Gmina Żukowo Kultura Wokół nas

Gmina Żukowo. XIII Festiwal Filmów Kaszubskich. Filmòwi Grif dla „Pałacu”

Zakończył się XIII Festiwal Filmów Kaszubskich. Tradycyjnie rozpoczął się w Żukowie, gdzie zaprezentowano film „Antoni Abraham – trybun Kaszubów”. W Tuchomiu pokazano „Tam gdzie kwitną malënë” Piotra Dorosza, Eweliny Karczewskiej-Luhm i Piotra Zatonia. Na trzecim seansie w restauracji „Mùlk” liczna widownia obejrzała „Jutro będzie padać” Sebastiana Kraśkiewicza i Piotra Zatonia, zaś na końcu pokazano „Pałac” w reżyserii Piotra Pastalenca i Adama Hebla.

Festiwal zamknął 2 lipca film „Pałac”, który obejrzała licznie zgromadzona na Sali Kultury w Baninie widownia. Wśród niej nie brakowało ludzi, którzy przeżyli czasy w nim pokazywane.

Kapituła pod przewodnictwem Mirosława Piepki napisała o filmach: „Są to produkcje nowe, pod każdym względem oryginalne. Dobrze wpisują się w kulturowość i historię kaszubską. Cieszy coraz większa obecność w nich języka kaszubskiego”. W szczególności kapituła zwróciła uwagę na filmy fabularne „Jutro będzie padać” oraz „Pałac”, w których podjęto trudną i dramatyczną historię Kaszubów.

Podsumowanie konkursu

Stąd nie przypadkiem „Pałac” nagrodzono corocznym wyróżnieniem o nazwie „Filmòwi Grif”.

– To dla nas wielkie wyróżnienie. Daje siłę do kolejnych działań. Przymierzamy się właśnie do realizacji kolejnego filmu o mordzie dziesięciu Kaszubów w Będargowie – mówił nie kryjąc wzruszenia Piotr Pastalenc.

Nagrodę wręczali burmistrz gminy Żukowo Wojciech Kankowski, przewodniczący Rady Miejskiej Witold Szmidtke wraz z wiceprezes ZKP Banino Elżbietą Pryczkowską. Obecny był także członek kapituły, Jerzy Stachurski.

– Wszystkie filmy mnie się podobały. Różnice były niewielkie – wyjaśniał juror.

Kaszubskie zmagania z historią

Także burmistrz, który z wykształcenia jest historykiem wspomniał, jak ważne jest pełne rozpoznanie ten arcytrudnej historii wojennej Kaszubów. Nie było wówczas łatwych wyborów. Każdy niósł ze sobą dramatyczne konsekwencje. Z kolei członek ZKP w Baninie i doktorant Krzysztof Patock, od dzieciństwa mieszkający w Niemczech, podkreślał:

– Bardzo się cieszę, że pamięć o tych wydarzeniach przez przekazywana w formie filmu. Ja uczę historii w Niemczech. Tam nie wolno mówić o zbrodniach niemieckich, tylko o jakichś nazistach. W domach mówią, że Niemcy pomagali w czasie wojny Żydom. Mowy nie ma o niemieckich obozach koncentracyjnych. Te filmy należy przetłumaczyć na niemiecki i tam je pokazywać – dobitnie artykułował w języku kaszubskim nauczyciel historii, związany z rodem Miotków.

Nad. (jd)/opr.red

Komentarze