Gmina Chmielno Gmina Kartuzy Gmina Sierakowice Inwestycje

Region/Kraj. Rządowy „Świąteczny prezent” dla mieszkańców regionu

Dekada starań o linię kolejową 229 przyniosła w końcu owoce

Pierwsze zabiegi samorządów kaszubskich dotyczące reaktywacji linii kolejowej 229 miały miejsce późnym latem 2014 r. Musiało minąć 10 lat, aby przyniosły one rezultat. 20 grudnia Polskie Linie Kolejowe ogłosiły przetarg na rewitalizację tego szlaku. Nieczynna przez prawie ćwierć wieku linia kolejowa z Kartuz do Sierakowic i Lęborka znowu ożyje.

Ostatnie pociągi na linii kolejowej łączącej Kartuzy z Lęborkiem kursowały w czerwcu 2000 r. od tamtego czasu linia dla przewozów pasażerskich zamarła. Wyjątkiem był krótki okres w 2001 r., kiedy to z powodu powodzi w Gdańsku z linii tej skorzystano jako objazdu. 

Wiosną 2005 r. osunął się nasyp toru w Prokowie, co spowodowało, że technicznie linia nie nadawała się do użytku. Za tym poszła jej dewastacja miejscami okolicznych mieszkańców. Swoje też zrobiła przyroda.

Wieloletnie starania

Dziesięć lat temu w sierpniu z inicjatywą rewitalizacji linii kolejowej 229 wystąpiła gmina Sierakowice. Dla swojego pomysłu szybko znalazła sojuszników. Wkrótce cztery kaszubskie gminy: Kartuzy, Chmielno, Linie i Chmielno podpisały porozumienia w tej sprawie i rozpoczęło się lobbowanie na rzecz odbudowy połączenia Kartuzy – Sierakowice. Ustalono, że samorządy wezmą na siebie koszty studium opłacalności tego przedsięwzięcia. W ich działania włączył się samorząd pomorski, faktem tego było wpisanie inwestycji w Krajowy Plan Odbudowy połączeń kolejowych. Trzeba było dalszych kilku lat, aby ten zapis stał się faktem.

Przyspieszenie  działań w tej materii nastąpiło w ostatnim roku. Ich efektem było wymienienie inwestycji w zapisach paktu kolejowego dla Pomorza, który został podpisany w październiku br.

Linia kolejowa 229 ożyje

Dwa miesiące później zapisy paktu stały się faktem.

– Wczoraj, bezpośrednio od wiceministra Piotra Malepszaka, który jest odpowiedzialny za kolej, otrzymałem informację, że przetarg na rewitalizację linii kolejowej z Kartuz do Lęborka zostanie ogłoszony w ciągu kilku dni. I dziś faktycznie ogłoszenie zawisło na europejskiej platformie przetargowej – mówił 20 grudnia Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

– Podpisaliśmy go zaledwie dwa miesiące temu, a teraz już mamy tego efekt. Oto dowód na to, jak współpraca samorządów z rządem przynosi efekty – dodał marszałek.

Co to oznacza dla mieszkańców?

Kolejowa inwestycja to wielki impuls rozwojowy. To istotne przedłużenie korytarza kartuskiego, jaki powstał po wybudowaniu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. To szansa na stworzenie zupełnie nowego układu komunikacyjnego. A jednym z jego najważniejszych ogniw może być węzeł integracyjny w Sierakowicach, którego centrum jest wyremontowany budynek kolejowego dworca.

– Dzięki inwestycji Miechucino, Sierakowice, Kamienica Królewska, Linia i szereg innych miejscowości uzyskają połączenie kolejowe z Kartuzami, Lęborkiem i przede wszystkim stolicą województwa Według wstępnych kalkulacji dojazd z Sierakowic do Trójmiasta zajmie niewiele ponad godzinę.  – zaznacza Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego.

Nad/opr.D.Tryzna

Historia obecnej linii kolejowej 229

Przełom XIX i XX wieku to czas kiedy ukształtował się widoczny dziś na mapach i w krajobrazie, układ linii kolejowych na pomorzu. Jedną z wybudowanych wtedy linii jest trasa z Pruszcza Gdańskiego przez Kartuzy, Sierakowice do Lęborka i Łeby. W 1900 roku pruskie władze podjęły uchwałę o potrzebie budowy kolei lokalnej i połączenia z Pruszczem Gdańskim. Pięć lat później pociąg po raz pierwszy wjechał na stację w Sierakowicach. Linią kursowały 3-4 pary pociągów. Odzyskanie niepodległości i powrót Pomorza do Rzeczypospolitej spowodował przekreślenie linii granicą państwową. Po niemieckiej stronie pociągi kursowały na odcinku Lębork – Nawcz, a po polskiej ostatnią stacją było Kętrzyno. W czasie II wojny światowej pociągi kursowały po całej trasie od Lęborka aż do Pruszcza Gdańskiego. Po wojnie pociągi ruszały odcinkami, z uwagi na uszkodzoną infrastrukturę, ale w 1948 roku kursowały już po całej trasie. Na przestrzeni powojennych lat rozkład kształtował się różnie, pociągów było nawet do 10 par dziennie, niektóre w pełnej, niektóre w skróconych relacjach, ale mniej więcej w godzinach dopasowanych do rytmu pracy. Z roku na rok pogłębiała się jednak degradacja infrastruktury. Pociągi jeździły coraz wolniej, likwidowane były kolejne posterunki ruchu. W końcu przyszedł tragiczny dla polskiej kolei rok 2000, kiedy to „wycięto” ruch pasażerski z ponad 1000 km linii. Ostatnie pociągi pasażerskie z Kartuz do Lęborka odjechały 23 czerwca 2000 roku.

Komentarze