Z Dawidem Jereczkiem, burmistrzem Miasta Kościerzyny rozmawiał Dariusz Tryzna, redaktor naczelny.
Jak zaczął Pan swoje urzędowanie? Był czas na spokojne ,,wejście w fotel” burmistrza?
Można powiedzieć, że urzędowanie rozpocząłem na dobre od razu, od pierwszego dnia. Po prostu okazało się, że po moim poprzedniku wiele spraw jest niedomkniętych i trzeba szybko podejmować decyzję, ale na to byłem w pełni przygotowany. Ja przypomnę, 7 maja było zaprzysiężenie, 8 maja przyszedłem rano do pracy i pani naczelnik mówi „panie burmistrzu do 10 maja, czyli za 2 dni mija termin rozstrzygnięcia uwag do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a ich jest 47”.
Nie było wyjścia, trzeba było za to się zabrać. Szybko spotkaliśmy się z tymi którzy mieli uwagi, z którymi były kwestie sporne. Poszliśmy na kompromis, spotkaliśmy się pośrodku, bo my tu nie jesteśmy po to, żeby walczyć z mieszkańcami. My jesteśmy dla mieszkańców, żeby słuchać tego co oni mają do powiedzenia i tego jakie oni mają potrzeby. I udało się to rozwiązać. Kolejne spotkanie tak samo. Już niebawem będziemy mogli plany poddać pod obrady komisji oraz na sesję.
Podobnie było z przejęciem Przedszkola Niepublicznego „Puchatek”. Po rezygnacji w lutym br. przez obecnego dzierżawcę, odbyło się tylko jedno spotkanie z rodzicami, na którym Pan Michał Majewski powiedział, że przedszkole zostanie przejęte przez Gminę Miejską Kościerzyna. Miałem wiele telefonów od rodziców, którzy nie wiedzieli, co dalej się będzie działo, jakie będą etapy, tak samo pracownicy. Spotkałem się z panią dyrektor, żeby ustalić te wszystkie aspekty przejęcia i przekształcenia tego przedszkola. Spotkaliśmy się z pracownikami, tak samo z rodzicami i wszystko wyjaśniliśmy.
Od 1 sierpnia dzieci, które chodziły do ,,Puchatka” są zaopiekowane w innym naszym przedszkolu, ponieważ musimy przygotować obiekt w tym czasie. W tym miejscu chciałem podziękować Pani dyrektor Iwonie Łanek za wcześniejsze udostępnienie obiektu. Od 1 września przyjmiemy przedszkolaków w Przedszkolu nr 2 przy ulicy Brzechwy.
Wiadomo że sama zmiana u władzy powoduje większą aktywność mieszkańców w myśl zasady ,,Tamten nie pomógł, to może ten pomoże”. Czy widzi Pan takie podejście?
Od początku, co tydzień we wtorek od samego rana do samego popołudnia kalendarz spotkań z jest zapełniony. Przychodzi rzeczywiście coraz więcej mieszkańców. Natomiast ja nie jestem takim człowiekiem, który obiecuje, że to się uda raz dwa załatwić. Wiele spraw potrzebuje głębszej analizy. Uważam, że dla dobra tego mieszkańca lepiej powiedzieć prawdę, choćby była ona dla niego nie do końca pozytywną informacją. Jest część takich spraw, których na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie przeskoczyć i ja to mieszkańcom mówię. Zaznaczam, że teraz nie da się tego zrobić, ale spotkajmy się za pół roku i może będę coś więcej wiedzieć i wtedy będziemy podejmować decyzję. Bo takie obiecywanie do niczego dobrego nie prowadzi, tylko do jeszcze większej frustracji i nieufności do władzy samorządowej. Oczywiście są sprawy, które można załatwić od ręki i to robimy.
Jak wyglądają relacje z zespołem osobowym magistratu? Czy planuje Pan jakieś zmiany kadrowe w urzędzie?
O tyle jestem w komfortowej sytuacji, że znam tu urzędników, bo już z nimi współpracowałem. Ten zespół nie jest mi obcy, bo razem przecież pracowaliśmy jeszcze, jak byłem radnym i później, gdy byłem zastępcą burmistrza. To jest naprawdę dobry zespół fachowców.
Co do zmian, to nie jestem zwolennikiem rewolucji, bo rewolucja tak szybko jak powstaje tak szybko upada. Obserwuję funkcjonowanie urzędu i mam swoje przemyślenia, ale szczegółów na tym etapie nie chciałbym zdradzać.
Uważam, że teraz trwa etap takiego docierania się pomiędzy tymi kierunkami, które my teraz wyznaczamy i tymi przyzwyczajeniami, które do tej pory były w urzędzie. On jeszcze trochę potrwa, musimy się nauczyć ze sobą współpracować, ale z tygodnia na tydzień widać, że wzajemnie się rozumiemy i najważniejszy jest tu mieszkaniec, bo dla mieszkańców to wszystko robimy.
Skoro ,,mechanizm urzędu” funkcjonuje należycie, to np. inwestycje są realizowane na bieżąco?
Burmistrz zmienił się osobowo, ale organ jest ciągły, więc te inwestycje, które są rozpoczęte dalej prowadzimy, nadzorujemy i je zakończymy.
Jest cały szereg inwestycji, które są finansowane w dużej mierze z Polskiego Ładu. Realizacja każdej z nich nie jest zagrożona. Największe zadanie drogowe, czyli modernizacja ulic: Słowackiego, Tetmajera, Brzechwy, Konopnickiej faktycznie trwa dosyć długo i mnie to martwi. Po części wynika to z tego, że tak zostały podpisane umowy z wykonawcami, takie są przyjęte harmonogramy. Prawdą też jest to, że roboty ziemne są tam bardzo skomplikowane, dlatego że my kopiemy już w istniejących sieciach i na te wszystkie sieci podczas tych robót trzeba uważać. Na przykład na Tetmajera wymieniamy cały układ deszczowy, kanalizację sanitarną. Te roboty podziemne zazwyczaj trwają najdłużej.
