Wokół nas

Kanapa Kuriera – rozmowa z Mirosławem Warczakiem. „Gmina Liniewo to nie tylko drogi czy chodniki, ale przede wszystkim ludzie i ich marzenia”

Dariusz Tryzna: Rok 2019, jaki był dla samorządu gminy Liniewo?


Mirosław Warczak: Odnosząc się do 2019 roku mogę powiedzieć, że  był to pierwszy rok po wyborach, a w związku z tym niósł ze sobą wiele emocji związanych z ukonstytuowaniem się nowej rady, komisji stałych, czy też wdrażaniem się nowych osób w nowe obowiązki w radzie gminy . Stąd ten rok był bardzo pracowity. Chodziło po pierwsze, o zgranie trybu pracy urzędu z możliwościami nowej rady. Trzeba było dokonać tu i ówdzie małej reorganizacji. Po drugie, musieliśmy się dostosować do zmian, które w tym roku zaszły choćby w zamówieniach publicznych czy w zakresie zadań własnych, lub powierzonych. Działalność w samorządzie  postrzegam  jako ogromną, obywatelską odpowiedzialność i wspólną misję do zrealizowania. Uważam, że jest to przede wszystkim działalność zespołowa, tak jak gra w piłkę nożną. Cieszę się, że dzięki temu, osiągnęliśmy założone cele i zamierzenia z pełnym sukcesem w 2019 roku. Zarówno, jeżeli chodzi o ilość wykonanych zadań, jak i ich zakres. Bardzo ważne jest to, że skorzystaliśmy przy okazji, ze środków zewnętrznych. Z różnych źródeł: począwszy od środków rządowych poprzez te z samorządu województwa pomorskiego po własne kończąc.

DT: Co w roku 2019 uważa Pan za najważniejsze?


MW: Uważam, że wielkim sukcesem roku ubiegłego i trzeba tu dodać ostatnich lat, było uruchomienie naszej strefy ekonomicznej. Cieszę się, że mamy już tam dwie nowe firmy. Jedna z nich produkuje domki drewniane. Rozwija się dynamicznie, ma bardzo dobrego młodego managera. Druga z kolei firma skupiła się na produkcji małych i średnich łodzi rekreacyjno-sportowych. Za nią stoi również dobry,  manager . Firma ma już dwa obiekty, ale chce jeszcze bardziej rozwijać swoją działalność.

To wszystko bardzo dobrze wpisuje się w naszą strategię rozwoju gospodarczego gminy. Jestem dumny, że udało nam się uruchomić nasz obszar gospodarczy „LINIEWO”. Myślę, że  starostwo kościerskie powinno być również zadowolone, ponieważ nie każdy powiat ma na swoim terenie taką strefę.


DT: Panie wójcie, co chciałby Pan jeszcze powiedzieć a propo roku ubiegłego?


MW: Chciałbym jeszcze raz powiedzieć naszym mieszkańcom o wykonanych w 2019 roku inwestycjach. Zacznę od kilku słów o realizowanym nadal zadaniu – przebudowie ul. Wyzwolenia – naszej głównej arterii. To inwestycja powiatowa, ale gmina Liniewo dołożyła się do niej kwotą 400.000  zł. To bardzo ważny projekt, gdyż wspomaga nasze plany związane z rozwojem strefy. Wiadomo, im lepsze drogi dojazdowe, tym lepsza komunikacja, tym lepsza większa sprawność i dynamika rozwoju przedsiębiorstw.
Bardzo ważną ubiegłoroczną inwestycją była kanalizacja we wsi Lubieszyn. Było to dla nas ogromne wyzwanie. Dziś tego nie widać, bo prawie wszystko jest pod ziemią. W ramach tego zadania, zrealizowaliśmy również odcinki dróg asfaltowych, wymieniliśmy też nowy odcinek wodociągu. Mało tego, jeszcze zmodernizowaliśmy Stację Uzdatniania Wody w Lubieszynie. Oprócz tego były również modernizacje naszych placówek oświatowych, doposażenia przedszkoli.


