktów wykonawczych. To będzie tylko na papierze, a nic poza tym w tej sprawie się nie wydarzy. (oklaski mieszkańców). Bo bezpieczeństwo nie ma ceny, jeśli teraz nie pomyślimy o tym, to jutro obudzimy się w Polsce, której nie poznamy.

Burmistrz Kościerzyny Dawid Jereczek:

Chciałbym wyjaśnić, że żadne centrum integracji imigrantów nie będzie w Kościerzynie budowane i nigdy nie było takiego zamysłu. Nie będzie tworzona żadna nowa jednostka i my jako miasto Kościerzyna nie będziemy przyjmować nielegalnych imigrantów. Jeżeli chodzi o Zintegrowane Inwestycje Terytorialne, to prace nad tą strategią zostały rozpoczęte w 2022 r. Wszystko było upublicznione, były konsultacje społeczne, żadne uwagi do projektu strategii nie wpłynęły do Urzędu Miasta. Ponad trzy lata trwały prace nad tym, aby ta strategia powstała. Jest dziewięć ZiT-ów na terenie województwa pomorskiego i każdy ZIT ma ten program aktywizacji społecznej migrantów, który nie wynikał z tego, że tak chciał marszałek czy burmistrz, tylko z zapisów budżetu Unii Europejskiej na perspektywę lat 2021-2027. W naszej ewidencji ludności zarejestrowanych jest dokładnie 158 cudzoziemców. W tym projekcie strategii ZIT-owskiej jest jasno napisane, że to są działania „miękkie” dla osób przebywających w Kościerzynie. Burmistrz nigdy takiej zgody nie wyrazi, żeby tutaj w Kościerzynie byli nielegalni imigranci.

Komentarze