Powiat kartuski. Pandemia mobilizuje ludzi do pomocy
W tych dniach narodowej kwarantanny, w czasie dobrowolnej izolacji, szczególnie ważna jest wzajemna, sąsiedzka pomoc. Teraz – w trudnych czasach, potrzebne są pokłady pozytywnej energii aby pokonać strach, obawy czy zwątpienie. Są wśród nas tacy, którzy dobrze dziś zdają egzamin ze swojego człowieczeństwa.
Kiedy na dobre rozpoczęła się walka z pandemią, okazało się że centra tej batalii – szpitale nie są do niej należycie przygotowane. Że brakuje im czasami najprostszych środków do dezynfekcji czy ochrony personelu. Kiedy zostało to nagłośnione, pierwsi z pomocą ruszyli członkowie jednostek OSP.
Najpierw akcję zbierania potrzebnych szpitalom rzeczy zainicjowali druhowie z Banina. Po jej sukcesie, przyłączyły się do niej inne jednostki z gminy Żukowo: Chwaszczyno, Niestępowo, Sulmin i Leźno. Dzięki inicjatywie strażaków – ochotników, zebrano pokaźne ilości tak potrzebnych teraz szpitalom artykułów higieny. Trafiły one miedzy innymi do Szpitala Powiatowego w Kartuzach i Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie.
„Widzialna ręka”
Obok takich akcji, pojawiły się działania bardziej spontaniczne, podejmowane przez pojedyncze osoby. Czasami udaje im się namówić do pomocy przyjaciół, znajomych. Czasami po prostu ich przykład „zaraża”, ale w tym pozytywnym słowa znaczeniu innych.
Tak było w przypadku Ewy Czeczejko – Sochackiej z Chwaszczyna. Włączyła się w akcję „Widzialnej ręki” i rozpropagowała ją w gminie Żukowo.
– U nas kilku członków rady sołeckiej przyłączyło się do pomysłu i zaczęliśmy w ten sposób działać. Udało nam się rozpowszechnić ją na inne sołectwa np. Banino, Pępowo. Włączyło się nawet sołectwo z sąsiednich Kolbud – mówi Pani Ewa.
Grupa skupiła się na robieniu zakupów dla tych którzy sami nie mogli tego uczynić. W momencie kiedy pojawiło się co raz więcej apeli, ż potrzebne są środki ochrony – maseczki podjęli decyzję, że będą je szyć.
– Pierwszym naszym sponsorem w tym działaniu był poseł Marek Rutka. Otrzymaliśmy od niego materiał na maseczki – wspomina inicjatorka akcji. Okazało się, że jako pierwsze do szycia zgłosiły się mamy dzieci niepełnosprawnych. Wśród nich były osoby które nigdy tego nie robiły. Również dzięki nim akcja rozprzestrzeniła się. Dziś maseczki szyje 25 Pań.
Trafiają one do szpitali: wejherowskiego i kartuskiego oraz do służb: policji, straży pożarnej. Szyją też dla domów opieki i hospicjów. Dostarczają również dla osób niepełnosprawnych, bo to dla nich bardzo duże koszta. Do tych działań wciągnęli seniorów. Uważają, że dzięki temu czują się oni potrzebni i mają wypełniony czas.
„Rycerze Kolumba”
Obok tych indywidualnych działań funkcjonuje też pomoc mniej lub bardziej zorganizowana. Przykładem jest gmina Sierakowice. Jak dowiedzieliśmy się z GOPS-u, do akcji pomocowej zgłosiły się tu dwie organizacje. Jedną z nich są „Rycerze Kolumba”. Jest to grupa 80 mężczyzn, którzy od dwóch lat działają przy parafii św. Marcina.
– Jesteśmy głównie nastawieni na pomoc parafii, księżom i parafianom. W związku z pandemią wyszliśmy z inicjatywą oddolną aby pomagać osobom starszym i samotnym. Oczywiście na tyle, na ile możemy bez narażania naszych rodzin, bliskich – mówi Wojciech Labuda – powiernik rady „Rycerzy Kolumba”.
„Razem dla dobra”
Drugim podmiotem działającym w tej gminie w sposób bardziej zorganizowany jest grupa pod nazwą „Razem dla dobra”. Jak sami siebie określają, jest to inicjatywa oddolna – komitet społeczny, którego członkowie chcą po prostu pomagać.
– Nasz komitet złożony jest z zapaleńców z Sierakowic i okolicy. Robimy akcje charytatywne – pomagamy seniorom, mieszkańcom powiatu kartuskiego. Osobom starszym, schorowanym, samotnym – mówi Adrian Klawikowski przewodniczący grupy.
Komitet pomaga robiąc zbiórki publiczne – mają na to stosowne pozwolenia. Z tych środków organizowana jest pomoc. Jak podkreślają robią to spontanicznie, chyba że na jakiś konkretny sygnał. To o co teraz proszą służby w całym kraju – robienie zakupów dla starszych, samotnych, komitet robił to już dużo wcześniej. W obecnej sytuacji grupa uaktywniła się jeszcze bardziej.
– Zbieramy informacje z różnych źródeł m. in. od GOPS-u o tych osobach, które teraz nie mogą wychodzić, bo są najbardziej narażone i staramy się im te zakupy dowieść w bezpieczny sposób. Odwiedzamy ich co jakiś czas, sprawdzając czy niczego nie brakuje – informuje A. Klawikowski.
Otwórzmy serce na pomoc!
Mamy nadzieję, że przedstawione tu przykłady zainspirują innych do podobnych działań. Na terenie naszego regionu jest wiele dużych miejscowości gdzie nie słychać o takich inicjatywach. W Kartuzach i Kościerzynie są osiedla mieszkaniowe, na których mieszka wiele osób starszych, samotnych. Otwórzmy oczy, może to właśnie nasi sąsiedzi.
Osoby zainteresowane takim działaniem jak również Ci potrzebujący mogą zgłaszać sygnały do naszej redakcji pod nr. tel. 606242043 lub mail: sekretariat@kurierkaszubski.eu
D. Tryzna