DT: Chciałbym, abyśmy teraz przeszli do roku bieżącego. Budżet jest przyjęty. Jaki zapowiada się on dla samorządu?


MW: Ogólnie, jeżeli chodzi o 2020 r., to będzie kontynuacja przyjętej strategii i taktyki  działania. Dalej idziemy takim szerokim frontem, żeby pamiętać o wszystkich miejscowościach. Nie pomijamy żadnej, stawiamy na zrównoważony rozwój gminy. Oczywiście skala działań zależy od tego, ile w niej jest mieszkańców, jaka jest jej struktura – czy miejscowość jest zwarta, czy rozproszona.
Równocześnie wdrażamy program oszczędnościowy na najbliższe trzy lata. Wynika to z obecnej  sytuacji w samorządzie. Dotyczy to stabilności prawa oraz nowych niespodziewanych wydatków z tym związanych w naszych samorządach. Doszliśmy do pewnej granicy, bariery, jeśli chodzi o inwestycje. Trzeba też pamiętać, że te zrealizowane są do spłacenia. To nie jest tak, że jeśli inwestycja jest już ukończona technicznie, to jest zamknięta i całkowicie rozliczona. Pozostają jeszcze zaciągnięte zobowiązania w postaci  pożyczek i kredytów do spłacenia. Żeby uzyskać odpowiednią stabilność i kondycję finansową, musimy w konsekwencji tego co powiedziałem wcześniej wprowadzić program oszczędnościowy, po to, żeby ewentualnie coś więcej zrobić w kolejnych latach tej kadencji dla dobra naszych mieszkańców.


DT: Czy ten program oszczędnościowy uwzględnia ewentualne korzystanie ze środków zewnętrznych np. Funduszu Dróg Samorządowych i zapewnienie sobie wkładu własnego? Dzisiaj to są jedyne pieniądze możliwe do uzyskania.


MW: Pod pojęciem programu oszczędnościowego rozumiem zmniejszenie zakresu i wartości zadań, ale na pewno chcemy cały czas korzystać ze środków unijnych za pośrednictwem instytucji rządowych Pana Wojewody Pomorskiego oraz z funduszy na remont dróg śródpolnych od Pana Marszałka Województwa Pomorskiego. Z tym że w takim zakresie, na jaki będzie nas stać. Może nie być nas stać na realizację pięciu dróg z FDS, tylko na jedną czy dwie. Musimy naszym  budżetem gospodarować bardzo oszczędnie, racjonalnie i legalnie, żeby realizować te inwestycje, które w tym czasie będą zasadne i konieczne.


DT: Wspominał Pan, że zmiany przepisów i nowe regulacje też miały wpływ na to, co się działo. Nawiązując do tej uwagi, chciałbym zapytać, jak gmina sobie radzi z oświatą, ponieważ wszystkie samorządy, więcej lub mniej, dokładają do niej ze swojego budżetu?


MW: Oświata według mnie jest dźwignią czy też  kołem zamachowym rozwoju społeczno–gospodarczego w dłuższej perspektywie czasu. Oświatę, edukację i wychowanie  traktuję jako jeden z filarów naszego rozwoju, w który warto inwestować. Mając świadomość, że  nie jesteśmy żadną wielką metropolią czy samorządem, a proces utworzenia sprawnej sieci szkół to jest dość długi okres czasu. Osiągnięcie tego celu wymaga perspektywy  lat. W chwili obecnej  oświata jest zadaniem własnym gmin a kiedyś, jeszcze za dawnych  naczelników, nie było to zadanie własne i było ono finansowane centralnie poza gminą.  Odnośnie subwencji światowej , którą otrzymujemy od Państwa posiadamy własne, konkretne wyliczenia. Wynika z nich to, że pieniędzy ministerialnych wystarcza mniej więcej na połowę całej kwoty niezbędnej do  realizacji tego zadania. Drugą połowę  podwyżek np. płacowych musimy dołożyć z własnego budżetu. Świadomi musimy być także tego, że to co dołożymy do oświaty i innych zadań  pomniejszy potencjał rozwoju gospodarczego w sensie infrastruktury technicznej gminy.



