OSP Powiat kartuski Powiat kościerski

Region. Skutki silnych wiatrów z 17 i 18 lutego. Poświęcenie OSP zapewniło drożność dróg

Drzewa powalone na drogi lub linie energetyczne to najbardziej odczuwalne skutki wichur, które szalały w piątek i sobotę nad regionem. Gdyby nie dziesiątki interwencji strażaków-ochotników przejazd nimi byłby niemożliwy. Druhowie znów pokazali, że są niezbędni.

To kolejny początek roku napiętnowany silnymi wichurami. Usuwanie ich skutków wzięli na siebie strażacy-ochotnicy. Interwencje zaczęły się już w piątkowe popołudnie. Tak było m.in. w jednostkach gminy Karsin. Mówił o tym na sobotnim spotkaniu strażaków komendant gminny dh Krzysztof Datta. Im bliżej nocy, tym było ich więcej. Wyjazdy dotyczyły przede wszystkim drzew blokujących drogi, od gminnych po te krajowe. Do takiej akcji musieli m.in. jechać druhowie z Kalisk Kościerskich. Choć akurat w tym czasie odbywało się u nich zebranie sprawozdawcze. Pięć wyjazdów tego dnia mieli strażacy z OSP Wielki Klincz. W czterech akcjach wzięli udział druhowie z Grabówka.

Jak informuje Komenda Powiatowa PSP w Kościerzynie, od późnego popołudnia 17 lutego do połowy soboty odnotowano 77 zdarzeń. Dotyczyły głównie drzew powalonych na drogi. Odnotowano również upadek drzewa na budynek mieszkalny i dwa zdarzenia, kiedy to drzewa przygniotły pojazdy. Część interwencji dotyczyło usunięcia drzew, które spadły na linie energetyczne. Były też trzy wyjazdy związane z uszkodzonymi przez wichurę dachami budynków. Na szczęście odbyło się bez osób poszkodowanych.

Powiat kartuski

Na terenie tego powiatu do godz. 12 w sobotę Komenda Powiatowa PSP odnotowała aż 185 interwencji związanych z usuwaniem skutków wichury. Najwięcej, bo aż 148 dotyczyło połamanych drzew blokujących drogi lub konarów na jezdni utrudniających przejazd. W takich interwencjach brali udział strażacy-ochotnicy z jednostek w Skrzeszewie, Egiertowie, Leźnie, Smołdzinie, Mściszewicach, Kistowie, Hopowie. Najwięcej było tam, gdzie drogi przebiegają przez tereny leśne. Na 2-kilometrowym odcinku od DK 20 do Piotrowa trzeba było aż w pięciu miejscach usuwać drzewa, które tarasowały drogę. Zazwyczaj kierowcy na interwencje nie musieli długo czekać. DW 224 pomiędzy Somoninem a Egiertowem, w pobliżu miejsca, gdzie zjeżdża się do pomnika pomordowanych, w piątkowy wieczór zatarasował potężny świerk. Druhom z OSP Egiertowo po przyjeździe na miejsce wystarczyło siedem minut, aby przejazd udrożnić.

Były też nietypowe interwencje. Na przykład w Sierakowicach po upadku drzewa na linię energetyczną doszło do pożaru słupa. W Szymbarku spadające drzewo uderzyło w dom mieszkalny. Wyjazdów związanych z usunięciem drzew zagrażających upadkiem na budynek było jedenaście. Do częściowo uszkodzonych dachów strażacy z powiatu kartuskiego wyjeżdżali dziesiąci razy. Również tutaj KP PSP nie odnotowała osób poszkodowanych.   

D. Tryzna

Komentarze