Z Bogdanem Łapą, starostą kartuskim rozmawiał Dariusz Tryzna, redaktor naczelny.
Niedawno obchodzone uroczystości Święta 3 Maja pokazują, że wracają uroczystości i wydarzenia zaplanowane na sezon. Czy to prawda?
Wracamy do normalnego życia i powoli wraca nasz program wydarzeń kulturalnych przygotowany na tegoroczny sezon. Po dwóch latach przerwy związanej z pandemią odbędą się Dni Powiatu Kartuskiego. Wraca także wyczekiwany przez wiernych słuchaczy Festiwal Przyjemności Muzycznych w Ostrzycach. Towarzyszyć temu będzie jeszcze wiele mniejszych imprez organizowanych przez gminne ośrodki kultury i organizacje pozarządowe, których jesteśmy partnerami, a także je współfinansujemy. Nasz region jest atrakcyjny turystycznie, dbamy więc o to, żeby zaplanowane wydarzenia trafiały nie tylko w gusta mieszkańców, ale były interesujące dla odwiedzających nas gości.
Jedynym wyjątkiem będą Dożynki Powiatowe, które odkładamy na następny rok. Niemniej tego typu imprezy dożynkowe odbędą się niemal w każdej gminie.
W ostatnich dniach podpisał Pan z wykonawcami dwie umowy dotyczące bardzo ważnych dla powiatu inwestycji. Czy można powiedzieć, że zrzucił Pan ze swoich barków ciężar?
Nikt nie tkwił w przekonaniu, że po wyjściu z pandemii znajdziemy się w sielance. Ale to, co się wydarzyło za naszą wschodnią granicą, spowodowało jeszcze większe problemy na rynku budowlanym. Martwiliśmy się, czy w ogóle znajdziemy wykonawców na te zadania. Galopujące ceny ropy oraz materiałów budowlanych pokazały, że inwestycja oczekiwana latami przez mieszkańców Sulęczyna mogła nie zostać zrealizowana. Ale dzięki wyasygnowaniu z budżetu dodatkowej kwoty, tak ważne przedsięwzięcie, zostanie sfinalizowane.
Mogę powiedzieć, że z wielką ulgą podpisałem umowy na budowę nowej siedziby starostwa i rozbudowę drogi Sulęczyno-Lemany. Inwestycje te, są dla powiatu bardzo ważne. Jeżeli chodzi o modernizację budynku po byłym sądzie, to wszyscy wiedzą, że dziś mieścimy się w sześciu lokalach, w większości wynajętych. Adaptacja tego budynku, który notabene otrzymaliśmy nieodpłatnie od wojewody w zamian za przekazanie budynku po policji, to wielki plus dla starostwa. Historycznie wracamy do miejsca, w którym kiedyś funkcjonował urząd. Zlokalizowane będą tam wydziały tak ważne dla mieszkańców jak geodezja, budownictwo i nadzór budowlany. Myślę, że to w znacznym stopniu poprawi obsługę naszych mieszkańców.
Zazwyczaj budowa urzędu jest finansowana w 100 proc. przez samorządy. Nam udało się pozyskać środki zewnętrzne na realizację tej inwestycji w wysokości 8 mln zł (dofinansowanie rządowe). Kwota ta umożliwi pokrycie ok. 60 proc. kosztów całego zadania. Warto wspomnieć, że nadzór budowlany podlega wojewodzie, a nie staroście.
Nie zapominajmy, że nasz powiat jest jednym z najbardziej rozwiniętych w województwie pomorskim. Przypływ firm i biznesu jest potężny i tak dynamicznie przybywa mieszkańców, że urząd starostwa musi działać należycie, a temu sprzyja jedna siedziba.
Panie starosto, a co z rondem w Kiełpinie?
Można powiedzieć, że to nie jest inwestycja powiatowa, ale wojewódzka. Pierwotnie miała być tam sygnalizacja świetlna, ale ponad tysiąc mieszkańców zwróciło się do powiatu z prośbą, aby tam powstało rondo. Powiat podjął się rozmowy z Urzędem Marszałkowskim i gminami, by wspólnie wybudować to rondo. Proporcjonalnie wyłożyliśmy środki na dokumentację tej inwestycji. Jeżeli chodzi o koszta jej realizacji, to marszałek zadeklarował 2 mln zł, my kwotę 1,4 mln zł, Gmina Kartuzy 675 tys. zł, a Gmina Somonino 270 tys. złotych.
Ta inwestycja to bardzo dobry przykład szerszej współpracy samorządów, którą widzimy przy realizacji zadań drogowych. Takich przykładów można podać więcej. To choćby budowa drugiego etapu kartuskiej obwodnicy. W tych dwóch przypadkach dobrze widać integrację wszystkich gmin naszego powiatu, naszą solidarność samorządową.
Czy konieczność dołożenia dodatkowych środków z budżetu do zaplanowanych inwestycji nie stanowi jego zagrożenia?
