Gmina Karsin Wideo Wokół nas

Wiele. Rajd Weteranów Szos. Ponad 270 pojazdów na rajdzie 2024

To wydarzenie już na stałe wpisało się w letni kalendarz Wiela. Gromadzi hobbystów – zapaleńców motoryzacji i liczną publiczność. Przybywają do Wiela z całego regionu, aby pokazać swoje cacka, pochwalić się nimi. Natomiast podsumowanie spotkania – wieczorny występ kabaretu w otwartej formule gromadzi wszystkich, którzy tego dnia przebywają w Wielu i okolicy.

Organizatorem wydarzenia jest Karsiński Klub Weteranów Szos. Wspiera go w tych działaniach wielu sponsorów: firm i osób prywatnych, stąd biorą się m.in. fanty rajdowej loterii, czy inne atrakcje tego dnia.

Dopisała frekwencja

Tuż przed godz. 13 odnotowano 270. uczestnika. Spośród tej liczby, aż 166. to były dwuślady, najróżniejsze motocykle i motorowery. Chyba najstarszym – z roku 1938 – może się pochwalić Artur ze Starogardu Gdańskiego.

Prezentacja tego co potrafi ta maszyna, ówczesnych rozwiązań technicznych, przyciągnęła sporą grupę zainteresowanych. Był wśród nich również wójt Roman Brunke, który regularnie uczestniczy w zjeździe, prezentując swojego Simsona z początku lat 60.

Do Wiela z Krzyża Wielkopolskiego na polskim Sokole przyjechał Władek. Jak twierdzi, motocyklami tej marki jeździ od 1975 roku.

Obok wypieszczonych MZ, WSK, Junaków, a nawet pamiętających lata 50. rosyjskich IŻ, można było również spotkać motocykle, które szukają dopiero swojego właściciela, aby je odrestaurował.

Lexus obok „kaczki”

Spośród 100 innych pojazdów, które uczestniczyły w tegorocznym rajdzie, dominowały Maluchy i Fiat 125P. O dziwo, stosunkowo dużo było Citroenów 2CV – popularnych „kaczek”, znanych z serialu z Louis de Funès. Ale nie ma co się dziwić, skoro jak poinformowali fachowcy, od 1948 do lat 80. wyprodukowano ich ponad 4 mln sztuk. Jednym z nich przyjechał Przemek z Tucholi. Z dumą prezentował wypieszczone auto, które jak podkreśla, nabył w stanie agonalnym i remontował przez dwa lata. Obok stanął swoim Lexusem „gold” z 1980 roku Michał Krystoforski, właściciel firmy DR. AUTO z Kościerzyny. Dlaczego „gold”? Ponieważ emblemat jest powlekany 24-karatowym złotem i właściciel musiał go ściągnąć z Dubaju. Co auto ma pod maską, pytał Aleksander Mach, który na zlot przyjechał niedawno nabytą Alfą Romeo GTV 3.0 V6 24V w kolorze ognistej czerwieni.

Po raz kolejny w rajdzie uczestniczyła grupka przyjaciół z Gdańska, prezentując amerykańskie auta wojskowe. Ania prowadziła Hamera, a „Robal” Jeepa.

Nie zabrakło tak oryginalnych pojazdów, jak policyjna „polewaczka”, autobusu Jelcz typu „ogórek”, czy jedynego Ursusa C30.

Podsumowaniem spotkania weteranów szos jest przejazd do Karsina i z powrotem. Reszta wydarzeń tego dnia odbyła się w wielewskim amfiteatrze. Najpierw rozlosowano nagrody loterii fantowej, a wieczorem tłumy obejrzały występ kabaretu Paranienormalni.    

D. Tryzna

Komentarze