Z Marianem Kryszewskim, wójtem gminy Somonino rozmawiał Dariusz Tryzna, redaktor naczelny.
1. Mówi się, że nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki. Panu udało się. Po pięciu latach wrócił Pan na stanowisko wójta gminy Somonino.
W życiu, o drodze, którą podążamy, decyduje wiele czynników, a czasem wystarczy tylko uśmiech losu. Uważam jednak, że nic nie dzieje się przypadkowo. Mam za sobą spore doświadczenie zawodowe, które w ostatnich wyborach zostało pozytywnie zweryfikowane przez wyborców i pozwoliło mi ponownie powrócić do zajmowania się sprawami gminy.
2. Zaczął Pan urzędowanie i od razu musiał zmierzyć się z problemem budowy przedszkola w Goręczynie.
To niewątpliwie jedno z najtrudniejszych zadań na początku tej kadencji. Pierwotnie zaplanowany termin zakończenia projektu, wyznaczony na 30 sierpnia 2024 roku, okazał się niefortunny, a możliwość otwarcia przedszkola 1 września 2024 roku była praktycznie niemożliwa. Dodatkowo, brak zgłoszenia zamiaru uruchomienia nowego przedszkola do Kuratorium Oświaty, co jest wymagane, stanowił poważny problem.
Współpraca z wykonawcą budowy przedszkola również nastręczyła trudności, pojawiło się wiele nieporozumień.
W poprzedniej kadencji w kwietniu br wykonawca zażądał i otrzymał 1,6 mln zł dodatkowego wynagrodzenia, za jak to określił „ekstra” prace takie jak wymiana gruntu, dodatkowe tynki czy podbudowa pod zbiorniki podziemne. W czerwcu zażądał kolejne kwoty 2,3 mln zł i wnioskował o następne wydłużenie terminu zakończenia inwestycji. Ostatnie w wyniku negocjacji kwota żądana zmniejszyła się do 1,5 mln zł.
W tym samym miesiącu podjął decyzję o rezygnacji z realizacji umowy, co wiązało się z problemami dotyczącymi podwykonawców. Gmina sprzeciwiała się decyzji wykonawcy o opuszczeniu budowy i domagała się kontynuacji prac. Ostatecznie w czerwcu rozwiązaliśmy umowę z wykonawcą. W sierpniu, na jego prośbę, doszło do zawarcia ugody i podpisania aneksu, który ustalił nowy termin zakończenia budowy przedszkola oraz uzyskania pozwolenia na użytkowanie do końca listopada 2024 roku. Nałożono także kary za dodatkowych podwykonawców, którzy nie zostali zgłoszeni.
Całe to zamieszanie stanowiło trudny start kadencji, jednak najważniejsze dla mnie jest to, że nie została przekazana żadna dodatkowa kwota na rzecz wykonawcy.
Nasza ugoda uchyla wcześniejsze żądania wykonawcy i zawiera kluczowe ustalenia. Obecnie prace postępują, a przedszkole wygląda coraz lepiej. Porozumienie jest realizowane.
3. Czy były też inne inwestycje wymagające przysłowiowego „kopa”?
Podobna sytuacja dotyczy budowy ulicy Osiedlowej w Somoninie, która była głośno reklamowana przed i w trakcie wyborów jako gotowa do realizacji. W tej sprawie ogłoszono nawet dwa przetargi, które ostatecznie trzeba było unieważnić z powodu braku pozwolenia na budowę. W tym wypadku wyraźnie było widać brak współpracy pomiędzy pracownikami urzędu a firmą odpowiedzialną za opracowanie dokumentacji. Niewystarczające monitorowanie postępów oraz uwag zgłaszanych przez starostwo i inne instytucje również miało swoje konsekwencje.
W ciągu dwóch lat nie udało się uzyskać pozwolenia na budowę, mimo że projekt był już gotowy. Im dłużej analizowano błędy w dokumentacji składanej do starostwa, tym więcej elementów, które nie zostały poprawione, dostarczone na czas lub w ogóle nie uwzględnione, stawało się widocznych (np. kolizje z sieciami telefonicznymi, energetycznymi i kanalizacyjnymi).
