W niedzielę, 12 lutego zawodnicy We-Metu rozegrali mecz z Team Lębork. To emocjonujące spotkanie z zaciekawianiem obserwowali kibicie, którzy tego dnia przybyli do sierakowickiej hali.
Podczas rozgrywek nie zabrakło sytuacji podbramkowych.Golkiper Team Lębork został poddany bardzo wymagającemu egzaminowi. Dwa razy w bramkę strzelił Marcin Choszcz i Szymon Marszałkowski. Ten pierwszy wbił bramkę już w 1. minucie spotkania. Jednak w 7. minucie rywale wbili 1:1. Bramkę wówczas strzelił Patrycjusz Gaffke. Gospodarze nie pozostali dłużni i w kolejnych kilkunastu minutach cieszyli się już z wyniku 3:1.
Efektowna druga połowa
Po zmianie stron kibice oglądali szybkie i efektowne widowisko, którego dopełnieniem były kapitalne gole. W drugiej połowie bramkę strzelił Patrycjusz Gaffke z Team Lębork. w 39 minucie na 4:2 podwyższył M. Choszcz. Minutę później dwa gole zdobył S. Marszałkowski. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2 dla We-Metu. Tym samym gospodarze zyskali kolejne trzy punkty.
– Dziesiąty mecz z kolei bez porażki odnotował nasz zespół. Pomimo sporych problemów kadrowych zdobyliśmy trzy punkty w derbach, jednak gra nie do końca wyglądała tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Takie mecze też się zdarzają, cieszy, że mimo wszystko potrafimy je wygrywać. Dziękujemy rywalom z Lęborka za walkę i postawienie ciężkich warunków. Teraz przed nami dwa wyjazdy, do Gniezna i do Świecia w pucharze. W Sierakowicach widzimy się 5 marca na meczu z Futsal Szczecin – podają władze klubu.
Red.
