OSP Wokół nas

Region. Trwa Wielki Odpust Sianowski. Strażacy u stóp Królowej Kaszub

Wczorajszy dzień w ramach Wielkiego Odpustu należał do strażaków-ochotników. We mszy dziękczynnej uczestniczyło prawie czterdzieści delegacji z jednostek powiatu kartuskiego i gminy Linia. Druhowie dziękowali Matce Sianowskiej za opiekę.

Miejscem zbiórki były łąki przy ul. Młyńskiej nad Jeziorem Sianowskim. Stąd druhowie prowadzenie przez kartuską orkiestrę dętą uroczyście przemaszerowali do sanktuarium sianowskiego. Stanęło tu 35 sztandarów jednostek kartuskich i 4 z gminy Linia. Jej reprezentacji strażackiej towarzyszył nowy wójt Tadeusz Klein.

Druhowie powierzyli się opiece Sianowskiej Mateńce

Mszę celebrowali ks. dr Ryszard Różycki, kapelan kartuskich strażaków, ks. Mateusz Draszanowski, ks. emeryt Zbigniew Kanikowski, ks. Marcin Kidziun wikariusz sianowskiej parafii i o. Marcin.

Podczas mszy czytanie miał dh Kazimierz Szwaba, naczelnik OSP Sianowska Huta. Natomiast w modlitwie powszechnej mieli udział druhowie – przedstawiciele każdej gminy.

– Strażak to jest człowiek nadziei, który przychodzi, gdy człowiek w potrzebie nadzieję traci. Sygnał alarmowy to nadzieja, że coś uda się uratować, że to nie mój koniec – mówił ks. kapelan R. Różycki.

Pielęgnują tradycję

Jak poinformował nas Edmund Kwidziński, prezes Zarządu Powiatowego ZOSP RP w Kartuzach i dyrektor Zarządu Wykonawczego Oddziału Wojewódzkiego Związku OSP RP w Gdańsku, tradycyjnie po mszy cztery delegacje zapaliły znicze na grobie pochowanego obok sanktuarium sianowskiego ks. Waldemara Piepiórki, który był inicjatorem strażackich pielgrzymek do Sianowskiej Madonny.

– Wczorajsza msza była okazją do wspólnej modlitwy kaszubskich strażaków, aby po raz kolejny zawierzyć swoją służbę Królowej Kaszub. Modliliśmy się, aby jej opieka przyczyniła się do jeszcze lepszej realizacji dobrowolnie przyjętych na siebie obowiązków ratując zagrożone zdrowie, życie ludzi, mienie i środowisko – mówił E. Kwidziński.

D. Tryzna

Zdjęcia druhna Dorota z OSP Pomieczyno

Komentarze