Na początku grudnia oficjalnie otwarto w Kielnie OREW. Powstała placówka, która ma zajmować się nie tylko opieką nad niepełnosprawnymi dziećmi z terenu gminy, ale w dalszych planach służyć również seniorom. Wzorem innych samorządów poprowadzi go Fundacja ,,Podaruj trochę słońca’’.
Kielno wzbogaciło się o kolejny, nowy budynek użyteczności publicznej. Do nowej strażnicy OSP, rozbudowanej szkoły i basenu dołączył OREW. W oficjalnym otwarciu wzięli udział samorządowcy z terenu gminy i powiatu, przedstawiciele środowiska praz szefowie instytucji i urzędów, które udzieliły pomocy finansowej dla tej inwestycji. Obok nich przedstawiciele duchowieństwa.
Profesjonalna opieka na miejscu zamiast dowożenia
– Ten ośrodek powstał, aby dzieci z terenu gminy nie musiały codziennie przeżywać uciążliwości dowozu do Gdyni czy Wejherowa. To efekt dobrej współpracy z Radą Gminy, która zgodziła się przeznaczyć ponad 2 mln zł z budżetu na tę inwestycję. Ale nie byłoby jej bez pomocy finansowej ze strony PFRON-u i zaangażowania Urzędu Marszałkowskiego. Stąd korzystając z okazji składam podziękowania dla dyrektora Andrzeja Kowalczyka i dyrektora Dariusza Majorka – mówił przed przecięciem wstęgi wójt gminy Ryszard Kalkowski
Pobłogosławił ośrodek i poświęcił krzyże proboszcz parafii św. Wojciecha w Kielnie ks. dr Łukasz Białk. Za jego pomysłem duchowym opiekunem placówki został Błogosławiony Kardynał Stefan Wyszyński.
Budynek idealny na ośrodek
Kieleński OREW mieści się w budynku mającym długą historię. Tu mieściła się m.in. Gminna Rada Narodowa. Obecnie budynek mocno się zmienił. Jak informował wójt, jego druga kondygnacja została zburzona, zalano nowy strop i powstało trzecie piętro. Zamontowano dużą windę. Całość inwestycji to kilka milionów złotych, z tym że 600 tys. zł pozyskano z PFRON i kolejne kilkaset tysięcy złotych z Urzędu Marszałkowskiego.
Ośrodek poprowadzi Fundacja ,,Podaruj trochę słońca’’, która od ćwierć wieku zajmuje się osobami niepełnosprawnymi. Gmina zawarła z nią umowę na nieodpłatne przekazanie budynku na okres piętnastu lat.
– Zdecydowaliśmy się na to rozwiązanie, patrząc jak jest ten problem rozwiązany w innych gminach. Jest to rozwiązanie najbardziej korzystne. Pieniądze, jakie idą za dzieckiem lepiej będą spożytkowane w fundacji. To rozwiązanie daje więcej korzyści dla niepełnosprawnych dzieci, bo one są tu przecież najważniejsze – mówi pytany przez nas o tę decyzję wójt R. Kalkowski
O operatorze obiektu
– Nasza fundacja od dwudziestu pięciu lat realizuje swoje cele statutowe. Naszym największym atutem jest kapitał ludzki. Ten obiekt to nasza czwarta placówka. Przejmujemy ją gotową po to, aby zająć się rehabilitacją, a nie remontami. Ze swojej strony gwarantujemy, że będzie tu prowadzona praca na najwyższym poziomie – mówił Piotr Górecki, prezes fundacji.
W jego stronę popłynęły podziękowania i zapewnienia o przychylności ze strony obecnych przedstawicieli instytucji, urzędów i stowarzyszeń. Nadziejami na dobrą współpracę podzieliła się również prezes Stowarzyszenia ,,Wspólna Ścieżka’’, które również zajmuje się rehabilitacją osób niepełnosprawnych. Dobrą rekomendację fundacji potwierdził dyrektor A. Kowalczyk, mówiąc ,,Fundacja nie tylko obdarowuje dzieci słońcem, ale przede wszystkim wielkim sercem’’. Do tematu będziemy powracać.
D. Tryzna
Ryszard Kalkowski wójt gminy Szemud
Powstanie OREW na terenie gminy Szemud było wspólnym naszym celem. Do tej pory nasze, niepełnosprawne dzieci codziennie traciły nawet i trzy godziny na dowóz do Gdyni czy Wejherowa. Teraz ten czas będzie można wykorzystać na rehabilitację. To nasz ukłon w stronę tych dzieci pokrzywdzonych przez los. Po to, aby ulżyć ich rodzinom. Chciałbym, aby ten ośrodek służył nie tylko im. Plan jest taki, że na wiosnę chcielibyśmy też stworzyć tu takie centrum rehabilitacji dla seniorów i nie tylko. Chodzi o to, aby ten budynek cały czas żył. Jest szansa na to, bo jest duża otwartość prezesa fundacji na różne pomysły i rozwiązania. Byliśmy w Skandynawii, oglądaliśmy takie ośrodki, podpatrywaliśmy ich rozwiązania. Pytaliśmy wtedy ,,Ciekawe kiedy będą takie w Polsce?’’. Okazuje się, że to nam się udało stworzyć taki w Kielnie.