Konieczne było rozpoczęcie od nowa procesu uzyskania decyzji środowiskowej zmieniającej, co wiązało się z nowymi uzgodnieniami z instytucjami, oraz zleceniem opracowania zmian w projekcie sieci kanalizacyjnej. Należało także ponownie zweryfikować numery działek, na których realizowana będzie inwestycja, ponieważ w ciągu dwóch lat uległy one zmianie. Obecnie złożono nowy wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji do starostwa i czekamy na jego weryfikację.
Kolejnym problemem był projekt budowy PSZOK w Hopowie. Dostęp do informacji o złożonym wniosku o dofinansowanie do Urzędu Marszałkowskiego oraz o trwającym projektowaniu miało jedynie kilka zaufanych osób z poprzedniej kadencji. Informacje o wyborze działki w Hopowie były starannie ukrywane podczas kampanii wyborczej, co doprowadziło do konieczności wstrzymania wniosku o dofinansowanie po wyborach. Decyzja ta wynikała również z konsultacji z mieszkańcami Hopowa, którzy na zebraniu wiejskim wyrazili sprzeciw wobec tej inwestycji. W związku z tym musiałem podjąć decyzję o wycofaniu się z tego zadania.
4. Jak wygląda realizacja innych inwestycji zaplanowanych na rok bieżący, czy też ujętych w WPF.
Znaczna część zadań zaplanowanych na ten rok oraz w Wieloletnim Planie Finansowym jest realizowana lub prawie zakończona. Ukończono prace związane z budową windy w SP w Somoninie, remonty w Środowiskowym Domu Samopomocy w Rybakach i WTZ Somonino, a także przebudowę budynku świetlicy wiejskiej i budynku gospodarczego w Piotrowie. W ramach termomodernizacji i remontu przeprowadzono prace w szkole w Borczu oraz przebudowano ulicę Topolową w Goręczynie.
Gminne Przedsiębiorstwo usługowo remontowe realizuje również remonty dróg w kilku sołectwach. Zrealizowane inwestycje drogowe obejmują m.in.: ul. Jeziorną w Kameli (130 mb), ul. Kasztelańską w Somoninie (100 mb), ul. Łąkową w Somoninie (220 mb), ul. Osiedlową w Somoninie (180 mb), ul. Stroma w Sławkach (240 mb) oraz dwa odcinki dróg w miejscowości Rąty (ul. Brzozowa i ul. Pogodna).
Rozpoczęliśmy realizację pięciu zadań w ramach projektu „Budowa i modernizacja infrastruktury społeczno-sportowej oraz edukacyjnej w Gminie Somonino”. W zakres tych prac wchodzi zagospodarowanie placu w centrum Goręczyna, budowa siłowni zewnętrznej w Hopowie, remont dachu budynku OSP w Somoninie, remont szkoły w Goręczynie oraz budowa strefy aktywności w Połęczynie. Całkowity koszt tych inwestycji wynosi ponad 2,5 mln zł.
Niedawno uzyskaliśmy dofinansowanie z dodatkowego naboru na drogę transportu rolnego w Połęczynie. Planuje się wykonanie utwardzenia płytami Yomb odcinka o długości 200 mb.
5. Pan zawsze był mocnym rzecznikiem mieszkańców tzw górnego tarasu. Jakie ma Pan pomysły na tę kadencję samorządu.
Zawsze starałem się wykorzystać możliwości naszych sołectw, zgłaszając projekty do każdego konkursu, gdzie pojawiała się szansa na dofinansowanie. Pochodząc z górnego tarasu, zależy mi na rozwoju tych miejscowości. Priorytetem dla większości mieszkańców są drogi, chodniki, ścieżki rowerowe, poprawa komunikacji oraz oświetlenia, a także rozbudowa sieci kanalizacyjnej i wodociągowej tam, gdzie jej brakuje.
Realizacja wielu z tych zadań powinna być powiązana z pozyskaniem dofinansowania. Oczywiście dopuszczam tu też pewne odstępstwa. Obecnie opracowujemy projekt sieci wodociągowo-kanalizacyjnej dla miejscowości Kamela.
