Gmina Sulęczyno Wywiady

,,Przez pięć lat pozyskaliśmy dodatkowo 2 mln zł dla GOK-u w Sulęczynie”.

 Dariusz Tryzna :Co zaprząta głowę dyrektorowi sulęczyńskiego GOK-u w ten czas?

Zbigniew Zarzycki: Na pewno spodziewał się Pan ,że będzie odpowiedź korona wirus. Tak owszem w takim stopniu jak wszystkim , którym COVID-19 pomieszał plany. Dla mnie o wiele poważniejszą sprawą jest zapewnienie dodatkowych środków na działalność GOK-u. Sulęczyno jest małą i ubogą gminą, stąd to co uzyskujemy z budżetu, daje skromne możliwości dla działań, nieadekwatne do potrzeb jakie są w środowisku. Stąd wzorem lat ubiegłych skupiliśmy się na szukaniu ich wszędzie gdzie się da. Chciałbym powiedzieć, że dobrze ten czas wykorzystaliśmy. Na dzień dzisiejszy na lata 2021-23, praktycznie mamy już  podpisanych porozumień na ponad 1,7 mln zł. To środki które dodatkowo pomogą prowadzić działalność dla mieszkańców gminy w latach 2021-23. Umowy te dotyczą projektów realizowanych wspólnie z wypróbowanymi partnerami. Chodzi tu przede wszystkim o  Stowarzyszenie „Szansa Start” z Gdańska i Powiat Kartuski, Urząd Marszałkowski. Podkreślam, że na wkład w te projekty gmina Sulęczyno nie łoży żadnych dodatkowych środków z własnego budżetu.

D.T.: Czy taka skuteczność waszych działań jest co roku?

Z.Z.: Nie, ponieważ w ostatnim czasie projekty są co najmniej dwuletnie. Po za tym pięć lat temu kiedy zaczynaliśmy były zupełnie inne realia. Wtedy możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych były mocno ograniczone , bo GOK jako podmiot sam nie mógł o nie występować. Chyba ,że z projektami do Ministerstwa Kultury, ale z tym różnie było. Stąd też wtedy korzystaliśmy z możliwości pozyskania  grantów przez różne stowarzyszenia z nami współpracujące .

W 2015 roku do środków budżetowych, 520 tys. zł. dorzuciliśmy ponad  56 tys. zł pozyskanych  w porozumieniu z „Towarzystwem Walki z Kalectwem”. Była to dotacja Urzędu Marszałkowskiego. Zapewniła ponad 10 procent tego co dała nam gmina. W roku 2016 otrzymaliśmy 560 tys. zł. Z budżetu gminy. Dołożyliśmy do tego prawie 50 tys.zł. ,które pozyskaliśmy w porozumieniu z KGW Mściszewiczanki. W roku następnym powtórzyliśmy tą współpracę w realizacji kolejnego projektu, ale tym razem grant był mniejszy, około 30 tys.zł.

W ten sposób przez pierwsze trzy lata udało nam się pozyskać dodatkowo ponad 130 tys.zł. dla potrzeb naszego GOK-u. Dopiero jednak 2018 r przyniósł nam otwarcie nowego rozdziału w tych naszych działaniach.

D.T.: Dlaczego ten rok stawia Pan jako datę graniczną. Co takiego wtedy się wydarzyło?

Z.Z.: Zaistniało kilka warunków, które dały nam zupełnie nowe , większe możliwości w tych działaniach. Po pierwsze pojawiły się duże środki  na projekty , których beneficjentami byli seniorzy. Po drugie zmieniliśmy filozofię pozyskiwania środków. Od porozumień przeszliśmy do partnerstwa z konkretnymi stowarzyszeniami.  Po trzecie dzięki aprobacie wójta gminy Bernarda Gruczy podjęliśmy decyzję aby wchodzić w projekty duże. Po czwarte zaczęliśmy wykorzystywać fakt , że na naszym terenie działał poważny partner właśnie Stowarzyszenie „Szansa- Start „ z Gdańska.

D.T.: Co za tym poszło? Czy rzeczywiście to przyniosło większe korzyści dla GOK-u?

Z.Z.: Tak i  to wielokrotne. Już pierwszy projekt dał 350 tys. zł dla seniorów z gminy. „Dobre Geny” był projektem dwuletnim, a jego wartość całkowita to 470tys.zł. Skorzystało z niego dwudziestu seniorów i piętnaście osób z listy rezerwowej bo był to projekt międzypokoleniowy.

Kolejny realizowany był od roku 2018 do roku bieżącego. To „Trój-Gminni Nestorzy”. Jego wartość to ponad 1,2 mln zł. z czego na gminę Sulęczyno, jako beneficjenta wydatkowanych środków  wykorzystywane jest aż 950 tys. zł. Dotyczy ponad pięćdziesięciu mieszkańców. Oczywiście w tej grupie przeważają seniorzy. Z trzeciego  projektu, w którym występujemy jako partner dla Powiatu Kartuskiego, korzysta piętnastu seniorów z naszej gminy. Przewidywana kwota na beneficjenta , którym jest Gmina Sulęczyno a przede wszystkim sołectwo Węsiory to 290 tys. zł.

Podsumowując tylko te trzy projekty umożliwiły nam pozyskanie przez te trzy lata dodatkowo prawie 1,6 mln zł.

D.T.: To ogromna kwota. Jak ona się ma do środków które w tym czasie otrzymaliście  z budżetu.

