Gonitwy i historyczna inscenizacja przyciągnęły tysiące widzów
12 października do Stajni Kolano zjechali miłośnicy koni i jeździectwa aby wziąć udział w Hubertusowych gonitwach „Za lisem”. Drugą częścią wydarzenia była inscenizacja walki żołnierzy majora „Hubala” z Niemcami. Wszystko to spotkało się z olbrzymi zainteresowaniem publiczności.
Hubertus w Stajni Kolano to już wydarzenie z renomą, stąd zjeżdżają na nie koniarze nie tylko z okolicznych stajni, ale też z Warszawy, Łodzi czy Poznania. Jak mówi nam Piotr Kupper specjalnie na ten czas robią rezerwacje aby wziąć udział w gonitwach lub w inscenizacji.
Natomiast widownię stanowią przeważnie mieszkańcy okolicy, choć nie brakuje również takich, którzy przyjechali tu specjalnie z Trójmiasta. Bardzo często są to rodziny z dziećmi, gdyż Hubertus ma formę pikniku ze strefami zabaw dla dzieci i szeroką ofertą gastronomii.
Gonitwy dla jeźdźców
Chętnych do gonitw Hubertusowych tu nie brakuje. Przecież pobliski Szymbark jest Konną Stolicą Polski Północnej. Stajni w okolicy jest dużo a kuczerów jeszcze więcej, stąd specjalnie dla nich przygotowano aż trzy gonitwy na różnym poziomie umiejętności jeździeckich. Po każdej zwycięzca – jeździec z lisem otrzymywał puchar, a konie rozetki. Dekorowali m. In. Wójt Gminy Stężyca Ireneusz Stencel i wicestarosta kartuska Iwona Puzdrowska.
Inscenizacja na medal
W tym roku tematem inscenizacji były wydarzenia z kampanii wrześniowej i najbliższych miesiącach po niej. Przedstawiono drogę majora Henryka Dobrzańskiego, jego losy we wrześniu 39 i później kiedy został majorem „Hubalem” dowódcą wydzielonego oddziału Wojska Polskiego. Inscenizacja pokazywała potyczki oddziału z wojskami okupanta Hitlerowskiego.
Lektorem był Mateusz Bullmann. W rolę jeźdźców „Hubala” wcielili się odtwórcy z Szwadronu Kaszuby im II Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich pod dowództwem Arkadiusza Kuppera ze Stajni Kolano. Natomiast żołnierzy niemieckich odtwarzali członkowie SGO Pomorze.
Inscenizacja z efektami pirotechnicznymi, inscenizacją bombardowania bo był samolot z przelotem, którego zostały zgrane detonacje i wybuchy zrobiła największe wrażenie na najmłodszych, ale jak pytaliśmy młodzieży to też była pod wrażeniem tej swoistej lekcji historii.
Po walkach żołnierze „Hubala” i „Niemcy” zasiedli do wspólnego posiłku w pięknie zaaranżowanym kąciku gastronomicznym w potężnym budynku ujeżdżalni.
Panował klimat pikniku rodzinnego, sprzyjała temu pogoda.
D. Tryzna