Gmina Stężyca Wokół nas

Stężyca. Dożynki w parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej. „Aby nie zginęła dożynkowa tradycja”

Już w niedzielę odbędą się dożynki w stężyckiej parafii. Koronę żniwną zaczęto wyplatać dwa tygodnie temu na festynie organizowanym przez miejscowe KGW. Oprócz celu edukacyjnego dostarczył on również dobrej zabawy dla dzieci i dorosłych.

„Aby nie zginęła tradycja” to nazwa festynu organizowanego przez stężyckie KGW w sobotę, 30 lipca. Dofinansowanie na jego organizację koło uzyskało w ramach projektu zgłoszonego do „Inkubatora Społecznego”. Podczas festynu wszyscy chętni mogli poznać tajniki wyplatania wianków i korony żniwnej, które przed laty posiadała każda kobieta w regionie.

Na łące naprzeciw restauracji „Jejmościna” stanęła metalowa konstrukcja korony żniwnej, pęki zbóż i inne rzeczy potrzebne do jej wykonania. Członkinie KGW zaczęły misterny proces jej tworzenia.

– Nasz wieniec dożynkowy wystąpi najpierw na dożynkach parafialnych 1 sierpnia, a dzień później na gminnych. Od dwudziestu lat jeździmy z nim również na dożynki diecezjalne do Lubania. W tym roku chcielibyśmy również zgłosić go do konkursu wojewódzkiego, stąd koronę obowiązują konkretne wymiary – mówi Alicja Domaschke, szefowa KGW Stężyca.

„Kiedyś była przy tym zabawa”

Jak informuje nas sołtys Stężycy A. Domaschke, tradycja wyplatania wieńców powoli zanika.

– Młodzi nie chcą i nie potrafią tego robić, a starszych jest coraz mniej. Kiedyś wyplataniu wieńca, które trwało dwa tygodnie towarzyszyła dobra zabawa. Było bardzo wesoło. Chciałam do tego powrócić, żeby ten czas spędzić wspólnie i radośnie. Dzisiaj przychodzą kobiety mające po 40 lat z córkami i żadna nie wie jak się do tego zabrać – ze smutkiem skonstatowała przewodnicząca koła.

Stąd podczas festynu można było skosztować przysmaków przygotowanych przez panie z KGW, pobawić się z dziećmi na dmuchańcu i potańczyć przy muzyce zespołu Relax.

D. Tryzna  

Komentarze