Chciałbym także nadal wspierać naszych rolników, przywracając dzierżawę i powstrzymując sprzedaż gruntów, które mamy już w śladowych ilościach w niektórych sołectwach. Stawiamy również na wsparcie mieszkańców w pozyskaniu źródeł dofinansowania na wyminę pieców, alternatywne źródła energii oraz termomodernizację budynków.
Ważne jest, aby systematycznie analizować nasze potrzeby i monitorować informacje dotyczące dofinansowania działań związanych z energetyką i infrastrukturą. Dzięki temu możemy na czas przygotować odpowiednie projekty i przystąpić do konkursów.
6. Co z organizacją urzędu? Jest nowa sekretarz, czy będą jakieś inne zmiany?
Podejmujemy kroki w celu usprawnienia pracy poszczególnych referatów oraz lepszego dostosowania zakresu obowiązków na poszczególnych stanowiskach. To jednak proces, który pozwoli nam ocenić, czy wprowadzone zmiany przyczyniły się do poprawy funkcjonowania urzędu.
7. Gmina Somonino to Ostrzyce, rzeka Radunia ze swoimi spływami. Czy widzi Pan możliwość wzmocnienia potencjału turystycznego?
Uważam, że realizacja projektu związana z budową przystani kajakowych w naszym województwie i gminie to doskonały pomysł. Choć za budowę przystani w Goręczynie byłem wielokrotnie krytykowany przez niektórych mieszkańców, którzy próbowali zawłaszczyć teren przy przystani i utrudniali jej budowę. Ostatecznie przystań powstała.
Czas pokazał, że spływy po naszej rzece stały się jedną z największych atrakcji gminy. Powstało wiele firm kajakowych, które oferują usługi zarówno dla mieszkańców, jak i turystów, tworząc tym samym miejsca pracy. Często nie zdajemy sobie sprawy, że uczestnicy spływów czy wycieczek rowerowych także muszą zrobić zakupy, przenocować itp. Obecnie projekt kajakowy ma być kontynuowany, a planujemy opracowanie projektu przenoski w Ostrzycach oraz przystani w Trątkownicy.
Wzmocnieniu potencjału turystycznego gminy przyczyniła się również budowa pierwszego odcinka ścieżki rowerowej Somonino-Ostrzyce oraz Ostrzyce-Kolano, a także Somonino-Wyczechowo-Kamienne Wesele. Ważne jest, aby połączyć naszą gminę z gminą Stężyca oraz innymi miejscowościami w powiecie.
Należy również docenić nasze jeziora: Ostrzyckie, Połęczyńskie i Piotrowskie, wykorzystując ich walory do różnych aktywności, takich jak turystyka, kajakarstwo, żeglarstwo, wędkarstwo czy ekoturystyka. W ten sposób możemy zainteresować turystów i zachęcić ich do dłuższego pobytu. Dobre warunki noclegowe i gastronomiczne to już za mało.
Musimy stworzyć atrakcyjną ofertę zarówno dla siebie, jak i dla odwiedzających. Proponuję utworzenie szkółki żeglarskiej, wzorując się na udanej inicjatywie w Brodnicy Górnej, która mogłaby funkcjonować dłuższy okres niż wakacyjny. Dzięki stowarzyszeniu żeglarskiemu moglibyśmy systemowo szkolić uczniów naszych szkół. Do tego potrzebujemy stałego miejsca z dostępem do jeziora Ostrzyckiego oraz budynku do przechowywania sprzętu żeglarskiego, a także slipów do wodowania łodzi.
W poprzednim okresie, gdy pełniłem funkcję wójta, udało się zorganizować zajęcia żeglarskie dla naszych uczniów. Otrzymywaliśmy wiele pytań od turystów, czy ich dzieci również mogą wziąć udział w tych zajęciach. Podsumowując, każde działanie, które przyczyni się do wydłużenia sezonu turystycznego w naszej gminie, jest istotne. Wiele z nich może przynieść korzyści wszystkim, takie jak promenada, ścieżki rowerowe, przystanie kajakowe oraz atrakcje w sąsiednich gminach.
Dziękuje za rozmowę.