DT: Liniewo jest znane z programu „Gmina Rodzinna”. Czy oszczędności, o których Pan wspominał, nie będą miały wpływu na program?


MW: Tak to prawda, to jest jeden z najlepszych programów w historii naszej gminy. Program ten od samego początku fantastycznie funkcjonuje. Jest to nasza  perełka. Nie tylko tutaj  u nas w gminie, ale  i również w zasięgu  sąsiednich gmin i  powiatów. Nie wiem, czy gdzieś jeszcze coś takiego funkcjonuje. To rozwiązanie jest modelowe i wypracowane na naszym podwórku. Organizowane są między innymi wyjazdy do kina i teatru, operetki itd. Dosłownie całe autokary dzieci i młodzieży wyjeżdżają w ramach tej inicjatywy. To jest faktyczna integracja i radość dla tych ludzi. Dodam, że w ramach tego programu powstały u nas cztery fantastycznie funkcjonujące kluby seniorów.
Staramy się pamiętać, że gmina to nie tylko drogi czy chodniki, ale przede wszystkim ludzie i ich marzenia.


DT: Coraz większe kwoty w budżecie łożone są na pomoc społeczną. Czy gmina też coś dokłada do tego zadania ze swojego budżetu?


MW: Dokładamy i zabezpieczamy wkład własny chociażby do stypendiów socjalnych  w  100 % finansujemy stypendia dla uzdolnionej młodzieży z terenu naszej gminy. To właśnie nasz samorząd w kategorii gmina wiejska był tą pierwszą, jednostką która uruchomiła w naszym powiecie ten program stypendialny. Przed nami wcześniej było tylko miasto Kościerzyna. Przygotowaliśmy własne pomysły, zasady oraz program, który konsekwentnie jest realizowany. To jest kolejny z filarów rozwoju społeczno–gospodarczego, tym razem w zakresie infrastruktury miękkiej. Nasi Mieszkańcy chcą żyć w dobrych i komfortowych warunkach, żyć spokojnie, bezpiecznie, mieć niedaleko pracę, przedszkole czy szkołę. Oczywiście w miarę posiadanych sił i środków staramy się tym oczekiwaniom wychodzić naprzeciw. Z tego właśnie wypływa inspiracja do realizacji programów „Gmina Rodzinna”, czy też  „Karta Dużej Rodziny”.
W ramach założeń tego pierwszego programu ostatnio ściągnęliśmy nawet cały transport sprzętu do rehabilitacji osób starszych, chorych czy też wykluczonych społecznie lub zdrowotnie. Są to chodziki, wózki, łóżka itd. W działania te był zaangażowany przewodniczący Rady Gminy Adam Sosnowski. Podjęliśmy się tego, ponieważ sprzęty takie są bardzo drogie i trudno uzyskać na nie dofinansowanie. Mam nadzieję, że wystarczy nam tego sprzętu na całą obecną kadencję.


DT: Czyli jednym słowem staracie się, żeby temu wykluczeniu społecznemu, obojętności wobec starszych osób, jakoś zaradzić.


MW: Chodzi o to, żeby podnieść jakość i komfort ich życia. Pokazujemy im bardzom mocno, że o nich pamiętamy i dbamy. Nie ograniczamy się tylko do wydawania środków finansowych z programów, ale mamy też swoje inicjatywy i pomysły jak przystało na prawdziwych samorządowców oraz emisariuszy dobra wspólnego jakim jest gmina.


DT: Dziękuję za rozmowę.

Komentarze