Wda Borsk jest klubem, który zajmuje się wychowaniem wodniackim młodego pokolenia gminy Karsin i sąsiedniego Czerska. Oba samorządy łożą na to zadanie. Efektem tego są m.in. nowe jachty, które trafiły do klubu i specjalistyczna łódź zapewniająca bezpieczeństwo podczas nauki i regat.
Klub podjął się tego zadania na mocy umowy podpisanej osiem lat temu z tymi gminami. Dzięki tej umowie każda z gmin łożyła co roku na działalność klubu 15 tys. zł. Ale to nie jedyna pomoc. Latem ubiegłego roku ruszył program Samorządu Pomorskiego pt. „100 łodzi żaglowych na stulecie zaślubin Polski z morzem”. W jego ramach 23 pomorskie samorządy kupiły wspólnie sto identycznych łodzi żaglowych, które będą służyć do nauki żeglowania i krzewienia dobrych praktyk żeglarskich. Koszt ich zakupu to ok. 3,5 mln zł, z czego trzy miliony ze środków unijnych, a pozostała kwota to środki własne gmin.
Chrzest nowego sprzętu
W gronie tych samorządów znalazły się gmina Karsin i gmina Czersk. Na mocy programu trafiły do każdej z nich trzy jachty klasy Mariner 19. Gminy poniosły tylko 15 proc. kosztów ich wartości. Jachty te mogą pomieścić pięciu żeglarzy.
2 lipca na terenie Ośrodka Largo, gdzie jest siedziba klubu, nastąpiło oficjalne przekazanie tego sprzętu do użytkowania. Obecni przy tym byli wójt gminy Karsin Roman Brunke i burmistrz Czerska Przemysław Biesek-Talewski. Odbył się tradycyjny chrzest żeglarski nowego sprzętu.
Dbając o bezpieczeństwo żeglarzy
Dodatkowo w tym roku do klubu trafiła również łódź specjalistyczna z silnikiem Yamaha o mocy 50 KM. Jej zakup jest owocem i przykładem dobrej współpracy obu gmin i klubu. Obie gminy oraz klub solidarnie partycypowały w kosztach zakupu tego sprzętu dając po 20 tys. zł. Jak informuje Czesław Sikora trener klubu, jej wartość rynkowa to 80-85 tys. zł. Udało się pozyskać ją taniej, dzięki życzliwemu podejściu dyrektora firmy Sportis Tadeusza Żygowskiego.
– Firma Sportis umożliwiła nam ten zakup na preferencyjnych warunkach, bo normalnie takiej łódki za takie pieniądze byśmy nie dostali. To jest nowy sprzęt, nowy silnik, nowy kadłub nam zrobili. Robili to w wolnych chwilach. Dyrektor Sportisu uznał, że te dzieci, które szkolimy wymagają bezpieczeństwa, stąd te działania są uzasadnione. Pomagał mi też trener kadry olimpijskiej pan Frąckowiak – mówi trener klub Cz. Sikora.
Podkreśla, że pozyskany sprzęt sprawi, że zajęcia dla dzieci i młodzieży naszych gmin zyskają nowe możliwości przy jednoczesnym podniesieniu poziomu ich bezpieczeństwa. Za nowy sprzęt dziękuje gminom i ich włodarzom.
Nad/opr.D.Tryzna