Na dzisiaj wszystko jest zbilansowane. Nie myślimy na razie ani o emisji obligacji, ani o kredycie. Ale nie jest wykluczone, że tak będzie. Trzeba powiedzieć jedną rzecz. Zwiększone koszta tych naszych inwestycji spowodowały, że prawdopodobnie zabraknie nam środków na kolejne. Przecież na drogę Sulęczyno-Lemany dołożyliśmy 4 mln zł, na adaptację sądu 3,6 mln zł, do budowy ronda też. Daje to w sumie znaczną kwotę. Byłaby ona wystarczającym wkładem własnym do planowanego rozpoczęcia budowy łącznika w naszym szpitalu. A jest to nieodzowna inwestycja, żeby można byłoby myśleć o dalszym rozwoju bloku operacyjnego. Naszym marzeniem jest wykonanie tych inwestycji, które są niezbędne, aby szpital mógł działać w zakresie pełnego standardu. Mówimy tutaj o rezonansie, powiększaniu bloku operacyjnego i rewitalizacji oddziału chirurgii. Po to, aby nasi mieszkańcy, tak dużego powiatu mogli mieć opiekę medyczną na najwyższym poziomie. Będziemy bardzo intensywnie poszukiwać w tym temacie rozwiązań z Komisją Zdrowia, ale także z zarządem i radnymi, aby realizować te zaplanowane w szpitalu zadania.
Niestety, na przeszkodzie w naszych działań stoi również brak środków unijnych, które przez Krajowy Plan Odbudowy miały trafić do samorządów.
Panie starosto, po raz kolejny wspomniał Pan o dodatkowych inwestycjach, o dodatkowo pozyskanych środkach. Jak w takim razie wygląda aktualizacja budżetu?
Aktualność najważniejszych kwot w budżecie
pokazuje sesja z 10 maja. Dochody budżetu wynoszą ponad 201 mln zł, a planowane
były na poziomie 174 mln zł. Wydatki z planowanych 188 mln zł wynoszą już
prawie 229,2 mln zł. I wreszcie to, co najważniejsze, inwestycje z planowanych
33 mln zł przekroczyły już kwotę 46 mln zł. Ważne jest to, że przy tych
wzrostach utrzymujemy nasze zadłużenie na stabilnym poziomie.
Podsumowując, obecna kadencja pokazuje znaczny wzrost wielkości budżetu i
nakładów inwestycyjnych. Pamiętam, jak zaczynaliśmy w 2018 roku przy tym nowym
rozdaniu, gdzie budżet był 6 mln zł na inwestycje. To pokazuje jak wielki jest
progres.
W budżecie tego roku zarezerwowanych zostało 3 mln zł na budowę kartuskiego hospicjum.
Tak, bo to bardzo ważna inwestycja dla naszych mieszkańców. Stąd samorządy powiatu włączyły się w jej finansowanie i zobowiązały się wyłożyć połowę kosztów tzn. 12 mln zł.
Trzeba tutaj pochwalić determinację ks. dr Marka Trybowskiego, proboszcza parafii św. Wojciecha i dyrektora hospicjum w Kartuzach. Naprawdę jego postawa jest godna uwagi. Upór w realizacji tej inwestycji i przekonanie, że można pokonać problemy, daje piękny owoc. W przyszłym roku hospicjum na pewno ruszy. Granty, które ostatnio uzyskała inwestycja od marszałka, przekonują mnie do tego, że przedsięwzięcie zakończy się sukcesem. Kierowana jest ona do tych mieszkańców, którzy są lub być może znajdą się w trudnej sytuacji życiowej, aby ostatnie dni życia mogli spędzić w godnych warunkach.
Jesteśmy powiatem, który pokazał, że można solidarnie realizować inwestycje. Cieszę się, że nawet Marszałek Województwa Pomorskiego to nasze współdziałanie pokazuje, jako dobry przykład dla innych samorządów.
Dodatkowo, wspomożemy rozbudowę hospicjum w kościerskim szpitalu. W związku z tym, że jest to szpital specjalistyczny i leczą się tam również mieszkańcy naszego powiatu, przekazaliśmy marszałkowi pomoc finansową na tę inwestycję w wysokości 100 tys. zł. To jest gest naszego powiatu.
Na koniec naszego spotkania chciałabym Pan zapytać o zaangażowanie naszego powiatu w pomoc dla Ukrainy i dla uchodźców wojennych z tego kraju.
Trzeba szczerze powiedzieć, że jestem pod wielkim wrażeniem tego co robią mieszkańcy powiatu kartuskiego w ramach szeroko rozumianej pomocy dla Ukrainy i dla Ukraińców. Zacznę od pomocy dla Śniatynia – naszego partnerskiego miasta w tym kraju. Natychmiast po wybuchu wojny zorganizowaliśmy dla nich pomoc w postaci potrzebnych sprzętów, medykamentów i żywności. W tę akcję włączyły się wszystkie nasze gminy. Mamy stały kontakt z burmistrzem Śniatynia. Odebrałem nawet życzenia odnośnie 3 Maja. Ukraińcy zauważają tę naszą otwartość.
W tej chwili w naszym powiecie przebywa 4,6 tys. uchodźców. Ponad 2,2 tys. w samej gminie Żukowo. Trzeba powiedzieć, że na liczbę koło 700 uchodźców, którzy są zlokalizowani w obiektach hotelarskich i agroturystycznych, pozostała część jest goszczona przez mieszkańców naszego powiatu. To jest wielki dar serca. Widzimy w wielu miejscach chęć niesienia im pomocy. Dlatego należą się tu wielkie podziękowania dla mieszkańców naszego powiatu za tę postawę solidarności. Mam nadzieję, że ta pomoc będzie trwać dopóki będzie taka potrzeba.
Dziękuję za rozmowę.