Z burmistrzem gminy Żukowo Wojciechem Kankowskim rozmawia Dariusz Tryzna, redaktor naczelny
Podczas jednego ze swoich przemówień zakomunikował Pan, że roczny budżet gminy Żukowo przekroczył 400 mln zł po stronie wydatków. Proszę przybliżyć naszym czytelnikom jakie to były kwoty w pierwszych latach Pana urzędowania na stanowisku burmistrza?
Kiedy rozpoczynałem urzędowanie budżet wynosił niespełna 150 mln zł, przy czym pamiętać należy, że później zmieniały się uwarunkowania gospodarcze. Rosła pensja minimalna, przybywało zadań z dziedziny oświaty, gdyż mieliśmy w gminie coraz więcej dzieci, subwencja oświatowa wprawdzie rosła, ale nie nadążała za potrzebami, no i rosły dochody mieszkańców, tak jak w całej Polsce. Udział w tych rosnących dochodach ma przecież gmina, gdyż jest to udział 38 proc. od zapłaconego podatku dochodowego i tak z roku na rok sytuacja finansowa systematycznie poprawiała się. Notowaliśmy ciągły progres, który trwał do roku 2020 – 2021. Później już tak różowo nie było.
Co się wtedy stało, czy później przyszedł jakiś kryzys?
Po zmianach podatkowych zwalniających młodych podatników do 26 roku życia z podatku dochodowego nastąpiło tąpnięcie. Kolejne tąpnięcie w dochodach własnych nastąpiło po wprowadzeniu Polskiego Ładu i łącznie wpływy zmalały o 23-24 mln zł rocznie. Całe szczęście, że był pewien rodzaj wsparcia w postaci subwencji rozwojowej, ale pamiętajmy, że to wsparcie nie równoważyło tych strat, gdyż jednego roku było to 3 mln zł, a drugiego 7,6 mln zł. Podejmowaliśmy wiele zabiegów aby pozyskać środki z funduszy celowych czy europejskich, dzięki którym realizowaliśmy przy pomocy naszej spółki komunalnej szereg węzłowych inwestycji, głównie kanalizacyjnych. Kwota za jaką zrealizowano inwestycje wykonane przez spółkę komunalną, przekroczyła 128 mln zł z dofinansowaniem na poziomie 70 mln zł. Zwracamy baczną uwagę na sytuację finansową gminy, gdyż jest to strategiczny element funkcjonowania samorządu. Mimo trudnej sytuacji ta nasza troska doprowadziła do tego, że w rankingach finansowych polskich gmin znacząco awansowaliśmy.
Co się do tego awansu przyczyniło?
Kiedy zaczynałem urzędowanie na stanowisku burmistrza stosunek kwoty zadłużenia do dochodów własnych wynosił ok. 50 proc. Na koniec 2023 roku to zadłużenie wynosiło już tylko niewiele ponad 10 proc. Zmniejszyło się także to zadłużenie nominalnie, gdyż wtedy na początku ono przekraczało 56 mln zł, obecnie kształtuje się na poziomie ok. 46 mln zł.
Czyli racjonalna strategia finansowa pozwoliła nie tylko zmniejszyć zadłużenie ale i przeprowadzić wiele inwestycji cywilizacyjnych. Wiem też, że gmina szykuje się już do kolejnych zadań w tym zakresie. Czy mógłby Pan przybliżyć czytelnikom jakie pomysły inwestycyjne na najbliższy czas zamierzacie zrealizować?
Przygotowani jesteśmy do absorpcji znaczących środków zewnętrznych i mamy pomysł jak to przeprowadzić. Gotowi byliśmy już 3 lata temu, licząc na środki z KPO. Mamy wiele projektów czekających na te środki. M.in. drogowych jak chociażby budowa drogi z Żukowa przez Otomino do Przyjaźni, drogi z Czapel do Rębiechowa, ulicy Rewerenda w północnej części Chwaszczyna. Mamy już dokumentację projektową na osiedle Mazurowo w Chwaszczynie, niebawem ogłosimy przetarg na budowę ul. Pszennej w Baninie. W projektowaniu mamy sporo ulic, m.in. Księżycowa, Przemysłowa w Baninie, ul. Mickiewicza w Chwaszczynie w stronę Nowego Świata i ulice osiedlowe, które nie sposób wszystkie wymienić. Dodatkowymi zadaniami są budowy chodników które w partnerstwie z powiatem już realizujemy. Zamierzamy w tej kadencji doprowadzić do połączeń chodnikowych i ciągów pieszo-rowerowych przy wszystkich drogach powiatowych. Tak więc jesteśmy gotowi do absorpcji ogromnych środków, bo te projekty które mamy i które leżą na półce, opiewają na grubo ponad 150 mln zł. Dodatkowo mamy projekty szkół, które musimy rozbudowywać. Gmina mocno się rozrasta i ten wątek oświatowy zawsze będzie ważny, jednak na przyszłą kadencję, priorytetem będą drogi. Przy absorpcji dużych środków europejskich znacząco poprawi się sytuacja komunikacyjna. A przypomnę, że mamy na naszym terenie wielkie projekty infrastrukturalne jak obwodnica metropolitalna, budowa linii kolejowych i potwierdzam, że w tej kwestii komunikacyjnej zrobimy w przyszłej kadencji milowy krok.
Którą z inwestycji zrealizowanych w minionej kadencji uważa Pan za najważniejszą czy najbardziej znaczącą?
To zależy w jakiej sferze. Kwotowo największym zadaniem była rozbudowa nowej szkoły w Baninie, której nie mieliśmy w planach na tę kadencję. W tym przypadku trzeba było zbudować finansowanie, szybko zaprojektować i uzyskać pozwolenie na rozbudowę w granicach na jakie pozwalało istnienie lotniska. Dla tych którzy działają w sferze kultury najważniejszym zadaniem był „Spichlerz” i Dom Kultury który w końcu ma swoje miejsce. Dla tych którzy żyją sportem, najistotniejsze było wybudowanie Kaszubskiego Centrum Sportu. Z kolei dla osób, które lubią ruch na powietrzu, wybudowaliśmy 40 km ścieżek rowerowych. Do tego inwestycje w węzły integracyjne, które znacząco poprawiają komunikację, a dodatkowo ta potężna aplikacja o dopłaty do przewozów autobusowych i sieć komunikacji, którą obiecaliśmy na terenie naszej gminy. Także przy takim pytaniu musimy rozdzielić dokonania na wiele płaszczyzn.
Na koniec chciałbym zapytać o nowych mieszkańców gminy, którzy licznie się tu osiedlają w ostatnim okresie. Czy ich udział w rozwoju gminy jest zauważalny?
Mówiąc o naszych nowych mieszkańcach, warto zauważyć, że ten wzrost jest naprawdę wysoki, choć niekoniecznie wszyscy się meldują. Pracują np. w Gdańsku czy Gdyni, ale ważne jest, żeby przy składaniu zeznań podatkowych podawali miejsce zamieszkania w gminie Żukowo. Oni podobnie jak ci, którzy osiedlili się dawno i prowadzą tu działalność gospodarczą czy wykazują się innymi aktywnościami w różnych sferach, także przyczyniają się do rozwoju gminy. Tak młoda społeczność to gwarancja dobrego, dynamicznego rozwoju Gminy Żukowo, jako ważnej części Metropolii Trójmiejskiej.
Dziękuję za rozmowę.