Gmina Przodkowo Wokół nas

Pomieczyno. Obchody 80. rocznicy „Marszu Śmierci”

Pielęgnują pamięć o ofierze miłości swoich przodków zimą 1945 r.

„To my jesteśmy Pamięcią” – pod takim hasłem w ubiegłą niedzielę w Pomieczynie odbyły się tegoroczne obchody „Marszu Śmierci”. Tu ta uroczystość ma wymiar patriotyczny i religijny. Jest świętem całej społeczności, gdyż zachowanie pamięci o czynach mieszkańców Pomieczyna, którzy z narażeniem życia ratowali więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof i jest tu obowiązkiem i zaszczytem.

„Marsz Śmierci” to wielki exodus więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof. W styczniu 1945 r. hitlerowcy ewakuując obóz przed nadejściem wojsk radzieckich popędzili jego więźniów na zachód. Trasa przemarszu wiodła przez tereny Kaszub m.in. przez Przodkowo. Tu był postój. W czasie przemarszu okoliczni mieszkańcy starali się pomóc więźniom, przekazując przede wszystkim jedzenie, ale również ukrywając ich. Za to wszystko groziła im kara najwyższa – utrata życia.

„To my jesteśmy Pamięcią”

Obchody zostały zorganizowane przez Stowarzyszenie „Rodzina Kolpinga” wraz z gminą Przodkowo i miejscową parafią pw. św. Józefa. Wyjątkowy koloryt nadaje tej uroczystości obecność członków Ochotniczej Straży Pożarnej, dla których jest to jedno z czterech najważniejszych wydarzeń w roku. Stąd ich prawie stuprocentowa obecność. Pięknie prezentowali się w czasie przemarszu z remizy OSP do kościoła. Na ich czele dh Edmund Kwidziński prezes Zarządu Powiatowego Związku OSP RP i dh Ireneusz Drążkowski prezes jednostki. Prowadziła ich Gminna Orkiestra Dęta pod batutą Zdzisława Plichty.

„Nie ma miłości bez ofiary”

Uroczystość rozpoczęła msza święta, którą celebrował ks. prob. Henryk Zieliński. Podczas homilii nawiązał do wydarzeń sprzed 80 laty, mówiąc o ofierze, jaką złożyli wtedy mieszkańcy Pomieczyna. Podkreślił, że ofiara jest dowodem miłości.

– Ofiara zawsze stanowi sprawdzian i wykładnię prawdziwej miłości. Ponieważ istotą naszej religii stanowi miłość, ofiara zajmuje w niej miejsce centralne. Matkę kochającą dziecko stać na ofiarę i żadne poświęcenie dla jego dobra, nawet to najwyższe nie jest dla niej trudne. Nie ma miłości bez ofiary – mówił ks. prob. H. Zieliński.

Uroczystości przy mogile zbiorowej

Po mszy jej uczestnicy przeszli na miejscowy cmentarz, gdzie oddano hołd spoczywającym tu ponad pięćdziesięciu ofiarom „Marszu Śmierci”. Po odmówieniu modlitwy wystąpienie miał gospodarz gminy Przodkowo wójt Andrzej Wyrzykowski. Padło pytanie, czy te tragiczne czasy przeminęły bezpowrotnie. Jest obawa, że to, co dzieje się za wschodnią granicą, może je przybliżyć.

Wiązanki kwiatów złożyła delegacja gminy Przodkowo, powiatu kartuskiego z Mieczysławem Woźniakiem przewodniczącym Rady Powiatu i Radosławem Pek sekretarzem powiatu oraz sąsiedniej gminy Szemud z wójtem Ryszardem Kalkowskim i przewodniczącym rady Ireneuszem Czarnowskim. W uroczystości wzięły udział liczne delegacje gminnych stowarzyszeń, szkół, seniorów i Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.

Program artystyczny w szkole

Ostatnia część obchodów miała miejsce w SP im. Ks. Bronisława Szymichowskiego. Tu zaplanowano emisję  filmu o „Marszu Śmierci”, lecz ze względów technicznych do niej nie doszło. Pięknie za to pokazali się uczniowie tej szkoły w przygotowanym specjalnie na tę okazję programie artystycznym. Wystąpili również przedstawiciele Muzeum w Sztutowie, którzy zaprezentowali najnowsze wydawnictwa dotyczące „Marszu Śmierci” i nie tylko.

Obchody zakończył poczęstunek.

D. Tryzna

Komentarze