Inwestycje Powiat kartuski Wokół nas

Kartuzy. Dom Nadziei ,,prapremierą’’ hospicjum. Powstał dom dla nieuleczalnie chorych

Wczoraj, 15 listopada odbyła się oficjalna inauguracja Zespołu Opieki Wytchnieniowej Dom Nadziei, który od 1 stycznia przyszłego roku będzie działał w ramach Kartuskiego Centrum Caritas. Jak podkreślał jak dyrektor ks. Marek Trybowski, kończy to pierwszy etap budowy placówki. Planuje się, że otwarcie hospicjum stacjonarnego nastąpi w lipcu 2023.

Jak ujął to Bogdan Łapa, starosta kartuski, na ,,prapremierę’’ kartuskiego hospicjum zostali zaproszeni wszyscy ci, którzy wnieśli swój wkład w powstanie obiektu. Ich długą listę odczytał dyrektor Kartuskiego Centrum Caritas ks. M. Trybowski. Byli na niej senator Stanisław Lamczyk, wojewoda Dariusz Drelich, który reprezentował władze państwowe i reprezentujący samorząd pomorski marszałek Mieczysław Struk. W następnej kolejności wymienieni zostali włodarze kartuskich samorządów, szefowie instytucji działających w województwie. Wszystkim im dyrektor kartuskiego hospicjum serdecznie podziękował.

Jedenastoletnia droga do powstania inwestycji

Historię budowy hospicjum przedstawił ks. Krzysztof Krzemiński, wikariusz parafii św. Wojciecha w Kartuzach. Zaakcentował kamienie milowe na tej drodze: utworzenie Kartuskiego Centrum Caritas, pomysł budowy hospicjum stacjonarnego, podpisanie umowy z samorządami na finansowanie tej inwestycji, wmurowanie kamienia węgielnego i kolejne etapy budowy. Przez cały ten okres mózgiem i sercem tego przedsięwzięcia był ks. M. Trybowski.

Przy inwestycji sięgającej 20 mln zł największym problemem było zdobycie środków. Stąd w swoim wystąpieniu ks. K. Krzemiński przypomniał te najważniejsze dofinansowania. Połowę kosztów wzięły na siebie samorządy kartuskie i wywiązały się z tej umowy. Dużą pomoc uzyskano w tym roku od samorządu pomorskiego. Była to kwota 6,7 mln zł. Poprzez wojewodę pomorskiego trafiła do kartuskiego hospicjum duża pomoc rządowa.

– Dzięki tym środkom, za które jesteśmy niezmiernie wdzięczni, byliśmy w stanie nie tylko wykończyć i doposażyć hospicjum w nowoczesny sprzęt, ale też jednocześnie rozwinąć cały schemat opieki nad pacjentami, którzy do naszego hospicjum trafiają. Nasza placówka ma bowiem świadczyć pomoc osobom nieuleczalnie chorym, a jednocześnie nie pozostawiać w potrzebie ich rodzin oraz osób, które wcześniej się nimi zajmowały – podsumował ks. K. Krzemiński.

Dom dla chorych i niesamodzielnych

Realizując tę misję od 1 stycznia następnego roku zacznie działać w obiekcie Zespół Opieki Wytchnieniowej Dom Nadziei. Bazą będzie budynek hospicjum. Na czterech kondygnacjach znajdują się jedno, dwu- i trzyosobowe pokoje na parterze i piętrze. Jest kuchnia, są pomieszczenia dla pielęgniarek i lekarzy oraz sala do rehabilitacji, a także kaplica i taras dla podopiecznych. Obiekt, wykonany w nowoczesnych technologiach, jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Hospicjum jest przeznaczone głównie dla osób po 60. r. ż., chorych na raka, niezdolnych do samodzielnej egzystencji i wymagających wsparcia. Osoby te będą miały zapewnione całodobową i profesjonalną opiekę.

Wyjątkowy powiat kartuski

Wszyscy występujący podczas inauguracji podkreślali rolę ks. M. Trybowskiego, jako ojca inwestycji. W jego kierunku popłynęło wiele słów od senatora, wojewody i marszałka.

Występujący przedstawiciele powiatu kartuskiego starosta B. Łapa i Mieczysław Woźniak, przewodniczący Rady Powiatu. Podkreślali zaangażowanie kartuskich samorządów powiatu i jego mieszkańców w tę inwestycję.

– Nasz powiat jest wyjątkowy, ten powiat potrafi współpracować. To na mocy tej współpracy i ogromnego zrozumienia ze strony gminnych samorządów, mogliśmy wspólnie przeznaczyć na budowę hospicjum i wesprzeć księdza Marka kwotą 12 mln zł. Z całego serca dziękuję za to moim przyjaciołom wójtom, burmistrzom i radnym wszystkich gmin naszego powiatu – zaakcentował starosta.

Natomiast M. Woźniak wspominał o ogromnym zaangażowaniu w to przedsięwzięcie okolicznych parafii i mieszkańców.

– Bardzo dziękujemy wszystkim tu obecnym i nieobecnym, którzy już się do tego ogromnego dzieła dołożyli i tym, którzy jeszcze wciąż mają szansę się dołożyć. I to prawda, ponieważ, żeby hospicjum już w pełni mogło ruszyć w lipcu przyszłego roku, wciąż potrzebne są pieniądze. Najprawdopodobniej będą też potrzebne później, na sprawne jego funkcjonowanie

D. Tryzna

Komentarze