Gmina Kartuzy Wywiady

Dziesięć milionów złotych w jeden tydzień

Z Mieczysławem Grzegorzem Gołuńskim, burmistrzem Kartuz rozmawiał Dariusz Tryzna, redaktor naczelny.

Dariusz Tryzna: Ostatnie tygodnie przyniosły szczególnie dobre wiadomości dla Kartuz. Dofinansowanie otrzymało kilka złożonych przez gminę projektów. Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom, o jakie pieniądze chodzi.

Mieczysław Grzegorz Gołuński: Rzeczywiście należy się cieszyć, bo w ostatnich dniach budżet gminy został wsparty ogromną kwotą dodatkowych środków. 19 października podpisałem z Panem Mieczysławem Strukiem Marszałkiem Województwa Pomorskiego umowę o dofinansowanie edukacji przedszkolnej w naszej gminie. Trafi do nas ponad 4,2 mln zł na modernizację budynku przy Zespole Szkół Nr 2 w Kartuzach oraz rozbudowę przedszkola w Kiełpinie. Dzięki tym inwestycjom w Kartuzach powstanie pięć nowych oddziałów przedszkolnych, a w Kiełpinie jeden oddział integracyjny.

 Przy okazji chciałbym podkreślić, że to już nasz trzeci projekt ,,przedszkolny’’ dofinansowany ze środków UE. Wcześniej było to przedszkole w Brodnicy Górnej i budowa placów zabaw przy trzech innych przedszkolach. Łączna wartość tych trzech projektów przekracza kwotę 17 mln zł. Tyle środków zostało przeznaczonych, aby poprawić warunki edukacji przedszkolnej w naszej gminie i podnieść kwalifikacje zatrudnionej w nich kadry. Pokazuje to, że tymi inwestycjami obejmujemy nie tylko miasto, ale również tereny wiejskie.

Natomiast 20 października z rąk marszałka M. Struka otrzymałem czek na dofinansowanie projektu związanego z edukacją żeglarską. Opiewa na kwotę blisko 525 tys. zł. Pieniądze te będą przeznaczone na realizację zadania pn. Pomorskie Żagle Wiedzy, którego jesteśmy liderem. Chodzi o kompleksowe wsparcie szkół z gmin Kartuzy, Somonino i Żukowo poprzez edukację morską i żeglarską.

W sumie to daje prawie 5 mln zł dofinansowania ze środków unijnych.

D.T.: Gmina Kartuzy jest również beneficjentem rządowego funduszu ,,Polski Ład’’.

M.G.G.: Oczywiście. 25 października razem z innymi samorządowcami naszego powiatu otrzymaliśmy od Pana Marcina Horały, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury, promesy z pierwszego rozdania ,,Polskiego Ładu’’. Nasza gmina dostała dofinansowanie na rozbudowę szkoły w Brodnicy Górnej. Co prawda projekt opiewa na kwotę prawie 10 mln zł, ale z uwagi na wielość i wielkość przygotowanych i jednocześnie ważnych inwestycji, zdecydowaliśmy się złożyć trzeci wniosek, który z uwagi na warunki formalne mógł opiewać maksymalnie na kwotę 5 mln zł. Wniosek ten zyskał  akceptację. To pozwoli nam rozpocząć tę inwestycję. Podsumowując to wszystko, mamy powody do zadowolenia, bo do naszej gminy trafi dodatkowe 10 mln zł na inwestycje.

D.T.: Za chwilę będzie można składać projekty do kolejnego rozdania w ramach ,,Polskiego Ładu’’. Czy skorzystacie?

M.G.G.: Wiemy już, że w następnym rozdaniu środki te będą ograniczone. Wiemy również, że prawdopodobnie duże projekty będą miały problemy, więc będzie trzeba je dzielić na mniejsze zadania. Pozostały nam dwa projekty, które nie uzyskały aprobaty w pierwszym naborze, podobnie jak nie uzyskały dofinansowania w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Chodzi o rozbudowę sali widowiskowo – sportowej przy SP Nr 2, po to aby zakończyć kompleksową rozbudowę tej placówki. Dodatkowo jest jeszcze w zanadrzu duża inwestycja dotycząca ochrony środowiska – budowa kanalizacji sanitarnej na terenie sołectw Brodnica, Ręboszewo, Smętowo Chmieleńskie i Kosy. Na pewno te projekty złożymy. Dlaczego to jest ważne? Każdy pieniądz dla samorządu jest warty bardzo dużo, bo my go pomnożymy. Pomnażając dajemy naszym mieszkańcom to, co jest najważniejsze, czyli lepsze warunki ich życia.

D.T.: A co z inwestycjami, które mają usprawnić komunikację w mieście? Coraz częściej ulice, które są przedłużeniami dróg powiatowych stają się po prostu nieprzejezdne.

