Ku końcowi zbliżają się prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który obejmuje obszar Łapalic z niedokończonym zamkiem. Gmina po wielu zabiegach otrzymała zgodę na wpisanie do niego tej budowli. – To milowy krok w tej sprawie – ocenił na sesji burmistrz M. G. Gołuński.
Celem głównym przygotowywanego planu było uregulowanie statusu prawnego łapalickiego zamku. Budowla ta powstała w latach 80. ubiegłego wieku i nie ma stosownych dokumentów. Można powiedzieć, że zamek był budowany ,,na dziko’’. Jednak skala inwestycji i jej charakterystyczny wygląd spowodowały, że nawet niedokończony stał się atrakcją turystyczną. Do Łapalic przyjeżdżają rzesze turystów spragnionych obejrzeć tę ogromną budowlę. Mimo zakazów nie brak takich, którzy wchodzą na jej teren. Grozi to niebezpieczeństwem, jak pokazał ostatni wypadek. Budowla z roku na rok niszczeje.
– Przygotowany plan pozwoli zalegalizować tę budowlę. Dziś trudno byłoby ją rozebrać ze względu na koszty tego przedsięwzięcia. A tak jest szansa, że obiekt ten będzie dokończony, bo takie jest zainteresowanie ze strony właściciela – mówi na sesji szef kartuskiego magistratu.
Trzy lata zabiegów
Kiedy w 2020 roku burmistrz M.G. Gołuński deklarował, że samorząd chce pomóc w dokończeniu tej inwestycji, nikt chyba nie przypuszczał, że będzie to tyle trwało. Trzeba było pokonać wiele trudności a ich miarą jest fakt, że w sprawie głos zabrał minister Jarosław Sellin. Jego przychylność spowodowała, że procedura ruszyła dalej, a 20 lutego magistrat kartuski otrzymała pozytywną decyzję w sprawie wpisu budowli do planu.
– Ogromne podziękowania należą się ministrowi J. Sellinowi za zaangażowanie i pomoc w tej sprawie. Dziękuję również panu konserwatorowi. Dzięki temu zrobiliśmy milowy krok w tej sprawie – podsumował burmistrz M. G. Gołuński.
D. Tryzna
