Gmina Chmielno Wokół nas

Borzestowo. Spotkanie ,,Remusowego Kręgu’’. Wójt Michał Melibruda jako pasjonat historii

Ostatnie spotkanie Zrzeszeńców z ,,Remusowego Kręgu’’ m.in. nawiązywało do Dnia Jedności Kaszubów. Stąd otwarcie wystawy prac uczniów związanych z konkursem regionalnym i rozmowy jak w tym roku można będzie obchodzić to wydarzenie. Gościem spotkania był wójt Michał Melibruda, który wystąpił w roli pasjonata marynistyki.

W spotkaniu uczestniczyło stałe grono ,,Kręgu’’, czyli kilkadziesiąt osób, którym bliskie na sercu jest pielęgnowanie kaszubszczyzny. Po zrealizowanych tradycyjnych elementach spotkania jego uczestnicy przeszli na hol, gdzie dyrektor placówki Marta Grzenia oficjalnie otworzyła wystawę prac przygotowanych przez dzieci uczące się języka kaszubskiego w szkołach gminy Chmielno. Wzięły one udział w konkursie pt. ,,Malowanie na drewnie’’. Tematem jego było namalowanie wzorów haftu kaszubskiego dowolnej szkoły. Konkurs miał trzy kategorie wiekowe, od uczniów najmłodszych klas po klasy VII-VIII. Prace zaskakiwały różnorodnością podkładów i technik wykonania. Stąd jak usłyszeliśmy, jury konkursu miało trudny orzech do zgryzienia. Zwyciężyła praca Mileny Lis.  

Wójt pasjonat historii

Choć wójt gminy Chmielno Michał Melibruda prawie zawsze uczestniczy w spotkaniach ,,Kręgu’’, to tym razem jego obecność miała wymiar szczególny. Pokazał się w roli pasjonata historii, szczególnie marynistyki. Przedstawił zebranym historię Morskiego Dywizjonu Lotniczego z lat 1919-1939. Zaczął od tego jak rodziło się polskie lotnictwo po I Wojnie Światowej i odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Częścią tych sił było lotnictwo morskie, które swoją bazę miało w Pucku. To tu właśnie na pochylni służącej do startu wodnopłatowcom, generał Józef Haller 10 lutego 1919 roku dokonał słynnego aktu zaślubin Polski z morzem. Morski Dywizjon Lotniczy był ,,brzydkim kaczątkiem’’ polskiego lotnictwa i zarazem jego ,,Kopciuszkiem’’, bo jednostka przez cały ten okres była niedoinwestowana. Została zniszczona w swojej bazie już trzeciego dnia napaści hitlerowskiej na Polskę. Wcześniej jeden z jej samolotów, jak podają niepotwierdzone źródła historyczne, zdążył zrzucić ładunek bomb nad Gdańskiem, które spadły na ul. Długą powodując ofiary wśród hitlerowców i wywołując olbrzymią panikę.

 Przybliżył zapomniane wydarzenie

Z Morskim Dywizjonem Lotniczym związana jest zapomniana historia, która wydarzyła się 23 czerwca 1930 roku na Jeziorze Łapalickim. W tym czasie stacjonowały tu trzy samoloty, które brały udział we wspólnych ćwiczeniach z Kartuskim Batalionem Obrony Narodowej. Kiedy po ćwiczeniach samoloty odlatywały do bazy w Pucku jeden z nich doznał awarii silnika i rozbił się na płyciźnie jeziora. Załoga wyszła z kraksy cało. Kiedy następnego dnia jeden z jej członków wrócił do wraku, tego nie było. Przez całe wakacje wrak był poszukiwany aż dzięki przypadkowi udało się go namierzyć. Okazało się, że silne prądy wody w jeziorze zniosły go na największą głębię. Wojsko wydobyło silniki, ale w trakcie operacji wrak znowu zatonął i tak już pozostał. Stąd ta jedna z niewyjaśnionych dotąd zagadek związanych z jeziorami Chmielińskimi została wyjaśniona.

Ważnym akcentem ostatniego spotkania była zbiórka przeprowadzona na rzecz pomocy dla Ukrainy. Jak nas poinformował nas Brunon Cirocki, zebrano ponad 5 tys. zł. Środki te zostały przekazane dla potrzebujących z Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Lwowskiej.

D. Tryzna

Komentarze