Wokół nas

Region. Raport z pierwszej dekady obowiązywania nowego taryfikatora. Teraz przekroczenie prędkości szczególnie ,,boli’’

Jak pokazuje policyjna statystyka, pierwsze dziesięć dni na drogach powiatu kartuskiego i kościerskiego przyniosły m.in. dziesiątki mandatów za przekroczenie prędkości. Ten czas pokazał też wielką dysharmonię w wysokości mandatów, co wzbudza duże kontrowersje.

Z dniem 1 stycznia br. weszła w życie ustawa zmieniająca dotychczasowe prawo o ruchu drogowym. Rozporządzenie zmieniło m.in. sprawę wysokości mandatów karnych za wybrane wykroczenia.

Jak informuje st. post Aldona Domaszk, policjanci kartuskiej drogówki nałożyli już pierwsze wysokie kary, które wynikają z nowego taryfikatora. W ciągu pierwszych dziesięciu dni nowego roku, policjanci kartuskiej drogówki ukarali 75 kierowców, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość. Trzynastu z ukaranych kierowców otrzymało mandaty w wysokości 800 zł za przekroczenie prędkości o 31-40 km/h. Na trzech kierowców nałożono mandaty po 1 tys. zł za przekroczenie prędkości o 41-50 km/h. Rekordzista jechał w obszarze zabudowanym 92 km/h. Z kolei czterech innych kierowców otrzymało grzywny w wysokości od 1020 zł do 1,5 tys. zł za spowodowanie kolizji. Dodatkowo 54 kierujących otrzymało mandaty za inne wykroczenia drogowe np. brak świateł czy wymaganego wyposażenia lub niestosowanie się do znaków, czy sygnalizacji świetlnej. Kary te sięgały od 50 do 300 zł. Z kolei kościerscy funkcjonariusze od 1 stycznia wystawili 142 mandaty, które w większości dotyczyły przekroczenia prędkości. Cztery najwyższe z nich sięgały 2,5 tys. zł i dotyczyły przekroczenia prędkości.  

Dla przypomnienia

Używanie komórki podczas jazdy, którego nie może się wyzbyć większość z kierujących jest teraz zagrożone mandatem 500 zł. Za niezachowanie bezpieczeństwa dla pieszych przy przejściu grozi mandat od 1,5 tys. zł do 3 tys. zł.

Mandatem w wysokości od 800 zł do 1,6 tys. zł zostaniemy ukarani w momencie przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 31-40 km/h. W przypadku przekroczenia prędkości o 41-50 km/h mandat waha od 1 tys. zł do 2 tys. zł. Jadąc z prędkością 51 60 km/h należy się liczyć z mandatem sięgającym do nawet 3 tys. zł. Przekroczenie prędkości o 61-70 km/h to mandat rzędu 2-4 tys. zł. Natomiast w przypadku przekroczenia prędkości powyżej 70 km/h grzywna może sięgnąć 5 tys. zł.

Rowerzysta po piwie z mandatem na 2,5 tys. zł

Nikt rozsądny nie ma wątpliwości, że należy zwalczać osoby nietrzeźwe kierujące pojazdami na drogach publicznych. Tu nowy taryfikator ma wyjątkowe usprawiedliwienie. Natomiast kontrowersje dotyczą dysharmonii w wysokości mandatów. Jedna z nich dotyczy rowerzystów poruszających się po ścieżce rowerowej, drodze polnej czy innej drodze publicznej, będących w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości. Poruszanie się po drogach publicznych w stanie po użyciu alkoholu jest wykroczeniem, natomiast w stanie nietrzeźwości przestępstwem. Oba przypadki zasługują na potępienie i adekwatną karę. Jednak grzywna jaką przewiduje nowy taryfikator za ten czyn jest niewspółmiernie wysoka, zwłaszcza, jeśli porówna się ją do kar dla siejących zgrozę na drogach bezmyślnych piratów poruszających się samochodami. Już są pierwsze doniesienia z kraju o mandatach nakładanych na nietrzeźwych rowerzystów. Ich wysokość to …2,5 tys. zł.

Gdzie jest proporcjonalność kary do wykroczenia?

Nowy przepis art. 87 & 2 Kodeksu Wykroczeń przewiduje za kierowanie rowerem po użyciu alkoholu -0,2 – 0,5 promila, karę nie niższą niż 1000 zł, a za kierowanie w stanie nietrzeźwości – pow. 0,5 promila, 2,5 tys. zł.  Bulwersujące jest to, że rolnik poruszający się drogą polną rowerem, który w czasie prac polowych wypił sobie jedno piwo, został zrównany nowymi przepisami z szaleńcem pędzącym niesprawnym samochodem w terenie zabudowanym z prędkością 180 czy 200 km/h. Dla takiego potencjalnego zabójcy taryfikator także przewiduje mandat w wysokości 2,5 tys. zł. Nic nie usprawiedliwia wsiadanie na rower, nawet po wypiciu niewielkiej ilości alkoholu i nawet wtedy, gdy rowerzysta taki porusza się po rzadko uczęszczanej drodze gruntowej. Jednak widać wyraźnie, że proporcje kar do wykroczeń w nowych przepisach są mocno zachwiane, co jest kolejnym dowodem na to, że nie chodzi o podnoszenie kultury ruchu drogowego, lecz o zdzieranie z ludzi pieniędzy.

Nad/opr.BM+DT

Komentarze