Gmina Karsin Konkursy Kultura Wokół nas

Wiele. 46. Turniej Gawędziarzy. Duże i Małe Kaszuby uświetniły galę turnieju

Dwa dni minionego weekendu potwierdziły, że Wiele jest stolicą regionalizmu na Zaborach. Dało się to szczególnie odczuć w niedzielę podczas finału tegorocznego konkursu, który wyjątkowo odbył się w Domu Kultury.

To święto kultury regionalnej rozpoczęło się uroczystą inauguracją w Domu Kultury w sobotnie popołudnie, po której miały miejsce konkursowe prezentacje. Jeszcze przed południem w jego pobliżu zaczęły działać stoiska związane z Jarmarkiem Sztuki Ludowej.

Niedzielę rozpoczęto od tradycyjnej mszy świętej w intencji uczestników turnieju w kościele pw. Świętego Mikołaja. Następnie oddano hołd regionalistom, którzy w Wielu znaleźli miejsce swojego spoczynku.

Regionalizm wyśpiewany i wytańczony

W tym roku z racji deszczowej pogody gala turnieju odbyła się, nie jak zawsze na scenie nad Jeziorem Wielewskim, tylko w Domu Kultury. Uświetniły ją występy zespołów związanych z tym miejscem. Najpierw piękny koncert pieśni regionalnych dał Zespół Kaszuby z Wiela i Karsina. Później popisali się w śpiewie i tańcu członkowie Dziecięcego Zespołu Tańca Kaszubskiego z Wiela. Widowisko to przyszli obejrzeć najbliżsi małych artystów, stąd sala była pełna, a emocji wiele.

Galę turnieju poprowadzili Anna Gliszczyńska i Janusz Pryczkowski.

Pochwała za dobrą organizację

W tym roku w zmaganiach wzięło udział szesnastu uczestników. Ich występy oceniało jury w składzie Tadeusz Lipski, Felicja Baska-Borzyszkowska, Roman Drzeżdżon.

– Jury turnieju dołącza się głosów uczestników, podkreślających życzliwą atmosferę podczas zmagań na wielewskiej scenie. Jury jest pod wrażeniem wysokiego poziomu doboru i wykonania przygotowanych tekstów. Podziękowania należą się również organizatorom, którzy zadbali o nagrody dla każdego uczestnika i miły pobyt na wielewskiej ziemi. Jury wyraża nadzieję, że przyszły turniej wzbogaci się o większą ilość uczestników w poszczególnych kategoriach – mówił m.in. w swoim wystąpieniu T. Lipski, przewodniczący.

Patronat honorowy nad turniejem objęli przednik ZKP Jan Wyrowiński i wójt gminy Karsin Roman Brunke. Jak podkreślali prowadzący, turniej nie odbyłby się bez sponsorów – wielu lokalnych firm oraz Nadleśnictwa Lipusz i Banku w Czersku.

Zwycięzcy turnieju

Kategoria pierwsza konkursu im. Józefa Brzezińskiego dotyczy dzieci i młodzieży do lat 15. Prezentowane są w niej gawędy najczęściej publikowane. Decyzją jury pierwsze miejsce zdobyła Emilia Szyszka. Na drugiej lokacie sklasyfikowany został Szymon Szachta. Miejsce trzecie przyznano Monice Mokwie. Wyróżnienie wręczono Weronice Żmudzie-Trzebiatowskiej i Marcelinie Rudnik. Specjalna nagroda dla najmłodszego uczestnika powędrowała do Małgorzaty Jester, uczennicy III klasy szkoły podstawowej.

Kategoria im. Józefa Bruskiego dotyczy gadek i prezentacji publikowanych drukiem. Zwyciężyła Anna Gliszczyńska. Za nią uplasowała się Joanna Jester, a na kolejnym miejscu Genowefa Czech.

W kategorii im. Wincentego Rogali występują goście spoza Kaszub i Kociewia. Wygrała Stefania Buda. Drugie miejsce przyznano Grażynie Cisek. Na trzeciej lokacie sklasyfikowana została Kazimiera Gajdek.

W ostatniej kategorii im. Hieronima Derdowskiego występujący prezentują swoje własne, autorskie gawędy. Tutaj decyzją jury wygrała Aleksandra Dzięcielska-Jasnoch. Miejsce drugie zajęła Karolina Keler. W tym roku nie przyznano nagrody Grand Prix.

Nagrody wręczyli prezes J. Wyrowiński i wójt R. Brunke. Uczestnicy gali mieli okazję wysłuchać gawęd m.in. Emilii Szyszki, Anny Gliszczyńskiej i Kazimiery Gajdek, która od wielu lat reprezentuje gawędziarzy z Rzeszowszczyzny. Galę zakończył występ Kapeli Kaszubskiej Zgrôwańcë.

D. Tryzna

Joanna Jester z Tuchomia pod Bytowem, II miejsce w kategorii im. J. Bruskiego

W tym turnieju startuję już po raz piąty. Namówiła mnie koleżanka Anna Gliszczyńska, która prowadzi ten turniej od kilku lat. Turniej jest super. Jest tu niesamowita atmosfera. Tu nie ma czegoś takiego, że my gawędziarze przyjeżdżamy i rywalizujemy ze sobą. Tu każdy się lubi. Jeden drugiemu życzy powodzenia. Naprawdę jest tu świetnie. Nawet jeśli nie chce się startować w konkursie, to przyjeżdża się z samej sympatii do tego miejsca i do świetnych ludzi. W tym roku postanowiłam w to wciągnąć moją córkę, więc ona pierwszy raz wyszła na scenę i idzie w moje ślady. To nie jest konkurs tylko spotkanie gawędziarzy. Fantastycznie, że trwa to dwa dni, bo jest też możliwość zanocowania i wieczorem też dodatkowo można się zintegrować. Naprawdę to jest świetne. W tym roku wyjątkowo nie ma nikogo z Nordy. Ważne, że turniej odbywa się i mam nadzieję, że do 50 edycji dobijemy.

Komentarze