7 września w obecności ks. biskupa Wiesława Szlachetki, władz gminy i szerokiego kręgu mieszkańców wsi odbyły się uroczystości poświęciła odnowionej Kapliczki Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej, która od 1932 roku ma w opiece Sulęczyno. Znaczny udział w tym dziele mają miejscowi druhowie.
Sprawą odbudowy kapliczki i Figury Matki Boskiej zajęła się, wraz z ks. proboszczem Andrzejem Karlińskim, społeczność Ochotniczej Straży Pożarnej Sulęczyno, z jej prezesem Andrzejem Rodą oraz ks. Bogusław Głodowski rodem ze Sulęczyna, a pracującym w Gdańsku. Samej rekonstrukcji figury, a właściwie zbudowania jej na nowo, podjął się rzemieślnik Adam Ziętek z Piekar Śląskich.
Dla bezpieczeństwa kierowców
Ustalono, że aby poprawić bezpieczeństwo na tym coraz częściej uczęszczanym skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej z drogą powiatową, figura będzie odsunięta od krawędzi drogi o ponad 3 m. Przestrzeń od chodnika do cokołu została wyłożona płytami kamiennymi, w które zostały zamontowane nowoczesne lampy oświetlające pomnik. Prace murarskie wykonała firma budowlana – Marek Lewna oraz murarze i kamieniarze: Marcin Formela i Mirosław Szyfelbain. Dla sfinansowania prac zrobiono zrzutę pieniędzy wśród członków OSP i przeprowadzono zbiórkę podczas mszy.
– Dużo pomocy uzyskaliśmy poprzez znajomych przedsiębiorców, którzy kooperują z naszą firmą KAPEO. Dzięki temu wpłaty były większe i udało nam się zebrać prawie całość kwoty, czyli 62 tys. zł – mówił na początku sierpnia koordynator przedsięwzięcia A. Roda.
Uroczysta msza, przemarsz i poświęcenie
Uroczystość ta odbyła się w wigilię Święta Narodzenia N.M.P. 7 września. Poświęcenia dokonał J.E. Ks. Bp Wiesław Szlachetka, bp pomocniczy archidiecezji gdańskiej. Ks. Biskupa Diecezjalnego Pelplińskiego Ryszarda Kasynę reprezentował ks. proboszcz kanonik Andrzej Bolesław Karliński. Obecni byli jeszcze kapłani: ks. Arkadiusz Guz – wikariusz sulęczyński, ks. prałat dr Bogusław Głodowski. Uroczystość rozpoczęła się od mszy świętej, podczas której ks. biskup wygłosił wspaniałą homilię o roli kościoła w utrzymaniu polskości i ducha narodu. Po tym w asyście orkiestry strażackiej przemaszerowano pod figurę, gdzie honorową wartę pełnili druhowie z sulęczyńskiej jednostki. Tam jej historię ze względu na stan zdrowia A. Rody przedstawił jego syn i kontynuator tradycji pożarniczej w rodzinie dh Robert Roda, Komendant Gminnego ZOSP RP.
Po poświęceniu figury kwiaty u jej stóp złożyli Andrzej Leyk, członek zarządu powiatu kartuskiego oraz Jerzy Barzowski, radny Sejmiku Województwa Pomorskiego.
D. Tryzna
Robert Roda o historii kapliczki
Kapliczka z Figurą Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej przez kolejne lata towarzyszyła wszystkim mieszkańcom i przejeżdżającym drogą. Była z nami w czasie okupacji hitlerowskiej i później w okresie socjalistycznej indoktrynacji. Zmieniały się systemy polityczne i gospodarcze, a Ona trwała na swoim miejscu, a przechodzący obok kapliczki, zawsze cieszyli się Jej opieką i wstawiennictwem. Tak było również w tę straszną noc z 11/12 sierpnia 2017 roku, kiedy przez Sulęczyno i najbliższe tereny przetoczył się największy kataklizm w ostatnich latach.
