Ostatnia sesja przyniosła dobre wieści dla władz Kartuz i mieszkańców powiatu. Radni Sejmiku Pomorskiego zgodzili się, aby pierwotna kwota zabezpieczona na budowę obwodnicy została powiększona do 100 mln zł. Niepokój jednak mogą budzić wypowiedzi, że „zarząd oceni, czy stać nas na tak duże dofinansowanie do tej jednej obwodnicy”.
Przypominamy, że II etap obwodnicy Kartuz – odcinek od Grzybna do Łapalic pierwotnie miał kosztować trochę ponad 100 mln zł. Później okazało się, że razem z wykupem gruntów pod inwestycję będzie tego ponad 120 mln zł. Na jej realizacje samorząd pomorski otrzymał dofinansowanie w kwocie 51,2 mln zł z funduszów rządowych. 20 mln zł obiecały dorzucić samorządy kartuskie. Reszta była po stronie Urzędu Marszałkowskiego.
Otworzony pierwszy przetarg przyniósł niestety złe wiadomości. Wszystkie oferty bardzo mocno przewyższały kosztorys. Najtańsza inwestycję wyceniała na około 177 mln zł.
Aktualizowali WPF województwa
Na ostatniej sesji podczas przyjmowania zmian do Wieloletniej Prognozy Finansowej radni Sejmiku Pomorskiego odnieśli do wyników tego przetargu i dyskutowali o wysokich kosztach tej inwestycji. Były one zaskoczeniem dla wszystkich, choć skarbnik urzędu Henryk Halmann zaznaczał, że „wniosek złożyliśmy trzy lata temu. Wtedy były inne ceny, a w tej chwili skoczyły one do góry”. Komentarz „ministra finansów Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego” co do finansowania tej inwestycji jest tu bardzo znamienny.
– Na razie zarząd podjął decyzję, by wstawić tę kwotę w budżecie. Nie wierzymy, że będą to tak duże pieniądze, ale jakieś będą. Zarząd województwa chce rozmawiać ze stroną rządową, aby powiększyła dofinansowanie. Jeśli rozmowy będą niepomyślne, władze województwa zamierzają zastanowić się, co dalej z inwestycją. Zarząd oceni, czy nas stać na tak duże dofinansowanie do tej jednej obwodnicy – mówił H. Halmann.
Podkreślił, że zwiększenie kwoty na inwestycję w WPF odbędzie się kosztem powiększenia zadłużenia samorządu.
D. Tryzna