Wokół nas Wywiady

„Po dwóch dekadach Wspólnota Europejska i jej wartości są dla Pomorzan czymś zupełnie naturalnym”

Z Mieczysławem Strukiem, Marszałkiem Województwa Pomorskiego rozmawiał Dariusz Tryzna, redaktor naczelny.

Panie Marszałku, ile Pomorze pozyskało środków z UE przez te dwie dekady i jak zostały one wykorzystane do transformacji naszego regionu?

Od momentu przystąpienia do UE województwo pomorskie pozyskało ponad 59 mld zł ze środków unijnych, dzięki którym zrealizowano ponad 40 tysięcy projektów. Środki z Funduszy Europejskich zainwestowaliśmy w drogi, koleje, służbę zdrowia, ochronę środowiska, rozwój energetyki odnawialnej, rewitalizacje miast, projekty z zakresu kultury i turystyki, wsparcie seniorów i osób z niepełnosprawnościami, edukację oraz szkolenia podnoszące kwalifikacje pracowników i osób bezrobotnych. Wsparliśmy również przedsiębiorców.

Jak Pomorze skorzystało z czterech podstawowych wolności jednolitego rynku europejskiego?

Dzisiaj nasze członkostwo w UE, udział w tej wspólnocie, otwarte granice – jest czymś zupełnie normalnym, zwłaszcza dla pokolenia, które wychowywało się już w nowej rzeczywistości. Praca poza ojczyzną nie jest niczym nierealnym. Często nowozatrudnieni w Polsce, mają doświadczenie zawodowe zdobyte w krajach Unii. Zresztą to zatrudnienie może być w tej samej firmie, tylko polskiej filii. Na każdym kroku spotykamy – choćby na terenie Trójmiasta – wiele zagranicznych firm, które kiedyś rozbudzały wyobraźnię, a dzisiaj praca w nich jest na wyciągnięcie ręki. To samo z rodzimymi przedsiębiorcami. Skorzystali ze wsparcia na wzrost konkurencyjności, rozwój innowacji lub zwiększenie eksportu towarów lub usług.

Jak to wszystko przekłada się na jakość życia mieszkańców regionu?

Od 2004 roku Pomorze znacząco zmniejszyło dystans zamożności, czyli wartości PKB na jednego mieszkańca. Kiedy wchodziliśmy do Unii wartość PKB województwa pomorskiego stanowiła 50% średniej unijnej. W 2021 r. było to już 75%. W wartościach rzeczywistych to prawie poczwórny wzrost wartości: z 52,6 mld zł w 2004 r. do 191,4 mld zł w 2022r. To duży sukces na tle innych polskich regionów. Podobnie zwiększyła się wartość eksportu województwa pomorskiego. W 2004 roku było to 22,2 mld zł, a w 2022 roku – już niemalże czterokrotnie więcej, bo 83,3 mld zł.

Czy dobrze wykorzystaliśmy ten czas? Pomorze na tle innych regionów.

Przypomnę, że od wielu lat jesteśmy liderem w pozyskiwaniu środków unijnych. Nie ma w naszym regionie miasta, miasteczka czy wsi, gdzie nie został zrealizowany jakiś projekt unijny. A każdy z tych projektów to poprawa komfortu życia Pomorzan, ulepszenie otaczającej nas rzeczywistości. Zarówno jeśli chodzi o inwestycje takie jak nowe drogi, linie kolejowe, rewitalizację miast, czy nowoczesny sprzęt i rozbudowa szpitali, ale też nowoczesna edukacja, tworzenie bazy przedszkolnej, szkolenia i aktywizacja bezrobotnych. Mamy z jednej strony środki unijne, z drugiej – świetnie wykwalifikowanych specjalistów, którzy doskonale poruszają się w różnych unijnych meandrach i potrafią ubiegać się o konkretne fundusze na realizowane projekty.

Z czego możemy być dumni? A co wymaga jeszcze dalszego działania?

Największą inwestycyjną dumą Samorządu Województwa Pomorskiego jest niewątpliwie Pomorska Kolej Metropolitalna. W ciągu roku PKM przewozi obecnie ok. 5 mln podróżnych i ich liczba powoli rośnie. Jeszcze większą, bo sięgającą 5,9 mln liczbę podróżnych, odprawiono na gdańskim lotnisku w 2023 roku. Inwestycje zrealizowane i nadal realizowane w Porcie Lotniczym Gdańsk im. Lecha Wałęsy, w szczególności budowa i rozbudowa terminala pasażerskiego, otwierają Pomorze na świat. Dziś to trzecie największe lotnisko w Polsce. Lista takich inwestycji jest bardzo długa, planujemy też kolejne – równie ważne. Natomiast dla mnie powodem do dumy jest coś znacznie ważniejszego: to że dla naszej pomorskiej społeczności wspólnota europejska i jej wartości takie jak demokracja, praworządność, czy poszanowanie godności i praw człowieka to coś zupełnie naturalnego. Że czujemy się częścią europejskiej rodziny, i dziś już nawet nie zastanawiamy się, czy mogłoby być inaczej. Sam należę do pokolenia, dla którego ani wolność, ani demokracja nie były czymś naturalnym. Trzeba je było wywalczyć i to się udało, ale wielu z nas – z tego powiedzmy starszego pokolenia – wciąż nosi w sobie cień PRLu: chociażby obawę, czy jakiś taki delikatny niepokój związany z przekraczaniem granic. Tymczasem dla młodych Pomorzan, którzy urodzili się i zdążyli dorosnąć w czasach „unijnych”, Europa to przestrzeń otwarta – czują się w niej u siebie.

Czas wstąpienia Polski do UE zbiega się z czasem wejścia Pana do władz regionu. To 19 lat współdecydowania. Czy może się Pan podzielić wspomnieniami, czy były chwile trudne i co Pan uważa za swoje największe osiągnięcie?

Zanim Polska, która wniosek o akcesję złożyła w 1994 roku, stała się członkiem Unii minęła dekada. Zajęły ją rozmowy, negocjacje oraz tytaniczna praca związana z przystosowywaniem instytucji polskich oraz prawodawstwa do unijnego. Jako młody burmistrz mojej rodzinnej Jastarni uczyłem się  Unii, uczyli się samorządowcy z całej Polski czekając na moment przystąpienia do Wspólnoty. Potem, w 2003 roku odbyło się referendum, w którym za przystąpieniem do UE opowiedziało się 77 proc. obywateli. Z dumą przypomnę, że na Pomorzu „za” było ponad 80 proc. mieszkańców. Potem był 1 maja 2004 roku i wielka euforia, ale też początek ogromnej pracy. Samorządy województw miały w końcu stać się dysponentami znacznej części środków unijnych.

Na Urzędy Marszałkowskie spadła wtedy znaczna część tej pracy. Dość powiedzieć że powstały w tym czasie dwa najliczniejsze departamenty w naszym urzędzie – oba odpowiedzialne za dystrybucję środków unijnych. Te departamenty działają do dziś, mamy nowy program regionalny Fundusze Europejskie dla Pomorza 2021-2027, którego budżet wyniesie 1,67 mld euro. Przyjęliśmy też Strategię Rozwoju Województwa Pomorskiego 2030, czyli strategiczny dokument określający kierunki rozwoju naszego województwa. Ta strategia zakłada rozwój wielu dziedzin, który bez wsparcia unijnego byłby niemożliwy.

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Renata Dąbrowska renatadabrowska.com

Komentarze