Kolejne zadanie drogowe realizujemy z rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Chodzi o ulicę Norwida i Wyspiańskiego i tam wymieniamy wodociąg, bo jest już bardzo stary i bardzo awaryjny. To jest dosyć żmudna i długa praca, bo to nie jest tylko główna nitka, ale to jest nowe przyłącze do każdego domu. Dodatkowo w ulicy Norwida częściowo robimy kanalizację deszczową, aby odbierać wody opadowe z tego terenu.
Hala sportowa idzie lepiej niż zakłada harmonogram i tam na chwilę obecną nie ma żadnych obaw co do realizacji. Inwestycja nad Gałęźnym też idzie zgodnie z harmonogramem, więc tam też nie ma zagrożenia.
Mamy jeszcze Park na ul. 8 Marca, inwestycję która potrzebowała aż trzech przetargów, aby wyłonić w miarę dobrą ofertę. Przewyższa ona niewiele zabezpieczone środki i dlatego na sesji będziemy prosić radnych o zwiększenie nakładów na nią, żebyśmy mogli podpisać umowy i rozpocząć realizację tej inwestycji długo wyczekiwanej przez mieszkańców,
Są to zadania rozpoczęte przez Pana poprzednika. Może udało się zrealizować podjęte już przez Pana inicjatywy?
Od samego początku kładę nacisk na pozyskiwanie środków zewnętrznych na realizację naszych zadań. Minęły trzy miesiące mojego urzędowania tutaj i to, o czym mówiłem w kampanii wyborczej staje się faktem. Złożyliśmy wniosek na żłobek i chciałbym poinformować że Kościerzyna otrzymała 1,6 mln zł na ten cel oraz 690 tysięcy złotych na późniejsze jego funkcjonowanie, to wszystko z funduszy Unii Europejskiej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z naszym planem, to w przyszłym roku uruchomimy pierwszy żłobek samorządowy w Kościerzynie.
Podpisaliśmy umowę z Marszałkiem Województwa Pomorskiego na dofinansowanie prawie 3 mln złotych. Dzięki środkom unijnym będą realizowane zajęcia z projektu ,,Edukacja fundamentem przyszłości.”
Co jeszcze się już udało zrobić? To czego domagali się mieszkańcy. Od 1 sierpnia parking pod urzędem miasta będzie działał tak, że będzie bezpłatna godzina dla petentów urzędu w godzinach jego pracy. W wejściu do urzędu będzie terminal, w którym wprowadza się swój numer rejestracyjny pojazdu i automatycznie jest rejestrowana ta pierwsza bezpłatna godzina parkowania i ona powinna wystarczyć, żeby sprawy urzędowe tutaj załatwić.
Kiedy my rozmawiamy, kończy się naprawa krótkiego odcinka kanału deszczowego pod ulicą Szopińskiego. To on odprowadza deszczówkę ze studni na ul. Kowalskiej, a był bardzo uszkodzony i to groziło jeszcze większymi podtopieniami. To dopiero pierwszy etap tego ważnego zadania, o którym mówiłem na ostatniej konferencji z mediami.
Kolejna rzecz może taka błaha sprawa i to też zgłaszali mieszkańcy. Od 1 sierpnia będzie ustawiona toaleta przy cmentarzu. Niby to błahostka, ale te właśnie małe elementy składają się na tę całość.
W poprzednim tygodniu podpisaliśmy również umowę z PFRON na dofinansowanie 26 tysięcy złotych, na przystosowanie klasy i łazienki w SP4, która będzie służyć najmłodszym uczniom.
Co uważa Pan teraz za najważniejsze dla władz miasta?
Musimy być dobrze przygotowani na absorpcję środków z KPO oraz FEP, czyli środków pochodzących z UE. Chodzi też o Zintegrowane Inwestycje Terytorialne w ramach MOF, na które przeznaczonych zostało 40 mln zł, to strategia, którą będziemy realizować razem z Gminą Kościerzyna. To między innymi termomodernizacja budynków, ścieżki rowerowe. Tutaj już jesteśmy na etapie uzgodnień z Urzędem Marszałkowskim. Myślę, że do końca roku powinniśmy te wszystkie uzgodnienia wykonać.
Ruszają też nabory do programu ,,Feniks”. Chodzi tutaj to wody deszczowe. Jak widzimy ostatnio jeszcze sprawa wód deszczowych na terenie naszego miasta, pomimo tego że wiele milionów było zainwestowanych nie została rozwiązana.
A teraz najszybciej, czyli w sierpniu będziemy składać wnioski w ramach rządowego Funduszu Rozwoju dróg. Mamy pewne priorytety i przedstawimy je radnym. Ja wiem, że są wakacje, ale termin składania wniosków jest do 26 sierpnia, więc chciałbym ich poprosić, żebyśmy wspólnie zdecydowali, na które drogi będziemy składać wniosek do tego programu. To chodzi o rekomendację rady, żebyśmy mówili jednym głosem, który projekt składamy, w którym kierunku też idziemy, żeby to była wspólna decyzja i burmistrza i radnych.
Wkrótce rozpoczniemy również przygotowania do projektu pierwszego autorskiego budżetu na rok 2025. Chciałbym, aby znalazło się w nim miejsce na uwagi mieszkańców. Mamy tu swoje priorytety, mamy zobowiązania, o których mówiliśmy i w tej kadencji chcielibyśmy to zrealizować wspólnie z całą radą miasta. Potrzeb w naszym mieście jest naprawdę wiele.
Dziękuję za rozmowę.