Z.Z.: Po pierwsze 1,6 mln zł to nie wszystko. Do tego doszły jeszcze projekty dotyczące innych grup wiekowych. W partnerstwie „Euro-Forum” realizowaliśmy dwuletni projekt pn. „(Po)morze Możliwości”. Uczestniczyły w nim pięćdziesiąt dwie  osoby w wieku od 25 lat. W jego ramach zrealizowano trzy kursy komputerowe i dwa językowe. Pozyskano 104 tys. zł. W partnerstwie z KGW Mściszewiczanki zrealizowaliśmy projekt „ Międzypokoleniowy Jarmark Cudów”. Dał on 43 tys. zł. ,ale tu wyjątkowo widoczny był wkład gminy, tylko 2,8 tys. zł. Do tego dochodzi jeszcze 87 tys. zł. pozyskane z projektu „Aktywny Senior”.

Na koniec jako „wisienka na torcie” pochwalę się, że wraz z wójtem udało nam się pozyskać prywatnego sponsora , który zasilił nasz budżet kwotą 30 tys. zł. Razem daje to kolejne 260 tys. zł. Gdy to zsumujemy okazuje się, że przez trzy ostatnie lata z budżetu dostaliśmy łącznie kwotę 1, 77  mln  zł, a pozyskaliśmy 1,86 mln zł. Przez pięć lat od roku 2015 do 2020 daje to kwotę ponad 2 mln  zł.

D.T.: Co z działalnością GOK-u po lock downie ?

Z.Z.: Do połowy marca br. w godzinach popołudniowych od poniedziałku do soboty w zajęciach w naszej placówce uczestniczyło tygodniowo od 400 do 500 osób, dzieci, młodzieży i dorosłych, od zajęć plastycznych, chóry, orkiestrę, nauka gry na gitarze, koło miłośników akordeonu prowadzone przez Pawła Nowaka, aerobik dla pań i seniorów, szkółki piłki nożnej w Sulęczynie i Mściszewicach, nauka języka angielskiego, hiszpańskiego wraz z Kołem Miłośników Hiszpanii co sprawiało, że przy bardzo dobrej współpracy z Wójtem, Przewodniczącym Rady Gminy oraz Radą, brało udział co tydzień w zajęciach Gminnego Ośrodka Kultury około 10% całej populacji gminy . Kiedy przyszedł lock down był to dla nas szok. Podobnie odebrali to beneficjenci naszych działań. Trzeba było dostosować się do nowych warunków. Postawiliśmy na zajęcia z dorosłymi uważając, że osoby te poważnie potraktują wymogi związane z Covid-19. Stąd dwa trzy razy w tygodniu odbywały się próby naszego chóru i orkiestry.

W sytuacji kiedy decyzją władz powiatu i gminy wszelkie działania kulturalne, eventy zostały zawieszone, a realizacja statutowych zajęć stanowiła zagrożenie,  środki na działalność GOK-u zostały mocno zredukowane. Wspomniane wcześniej zajęcia orkiestry i chóru były prowadzone dzięki tej dotacji osoby prywatnej . Można powiedzieć, że one uratowały nam życie.

W tej złożonej sytuacji znowu zaprocentowało to, że mamy na naszym terenie ośrodek w Mauszu. Mógł on działać nawet w warunkach covidowskich. W porozumieniu z wójtem gminy wypracowane zostały takie metody działań, że nasi seniorzy dalej uczestniczyli w partnerskich projektach i korzystali z ich możliwości. Dopiero przejście powiatu do czerwonej strefy bardzo mocno to ograniczyło.

D.T.: Jak wykorzystujecie ten czas postoju?

Z.Z.: Czegoś takiego nie ma dla pracowników GOK-u. Wobec zmniejszenia się możliwości działania jedna osoba z naszej załogi została czasowo przeniesiona do dyspozycji urzędu gminy. Zmieniliśmy sposób ogrzewania GOK na ekologiczny. Natomiast pozostali skupili się jak na zabezpieczeniu kolejnych projektów na następne lata. Udało nam się wynegocjować ze Starostwem Kartuskim zgodę na to aby projekt „Pokolenia” bardziej dostosować do potrzeb seniorów naszej gminy. Za to należy się starostwu ogromne podziękowanie. Tak więc w nadchodzącym roku będziemy mieć na terenie naszej gminy cztery Kluby Seniora: w Sulęczynie, Mściszewicach, w Węsiorach i Kistowie-Podjazach. Przez okres trwania projektu czyli 2,5 roku będzie w nim uczestniczyć po 20 osób w klubie z możliwością powiększenia liczby uczestników, jak tylko będzie taka potrzeba. Ponadto rozszerzyliśmy formułę o zajęcia międzypokoleniowe, stąd uczestniczyć w nich będą mogli również młodzi mieszkańcy gminy. Pracujemy też nad nawiązaniem kontaktów z innymi fundacjami, które mogą prowadzić jakieś zajęcia dla mieszkańców.

D.T.: Widać z tego, że w czasie ostatnich 3 lat skupiliście się mocno na seniorach. Co to dało mieszkańcom.

Z.Z.: Mówiąc najprościej doprowadziliśmy do tego, że nastąpiła aktywizacja w tej grupie mieszkańców. Jeżeli w pierwszych latach  trudno było nawet znaleźć tylu chętnych aby powołać stowarzyszenie, tak teraz jest zupełnie inaczej. Od projektu „Dobre Geny” nasi seniorzy chcą, można powiedzieć meldować się na stałe w Mauszu. Chodzą i dopytują kiedy i jakie będą zajęcia. Przekonali się do aktywności. Dzisiaj mamy zapisy, chętnych jest tyle , że powstają listy rezerwowe. Aktywny senior to osoba która jest w stanie sobie poradzić, a tym samym potrzebuje mniejszej opieki ze strony gminy.

D.T .: Dziękuję za rozmowę.

Komentarze