M.G.G.: Ja również dostrzegam ten problem, choćby z okien urzędu gminy. Uważam, że robimy dużo, aby ten stan zmienić. Interweniowałem w Urzędzie Marszałkowskim, aby II etap obwodnicy Kartuz znalazł się w trójce wniosków złożonych do programu rządowego dotyczącego budowy obwodnic w ciągu dróg wojewódzkich.  I to się udało. Urząd Marszałkowski przygotował stosowny wniosek i ubiega się o dofinansowanie budowy II etapu obwodnicy Kartuz. Wiem również, że obwodnica kartuska jest na bardzo wysokiej pozycji pod względem formalnym. Przemawiają za nią statystki dotyczące ilości pojazdów przejeżdżających przez nasze miasto. Oby to przyczyniło się do wybrania tej inwestycji i przyznania dofinansowania.

Na pewno poprawie komunikacji wewnątrz Kartuz ma też służyć budowa bezkolizyjnego skrzyżowania ul. Gdańskiej i Kościerskiej z liniami kolejowymi. Chodzi oczywiście o rondo pod torami kolejowymi. Projekt jest nadal realizowany i mam nadzieję, że zostanie on zakończony. Środki na wykonanie projektu zostały zabezpieczone przez Samorząd Województwa Pomorskiego.  

D.T.: Mówimy tu o wielu inwestycjach dotyczących samych Kartuz czy też gminy. Ale żeby powstały potrzeba pieniędzy, zarówno tych z dofinansowań jak też własnego budżetu. Wpływu do niego dostarczają podatki, a ostatnia sesja pokazała, że ustalenie ich na następny rok nie będzie takie proste. 

M.G.G.: Jestem zbulwersowany postawą niektórych radnych. Według mnie w ich działaniach nie widać troski o dobro gminy, a przecież gmina to nic innego jak wspólnota mieszkańców. Chodzi po prostu o to, jak dokopać burmistrzowi. Ale ja się nie załamuję. Wiem, że społeczeństwo bardzo dobrze oceniana naszą pracę. Widać to po efektach jak zmieniamy nasze wsie i nasze miasto. I po środkach finansowych jakie pozyskujemy z zewnątrz do budżetu. Natomiast musimy powiedzieć sobie odważnie i nie boję się tego mówić naszym mieszkańcom. Jeżeli chcemy realizować inwestycje, rozwijać się, to musimy mieć środki budżetowe na swój wkład.

My podatków nie podnosiliśmy kilka lat. Nie mówimy o drastycznych podwyżkach. Chodzi o wskaźnik, który wskazuje Ministerstwo Finansów. Niesie to w skali roku podwyżki dla każdego mieszkańca rzędu 15 czy 20 zł. Uważam, że to nie jest dużo. Natomiast dla gminy wpływy z różnych kategorii nieruchomości mogą tworzyć blisko milionowy dodatkowy dochód. Za ten milion możemy zrobić znacznie więcej, choć obawiam się również zapowiadanej inflacji oraz podwyżek energii. Gmina musi utrzymać szkoły, urzędy i instytucje.

Co ważne zmieniają się przepisy dotyczące funkcjonowania samorządów, więc np. zadania dotyczące infrastruktury, utrzymania ulic, oświetlenia, remontów, bieżącego działania musimy wykonywać tylko i wyłącznie z  dochodów własnych, czyli z podatków.

D.T.: Do końca roku coraz bliżej, a nadal nierozwiązana jest sprawa realnych stawek za śmieci. Co istotne, w ubiegłym miesiącu w dwóch gminach naszego powiatu radni podnieśli stawki do granicy 30 zł. Czy to nie jest dobry czas, aby wrócić do tematu?

M.G.G: Urząd Miejski i ja jako burmistrz wielokrotnie prosiłem radnych o realną stawkę. Śmieci produkujemy wszyscy i wszyscy mamy obowiązek za nie zapłacić. Gmina jest tylko i wyłącznie pośrednikiem pomiędzy producentem – mieszkańcem a tym, który odbiera i utylizuje i wywozi na wysypisko. My nic z tego nie możemy zyskać ani zarobić. Ale gmina nie powinna dopłacać. Bo jeżeli dopłacamy, a dziś dopłacamy ponad 3,5 mln zł to powoduje, że nie mamy swoich środków na inwestycje. Mieszkańcy oczekują nowego oświetlenia, rozbudowy szkół, sal gimnastycznych, ale bez tych pieniędzy nie zrealizujemy tego. Potrzeba tutaj naprawdę odważnej, męskiej decyzji. Ja też chciałbym być burmistrzem, który powie ,,Śmieci są u nas za darmo”, ale w tym momencie trzeba dopowiedzieć ,,Ale nie będę budował niczego. Będziemy tylko egzystować”. A nie o to nam chodzi w samorządzie. Mamy się rozwijać. Takie są oczekiwania naszych mieszkańców, a my jako samorząd powinniśmy je realizować.  

D.T.: Dziękuję za rozmowę.

Komentarze