Historia Kapliczki Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej w Sulęczynie
Wioska Sulęczyno zawdzięcza swoją świetność i rozwój, urodzonemu w niej, sekretarzowi królewskiemu, Reinholdowi Heidensteinowi (1553- 1620). Heidenstein był wielkim człowiekiem swojej epoki – historykiem, pisarzem, dyplomatą, poliglotą, a przede wszystkim ojcem rodziny, dbającym o wychowanie i dobre wykształcenie swoich dzieci. W młodości studiował na najlepszych uniwersytetach ówczesnej Europy: w Królewcu, Wittenberdze, Padwie oraz odwiedzał uczelnie we Francji i Hiszpanii. Ówcześni ludzie cenili go i darzyli zaufaniem dzięki jego wielkiej mądrości, kulturze osobistej, szlachetności i dyskrecji. Dekretem z dnia 26 marca 1616 roku, Heidenstein wspólnie ze swoją małżonką Teresą Konarską, ufundował kościół w Sulęczynie. Uposażył go, troszcząc się przede wszystkim o ludzi, o ich wykształcenie, wiarę, oświatę i kulturę. Służyć temu miały pomieszczenia dla organisty: dom oraz szkoła, którą każdy urzędujący w parafii organista miał zarządzać i prowadzić. Razem z budową kościoła parafialnego zaczęła się Ewangelizacja, dzięki której rozpoczęło się szerzenie chrześcijaństwa na tych terenach Kaszub i Pomorza. To właśnie R. Heidenstein nalegał, aby jedną z patronek kościoła została św. Anna, do której Bractwa należał już wcześniej, będąc w Krakowie na służbie u króla Stefana Batorego. Władca ten darzył go szczególną przyjaźnią, ceniąc go za sukcesy w wielu zagranicznych misjach dyplomatycznych na dworach Europy. Jak podają legendy, sam król Stefan Batory bywał u swojego sekretarza Reinholda Heidensteina w Sulęczynie, gdzie wspólnie polowali, szczególnie na dziki i niedźwiedzie. W okresie międzywojennym, po odzyskaniu przez Polskę Niepodległości w 1918 roku (po 123 latach niewoli, życia pod zaborem pruskim) na terenie parafii Sulęczyno powstało szereg krzyży i kapliczek. Był to wielki odruch ludzkiego podziękowania Bogu i Matce Bożej za powrót wolności. To był znak głębokiej wiary mieszkańców, którzy zawsze podkreślali swoją narodową: polską i kaszubską tożsamość. To była wielka zasługa katolickiego duchowieństwa, którzy przez czas zaborów budzili w ludziach ducha wiary i polskości. Kiedy odzyskano niepodległość, nastąpiło wtedy wielkie ożywienie życia religijnego w parafiach na Kaszubach i na całym Pomorzu. W Sulęczynie, po wcześniejszych przygotowaniach powstała grupa inicjatorów, parafian wraz z ks. proboszczem Wacławem Pruszakiem, która wystawiła kapliczkę i Figurę M.B. Królowej Korony Polskiej. Została ona umiejscowiona przy głównym trakcie drogi Kartuzy – Bytów i skrzyżowania z drogą do Lipusza, w ogrodzie domu dróżnika Żółnowskiego Bernarda. Podstawa kapliczki została zbudowana z polnych kamieni.
Do grupy inicjatorów należeli: ks. proboszcz Wacław Pruszak, Juliusz Zychta (skład kolonialny), Bernard Żółnowski (dróżnik), Jan Dziemiński (rzeźnik), Wojciech Bladowski (krawiec), Józef Fałtyński (nauczyciel), Wejznerowski (leśnik), Wanda i Paweł Lipińscy (oberża i zajazd).
Dnia 3 maja 1932 roku, w święto M.B. Królowej Korony Polskiej, dokonano uroczystego poświęcenia Figury i kapliczki. Figura mierzyła 170 cm wysokości i przedstawiała Matkę Bożą z koroną na głowie i berłem w ręku, w niebieskiej szacie, z Dzieciątkiem Jezus na ręku. Tak króluje Królowa Korony Polskiej. W tym dniu do Figury przybyło wielu mieszkańców parafii i gminy, gości z daleka. Dzieci i młodzież, dorośli i starsi – wszyscy odświętnie ubrani, była też grupa sulęczyńskich harcerzy. Radość ogarnęła zebranych.
Tak rozpoczęła się historia obecności Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej w przydrożnej kapliczce. W roku 1939, we wrześniu, rozpoczęła się II wojna światowa, wtedy to kapliczka została zniszczona, a figura rozbita przez hitlerowców. Dopiero po zakończeniu okupacji niemieckiej, z ukrytych przez ludzi szczątek figury, została ona na nowo odbudowana przez Hieronima Trzebiatowskiego w 1947 roku. Odbudowanie kapliczki było jego wotum wdzięczności za ocalenie życia i szczęśliwy powrót z niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof.
Kapliczka z Figurą Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej przez kolejne lata towarzyszyła wszystkim mieszkańcom i przejeżdżającym drogą. Była z nami w czasie wspomnianej okupacji hitlerowskiej, później w czasie socjalistycznej i komunistycznej indoktrynacji. Zmieniały się systemy polityczne, gospodarcze i ekonomiczne, a Ona trwała na swoim miejscu, a przechodzący obok kapliczki, zawsze cieszyli się Jej opieką i wstawiennictwem. Tutaj odbywały się powitania Biskupów Chełmińskich przyjeżdżających do Sulęczyna na wizytację. Kapliczka jest też miejscem stacyjnym podczas procesji Bożego Ciała.
Warto wspomnieć fakt, że wśród przepływających rzeką Słupią w spływie kajakowym latem 1964 roku, był metropolita krakowski Karol Wojtyła (dziś św. Jan Paweł II), na Jego drodze też czuwała Matka Boża z przydrożnej kapliczki.