Wokół nas

Region. Anomalie pogodowe i przyjazne zimy stają się normą? Czy ciepły styczeń zwiastuje poważne zagrożenie?

W ostatnich latach zjawiska pogodowe  w Polsce potrafią zadziwiać, zaskakiwać a nawet przerażać. Oprócz nawałnic, gwałtownych burz i groźnych orkanów, jesteśmy świadkami zadziwiających zjawisk, nieznanych wcześniejszym pokoleniom. Początek roku pokazał, że piękno przyrody które uwidaczniało się dopiero na wiosnę, obecnie ukazuje się nam już w styczniu.

Właśnie w styczniu pracownice Urzędu Gminy w Karsinie, podczas wykonywania obowiązków służbowych w terenie, natknęły się na skraju lasu, na okazałe pieprzniki jadalne, czyli popularne kurki. To, w co jeszcze kilka lat temu nikt by nie uwierzył, teraz staje się powszechnym zjawiskiem, będącym swoistym znakiem obecnych czasów. Zresztą karsińskie odkrycie nie jest niczym, czego nie można by spotkać w innych rejonach kraju. Co rusz media donoszą o wysypie kurek i innych grzybów, które pojawiły się już na początku stycznia. Oprócz kurek pojawiły sie jadalne uszaki bzowe, boczniaki i zimówki aksamitnotrzonowe. O ile ten ostatni gatunek jest odporny na mróz, to te pierwsze w latach wcześniejszych nie pojawiały się  styczniu. Mykolodzy twierdzą, że wysypowi grzybów pomagają duże różnice temperatur między nocą a dniem. A w styczniu te różnice wynosiły nawet 14 stopni. I choć grzyby te są mniejsze i mniej okazałe niż normalnie, to jednak są pewnym wyznacznikiem obecnie panującego klimatu.

Koty już nie marcują, tylko …lutują

Klimatolodzy z kolei informują, że obecny styczniowy klimat w Warszawie, jest taki sam jak 30 lat temu w Budapeszcie. Specjaliści z zakresu ochrony środowiska z kolei zwracają uwagę, na skutki zmian klimatu w Polsce. Najważniejsze prognozowane oddziaływanie dla obszaru Europy Środkowo-Wschodniej obejmuje: częstsze zróżnicowanie temperatury, większą intensywność opadów mogącą powodować powodzie, zwiększenie intensywności huraganów, a także częstsze występowanie susz oraz związanych z tym strat w produkcji rolnej. Poza tym istnieje zwiększone ryzyko pożarów lasów. Miniony styczeń jest dobitnym potwierdzeniem ocieplania klimatu. Co ciekawe wcześniej było tak, że tylko jeden miesiąc w zimie zdarzał się ciepły, podczas gdy tej zimy, ciepły był grudzień, styczeń i wszystko wskazuje na to, że ciepły będzie także luty. Odpowiedzialność za to spada na Arktykę, która kształtuje klimat na półkuli północnej, a od lat się ociepla. W 2016 r. średnia temperatura arktycznej zimy była wyższa o 9 stopni niż w 1979 r. W marcu 2018 r. na biegunie północnym było o 8 stopni cieplej niż w Warszawie. W ciągu zaledwie 40 lat powierzchnia lodu pokrywającego latem Ocean Arktyczny zmniejszyła się o połowę, a objętość lodu zmniejszyła się o jedną czwartą, w porównaniu z początkiem lat 80. XX w. Klimat oddziaływuje także na zwierzęta. Wystarczy popatrzeć na bezpańskie koty na ulicach naszych miast. Gody, które były ich udziałem w marcu, właściwie już się zaczęły, o czym świadczą liczne walki kocurów o dominację w terenie.

Zagrożenia i nadzieje dla ludzi

Naukowcy obliczyli już jakie tereny  na naszym Wybrzeżu, które zostaną zalane do końca XXI wieku, na skutek podniesienia się poziomu mórz. Według prognoz tych, może być nawet tak, że Bałtyk dotrze do południowo-wschodnich rejonów Kaszub i następne pokolenia Kaszubów z  tych rejonów,  będą mieszkać w bezpośrednim rejonie nadmorskim. I choć naukowcy z Stanford University udowodnili, że podniesienie się średnich temperatur jest przyczyną większej ilości samobójstw, to dla wielu mieszkańców naszego regionu, wzrost średniej temperatury powietrza wiąże się z samymi pozytywami. Niektórzy rolnicy cieszą się na wydłużenie okresu wegetacyjnego i możliwość uprawy nowych gatunków roślin. Inni dostrzegają oszczędności z powodu skrócenia okresu grzewczego a właścicieli agroturystyki raduje wydłużenie sezonu turystycznego. Jednak dominują negatywne konsekwencje zmian klimatu, które wpływać będą na stan różnorodności biologicznej, na nienaturalne wydłużenie wegetacji roślin, w tym wysyp obcych gatunków inwazyjnych. Ze zmianami klimatycznymi wiążą się niekorzystne zmiany warunków hydrologicznych. Wprawdzie roczne sumy opadów nie ulegają zasadniczym zmianom, jednak ich charakter staje się bardziej nierównomierny, czego skutkiem są dłuższe okresy bezopadowe, przerywane gwałtownymi i nawalnymi deszczami i niszczącym gradem. Naukowcy uważają, że kluczowym czynnikiem kształtującym klimat Ziemi w horyzoncie setek i tysięcy lat są zmiany aktywności słonecznej. Twierdzą, że z częstotliwością 120 tys. lat, Ziemia oscyluje pomiędzy krótkimi okresami ocieplenia i epokami lodowcowymi, przy czym obecnie żyjemy w okresie interglacjalnym – najwyższych temperatur i najmniejszych lodowców. Tak więc póki co, nie grozi nam powtórka z najsroższej zimy minionego pięćsetlecia, jaka miała miejsce na przełomie roku 1708/1709. Wtedy Europa skuta była lodem i przykryta śniegiem tak, że nie wiadomo było gdzie kończy się ląd a zaczynają morza.

Pracownica Urzędu Gminy w Karsinie prezentuje styczniowy zbiór grzybów

BM

Komentarze