Do Narodowego Programu Powszechnych Szczepień zgłosiło się wielu seniorów – mieszkańców gminy, choć jak podkreśla jej wójt, powinno ich być znacznie więcej. Co z tego, kiedy szczepionek jest tyle, że już pierwszego dnia szczepień dla 70-latków o godz. 12 został wyczerpany limit dawek do końca pierwszego kwartału.
Szeroką informację o realizowanym na terenie gminy Programie Powszechnych Szczepień, przedstawił radnym wójt Marian Pick na sesji z 18 lutego. Program wystartował zgodnie z założeniami i dotyczy w pierwszej kolejności seniorów 80+. Dla jego potrzeb na terenie gminy uruchomiony został specjalny numer telefonu.
– Zgłosiło się 80 seniorów. To mniej więcej połowa tych, których mamy odnotowanych. Choć czasokres zgłoszeń został wydłużony o kolejne dni, to więcej chętnych nie było – podkreślał wójt
Następni w kolejce byli seniorzy 70+. Na terenie gminy mieszka ich około 400.
– W dniu rozpoczęcia rejestru zgłosiło się ich dwustu, tak że około godz. 12 został wyczerpany limit dawek do końca pierwszego kwartału – referował wójt
Jak usłyszeli radni, do końca kwartału punkt miejscowy szczepień ma narzucony tygodniowy limit 30 dawek szczepionki.
Wójt dementuje plotkę
W toku wypowiedzi M. Pick odniósł się również do plotki, jakoby ,,Wójt się zaszczepił pierwszy’’.
– Ja w pierwszym dniu szczepień seniorów 80+ pojechałem po południu do ośrodka, żeby po gospodarsku okiem rzucić na to, co tam się dzieje. Zobaczyć jak idą szczepienia. Już następnego dnia poszła plotka, że byłem w ośrodku, aby się zaszczepić – żali się włodarz gminy
Poinformował obecnych, że jako 70-latek został zaszczepiony pierwszą dawką szczepionki 11 lutego. A następny termin ma wyznaczony na 4 marca.
Na dzień 18 lutego 80 najstarszych seniorów było już zaszczepionych pierwszą dawką szczepionki, a dzień wcześniej zaczęto ich szczepić drugą dawką.
Gmina daje od siebie
Gmina zgodnie z decyzją wojewody wzięła na swoje barki zorganizowanie dowozu do szczepień dla tych mieszkańców, którzy mają z tym problem.
– Kto zgłosił się na numer 989, to mu wyznaczyli miejsca szczepień czasami zupełnie odległe tak jak dla naszych dwóch mieszkańców. Pani z Zamku Kiszewskiego ma wyznaczone szczepienie na początku marca aż w Karsinie. Natomiast mieszkaniec Konarzyn ma szczepienie w szpitalu kościerskim. To są najdalsze trasy – wyliczał wójt M. Pick
Podkreślił, że na ile to będzie możliwe, gmina będzie pomagać tym mieszkańcom, którzy nie mają samochodu albo nie mogą skorzystać z autobusu.
Wspomniał również o szczepieniach nauczycieli pierwszej grupy, czyli tych, którzy pracują w przedszkolach i klasach I-III. Okazało się, że zgłosiło się ich tych 50% uprawnionych.
– Dla mnie dziwne jest to, że nie ma chętnych do szczepienia spośród tych, którzy pracują w przedszkolach. Zgłosiła się tylko jedna osoba ze Starej Kiszewy. Może reszta już przechorowała? – głośno zastanawiał się wójt gminy. Do tematu będziemy powracać.
Red.