Miasto Kościerzyna Wokół nas

Kościerzyna. Piknik Wojskowy z okazji święta. ,,…Takie imprezy powinny być realizowane częściej…’’

Same pozytywne opinie o tej inicjatywie można było usłyszeć od odwiedzających piknik, na którym prezentowały się jednostki wojskowe z regionu. Możliwość obejrzenia ich wyposażenia, broni przyciągała nie tylko najmłodszych.

Wczoraj z okazji Święta Wojska Polskiego w całym kraju odbywały się Pikniki Wojskowe. Ten w Kościerzynie zorganizowany został przez dowódcę Garnizonu Wejherowo i burmistrza Kościerzyny. Na niedzielę plac przy pomniku J. Wybickiego zamieniono na tymczasową bazę wojskową. „Stacjonowali” w niej żołnierze m.in. z 1. Lęborskiego Batalionu Zmechanizowanego, 49. Bazy Lotniczej z Pruszcza Gdańskiego, 46. Patrolu Saperów FOW, 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej czy Komendy Portu Wojennego w Gdyni. Pomiędzy stanowiskami tych jednostek ulokował się mobilny punkt szczepień i krwiobus.

Zainteresowanie przerosło oczekiwania

Miejsce pikniku wybrano właściwie, bo już w południe na pobliskich parkingach zabrakło miejsc. Tłumy odwiedzających piknik zakorkowały tę część miasta. Przyciągała możliwość obejrzenia broni różnego rodzaju, wejście do samochodu pancernego czy obsługa sprzętu i wyposażenia wojskowego.

– Przyjechaliśmy tu całą rodziną z Kartuz. Jesteśmy ponad dwie godziny i dalej nie mogę wyciągnąć moich chłopaków. Takie imprezy powinny być organizowane częściej – mówi tata kilkuletnich chłopców

Wnętrze opancerzonego samochodu BRDM zwiadowczego tak spodobało się niektórym dzieciom, że nie chciały niego wyjść. Stąd decyzja, że „mogą tylko” siadać na pancerzu. Ale było tylu chętnych, że trzeba było i tak stać w kolejce. Największa stanęła do wojskowej grochówki, którą zaserwowano odwiedzającym. Rozeszła się błyskawicznie.

Ciąg do broni

Największe oblężenie przeżywało stanowisko Batalionu Zmechanizowanego z Lęborka. Choć było na nim aż ośmiu żołnierzy, to i tak mieli pełne ręce roboty. Prawie każdy z odwiedzających chciał wziąć broń w ręce, wielu robiło sobie foty. Największe zainteresowanie wzbudzały nowoczesne karabinki ,,Groty”, karabin wyborowy i granatnik RPG7. Obok wysłużonego już moździerza kalibru 60 mm, można było podziwiać najnowocześniejszy zestaw rakietowy „Spike”, którego pociski mogą zniszczyć nawet najnowocześniejszy czołg rosyjski „Armata”. Najodważniejsi mogli spróbować jak obsługuje się lekkie działko przeciwlotnicze.  

– Odpoczywamy we Wdzydzach. Przyjechaliśmy zobaczyć co pokażą na tym pikniku. Jesteśmy naprawdę zauroczeni tym wszystkim. To bardzo dobry pomysł – mówi pani Hania, turystyka z Łodzi

Nie tylko prezentacja

Na stanowisku Terytorialsów można było zobaczyć nie tylko sprzęt, jaki jest na ich wyposażeniu, czy zrobić zdjęcie z żołnierzem w wersji „Combat”, ale również dowiedzieć się co trzeba zrobić, aby wstąpić do nich. Co ważne, za kilka miesięcy w byłych budynkach PZS nr 3 w Kościerzynie będzie formowany 72. Batalion Lekkiej Piechoty.

– Jest bardzo dobrze. Są pozytywne wrażenia. Przede wszystkim ilością osób, po drugie zainteresowaniem tych osób. Naprawdę mamy bardzo dużo chętnych, których faktycznie widać, że interesuje Wojsko Obrony Terytorialnej i chcieliby do nas wstąpić. Podpytują, co trzeba zrobić, jakie warunki spełnić, aby znaleźć się w szeregach Terytorialsów. Wielu też pyta o ten nasz nowy batalion, który ma tutaj w Kościerzynie powstać. Jestem naprawdę mocno zbudowany tym dzisiejszy piknikiem – mówi Maciej Szalbierz z 7. PBOT

Dodatkowe plusy pikniku

Podczas pikniku udało się jeszcze zrealizować jeszcze inne cele. Jak informował w godzinach popołudniowych Jan Dittrich, dyrektor KDK z punktu szczepień skorzystało grubo ponad stu odwiedzających. Podkreślał, że już mają dwa razy lepszy wynik niż podczas podobnego pikniku wojskowego, który miał miejsce w poprzednią niedzielę. Lekarz nadzorujący pracę ambulansu do pobierania krwi z kolei dodał, że na godz. 15 pozyskano 31 jednostek krwi.

W ramach pikniku tuż obok na kościerskim rynku wystąpiła Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego oraz zespół wokalny z Klubu Marynarki Wojennej „Riwiera”.

D. Tryzna

Komentarze