W gminie Kościerzyna wciąż przybywa uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. Po wyczerpaniu się możliwości lokalowych gminy podjęto decyzję o zakwaterowaniu ich w hali sportowej w Wielkim Klinczu. Przy pomocy wojewody powstała tam baza noclegowa dla stu dziesięciu osób. Na razie jest ich tam dwudziestu.
Na wczoraj, jak informuje Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego, w gminie Kościerzyna rozlokowanych było 278 uchodźców. W olbrzymiej większości przyjęli ich do swoich domów mieszkańcy i znaleźli oni miejsce w obiektach turystycznych. Czterdzieści osób przyjęła gmina do swojego hotelowca w Skorzewie.
Wojewoda poprosił o poszerzenie bazy
9 marca wojewoda Dariusz Drelich wystosował prośbę do samorządów, aby wskazały obiekty, które mogą być wykorzystane do tworzenia tymczasowych miejsc zakwaterowania dla Ukraińców. Wojewoda rekomendował hale sportowe i mówił o zapewnieniu wyżywienia w kwocie 40 zł za dobę dla jednej osoby. Zapewnił też o pomocy w podstawowym sprzęcie kwaterunkowym, tj. łóżkach i pościeli. Dnia następnego była już odpowiedź. Gmina Kościerzyna wytypowała halę sportową w Wielkim Klinczu. W jej przystosowanie włączyli się m.in. strażacy z miejscowej jednostki OSP. W ubiegły piątek 110 łóżek od wojewody zostało przez nich przygotowanych. 14 marca trafiła tu pierwsza grupa dwudziestu uchodźców.
W ostatnich dniach gmina rozwiązała sprawy związane z ich wyżywieniem tzw. cateringiem. Przed samorządem spore wyzwanie związane z zorganizowaniem życia dla uchodźców tzn. przede wszystkim nauki dla dzieci.
Pomaga powiat
W ubiegłą środę z Kościerzyny wyjechał transport darów dla uchodźców rozlokowanych w Wielkim Klinczu. Są to środki higieny, buty, odzież, które mieszkańcy złożyli w punkcie zbiórki znajdującym się w urzędzie starostwa kościerskiego. To była reakcja społeczeństwa na apel o pomoc dla dzieci z ukraińskich domów dziecka przebywających w Garczynie i Wygoninie. Złożonych darów było tak dużo, że kartony z nimi zajęły całą salę obrad, hol i wejście do urzędu. Przed ich wysyłką pracownicy urzędu starostwa zadbali, aby w transporcie były rzeczy najbardziej potrzebne dla uchodźców przebywających w Wielkim Klinczu. Do tematu będziemy powracać.
D. Tryzna