Tylko do dzisiejszego południa strażacy z terenu powiatu kościerskiego i kartuskiego odnotowali około stu sześćdziesięciu zdarzeń, które miały związek z silnymi wiatrami. W większości przypadków interwencje dotyczyły powalonych drzew. Kilka interwencji dotyczyło jednak sytuacji, gdzie szkody były bardzo poważne.
Ostatnie dni znów okazały się niezwykle pracowitymi dla strażaków z PSP i OSP z naszego regionu. Wszystko za sprawą orkanu Eunice. Żywioł wywracał i łamał drzewa i dał się we znaki budynkom. Na szczęście nie odnotowano ofiar śmiertelnych.
Zapracowany weekend
Na terenie powiatu kartuskiego, jak informuje st. kpt. Marek Szwaba, rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Kartuzach, do poniedziałkowego południa strażacy wyjeżdżali 76 razy. Prócz usuwania powalonych drzew blokujących jezdnie, musieli też cztery razy interweniować w związku w uszkodzonymi dachami. Raz zostali zadysponowani do zabezpieczenia luźnego baneru reklamowego, luźnej szyby w wiatrołapie budynku i zerwanej linii energetycznej. Interweniowali w Miechucinie, gdzie doszło do zawalenia się dachu budynku gospodarczego. W Cieszeniu drzewo runęło na linię energetyczną. Natomiast w Borczu strażacy interweniowali, aby zabezpieczyć ścianę szczytową, która została wepchnięta do środka domu i przebiła sufit spadając do części mieszkalnej.
Ponad 80 wyjazdów
To nie były też spokojne dni dla strażaków z powiatu kościerskiego. Jak podaje rzecznik kościerskiej straży asp. Mateusz Szmaglik, wyjeżdżali oni do 81 zdarzeń. Wyjazdy głównie dotyczyły usunięcia drzew oraz konarów, które zalegały na jezdni. Odnotowano również uszkodzone dachy m.in. na oborze w Osowie oraz na garażu w Nowych Polaszkach. Na trasie Raduń-Dziemiany spadające drzewo uszkodziło samochód dostawczy. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Red.