Gmina Kartuzy

Brak współpracy i komunikacji nie wróży nic dobrego

Gmina Kartuzy. Spor  w samorządzie wychodzi  poza sesje rady

Miasto Kartuzy obłożone jest nadmiernym ruchem samochodowym, który generuje kolejne problemy związane z zanieczyszczeniem środowiska, bezpieczeństwem mieszkańców i nadmiernym hałasem. Nic dziwnego, że burmistrz oraz Rada Miejska starają się temu zaradzić. Problemem jest jednak brak współpracy, napięte stosunki i niezdrowe współzawodnictwo.

Podczas wrześniowej konwencji PIS w Olsztynie, padła deklaracja prezesa tej partii o budowie 100 obwodnic miast, które najbardziej tego potrzebują. Ma to być to zadanie rządu na najbliższą kadencję. Nie czekając długo, kilka dni później burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński wystosował pismo do premiera rządu RP o wpisanie II i III etapu obwodnicy Kartuz do deklarowanego programu. Kilka dni później niektórzy radni Rady Miejskiej w Kartuzach zwołali konferencję prasową, informując, że napisali petycję do premiera, wojewody pomorskiego, ministra infrastruktury oraz posłów elektów „w sprawie przeznaczenia środków finansowych na realizację budowy obwodnicy Kartuz”. Podnieśli głównie te same argumenty, które zawarł w swoim piśmie do premiera burmistrz M. Gołuński. Zwrócili uwagę na fakt, że brak realizacji inwestycji blokuje rozwój gminy Kartuzy oraz lokalnego biznesu.

Niepotrzebne podziały

Inicjatywa 13 radnych mająca być w założeniu poparta tysiącami podpisów mieszkańców, znalazła swoje ujście także na październikowej sesji Rady Miasta Kartuzy. Wtedy to inicjatorzy petycji rozdali jej egzemplarze burmistrzowi, jego zastępcom oraz pozostałym radnym z sugestią, aby zebrali jak najwięcej podpisów pod petycją. Wzbudziło to głosy oburzenia i sprzeciwu zarówno burmistrza jak i pominiętych radnych. Burmistrz przypomniał, że pismo w tej sprawie złożył wcześniej i informował o tym radnych, na sesji Rady Miasta. Radny Arkadiusz Socha gwałtownie zaprotestował przeciwko takiej dyskryminującej pozostałych radnych inicjatywie, w sytuacji kiedy całym sercem są oni za budową kolejnych etapów obwodnicy. Wskazał, że niezdrowe ambicje 13. radnych mogą przynieść skutek odwrotny od zamierzonego i że inicjatywa burmistrza jest wystarczająca. Poinformował także, że zbieranie podpisów pod petycją, w której pominięty jest jako jej inicjator, jest wyrazem jego lekceważenia i dyskredytowania. Wraz z pozostałymi, pominiętymi w tej inicjatywie radnymi, oddał przewodniczącemu Rady Miejskiej otrzymane przed chwilą egzemplarze petycji.

 Niezależnie od zbieranych podpisów pod petycją, radni inicjatorzy przekonali do swojego pomysłu, nowo wybraną poseł Magdalenę Srokę, która zadeklarowała, że dołoży wszelkich starań, aby inwestycja ta wpisana została do programu „100 obwodnic”.

Niezdrowe współzawodnictwo szkodzi pomyślności

O konieczności budowy kolejnych etapów obwodnicy Kartuz, wszyscy są jednoznacznie przekonani. Zarówno burmistrz jak i cała Rada Miejska chcieliby, aby ta inwestycja jak najszybciej się rozpoczęła. Jednak niezdrowe współzawodnictwo, brak wspólnego działania, osobiste uprzedzenia i ambicjonalne niesnaski, nie wróżą niczego dobrego. Chęć stania w pierwszym szeregu i egoistyczne pragnienie posiadania jedynej mocy sprawczej, brak zaufania oraz brak komunikacji, nigdy nie prowadzi do rozwoju  samorządu czy pomyślności jakiejś inicjatywy. Tylko współpraca i wzajemny dialog pomaga rozwiązywać wszelkie kryzysy i budować właściwą atmosferę. Mieszkańcy gminy Kartuzy z pewnością życzyliby sobie, aby dla większej efektywności działań i jakości ich życia, współpraca władzy wykonawczej i uchwałodawczej nacechowana była współpracą i zrozumieniem. Może warto by było zastanowić się nad jakimś spotkaniem integracyjnym.

BM

Komentarze