Niedzielna msza dożynkowa w kościele parafialnym w Chmielnie, była rodzajem dziękczynienia rolników z czterech sołectw. Zgodnie z tradycją w nawie kościoła stanęła piękna korona żniwna, wykonana przez mieszkańców tych sołectw.
W tym roku dożynek gminnych nie było. Zamiast nich w poszczególnych sołectwach miały miejsce msze dożynkowe. W dniu 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, takie msze odbyły się w Miechucinie i Wygodzie Łączyńskiej. W niedzielę 30 sierpnia, święto plonów obchodziły sołectwa: Kożyczkowo, Chmielno, Zawory i Garcz.
Obok przyozdobionego snopkami zbóż ołtarza, stanęła piękna korona żniwna. Starostami dożynkowymi byli Ewelina Syldatk i Wacław Penkowski z Zawór. To oni na ręce księdza proboszcza złożyli symboliczny, dożynkowy bochen chleba. Z darami, owocami ogrodów, sadów i pól przybyli przedstawiciele pozostałych sołectw. We mszy uczestniczyli przedstawiciele władz gminy z wójtem Michałem Melibrudą i przewodniczącym Rady Gminy Stanisławem Klimowiczem na czele.
„Potrzeba nam bożego błogosławieństwa”
Homilię do zebranych wygłosił proboszcz parafii p.w. Św. Apostołów Piotra i Pawła w Chmielnie, ks. dr Tomasz Rakowski.
– Dzisiaj przychodzimy z wieńcami przepełnionymi wdzięcznością. Wdzięcznością panu Bogu za to, że błogosławił, że to co zostało posiane, to wzrosło, przynosząc takie piękne plony – mówił ks. T. Rakowski. Zwłaszcza teraz, w dobie szalejącej epidemii, uświadamiamy sobie jak jesteśmy bezsilni. Jednak nie zniechęca was to, żeby przychodzić do Pana i mu dziękować. To jest piękna mądrość, bo może jest tak, że Bóg chce nas nakłonić do pewnej refleksji, żebyśmy zdali sobie sprawę, że jesteśmy na tyle słabi, że nie możemy czuć się na tyle wolni i mocni, że już wszystko nam wolno – kontynuował proboszcz.
W dalszej części ksiądz nawiązał do pojawiających się procesów sekularyzacji w społeczeństwie i odchodzenia od mądrości naszych przodków.
– Teraz zdajemy sobie sprawę, jak wiele zależy od stwórcy. Najlepiej wiedzą o tym rolnicy. Mimo, że dysponujemy już nowoczesnymi technologiami, wysoką specjalizacją, to zdarza się tak, że posiane ziarno nie wzejdzie. W takich momentach, uświadamiamy sobie, że mimo najlepszego przygotowania, trzeba jeszcze czegoś. My ludzie wierzący, wiemy czego potrzeba. Potrzeba bożego błogosławieństwa – tłumaczył kapłan. Chciałbym, żeby dzisiejsze dziękczynienie nakłoniło nas do refleksji wdzięczności panu Bogu – kontynuował ks. T. Rakowski. Po mszy rolnicy i mieszkańcy świętowali w swoich gospodarstwach.
DT+BM