Bieżący tydzień kampanii wyborczej to szczególna aktywność jej uczestników. Patrzą na nas z banerów, przemawiają z radia, zachęcają do spotkań oko w oko. Niektórzy z nich metodą rzutu na taśmę nawet na ostatni dzień zaplanowali swoje działania.
Od początku kampanii partia rządząca powtarzała, że będą to najważniejsze wybory władze ustawodawczej od czasu nowej Polski. Jej przeciwnicy wzbraniali się od używania takich określeń. Ale w tym tygodniu jeden z najbardziej poczytnych tygodników opinii, propagujący poglądy polityczne opozycji, na pierwszej stronie pisze „W najbliższą niedzielę zadecydujemy, kto zasiądzie w nowym Sejmie i Senacie. Będą to najważniejsze wybory od 1989 roku”.
Być lub nie być… w Sejmie
Na pewno są one bardzo ważne dla tych, którzy w nich startują. Stąd ogromna mobilizacja wszystkich sił politycznych. Kandydaci wyszli do ludzi. Patrzą na nas na każdym ważniejszym skrzyżowaniu. Banery wręcz zalały przestrzeń publiczną. Zauważyć można też jak niektóre z kandydatami PiS są pocięte, zniszczone. Ostatni tydzień to też wiele konferencji organizowanych najczęściej na rynku karskim, czy kościerskim.
W poniedziałek w Kartuzach odbyła się wspólna konferencja Anny Górskiej, kandydatki do Senatu w okręgu 63 i Danuty Rek, startującej do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej.
W środę w Kościerzynie swoją konferencję mieli przedstawiciele ugrupowania Trzecia Droga – Bogdan Kurecki i Marek Biernacki.
W czwartek z mieszkańcami Kartuz, zwłaszcza tymi młodymi spotkali się kandydaci Konfederacji: Krzysztof Bosak i Krzysztof Szymański. Było to rzeczywiście autentyczne zgromadzenie zwolenników tego ugrupowania.
Dziś po południu finisz swojej kampanii miała Danuta Rek. Finisz z przytupem, bo wspólnie z nią wystąpił Mieczysław Struk, marszałek pomorski. Mimo padającego deszczu słuchało ich kilkadziesiąt osób.
Każda ze stron widzi inaczej
Co na to przeciętny Kowalski? Polaryzacja jaka zaszła w polityce sprawia, że do wyboru ma on dwa obrazy Polski serwowane przez media głównych sił politycznych. Prawo i Sprawiedliwość w swojej kampanii pokazuje jak dzięki jego rządom Polska rozwija się, umacnia się, a ludziom żyje się coraz lepiej. Nie da się zaprzeczyć, że w ciągu ostatnich ośmiu lat realna wartość polskiego PKB zwiększyła się o 31,9 proc. a krajowa gospodarka rosła znacznie szybciej niż średnia unijna oraz strefa euro jako całość. Rządzący, prowadząc swoją kampanię wyszli z retoryką, że te osiągnięcia Polski są solą w oku wielu państw z zachodu i wschodu. Powtarzają, że największe państwa „starej UE” chciałyby Polskę widzieć jako biedne, zacofane państewko stanowiące rezerwuar taniej siły roboczej, rynek zbytu dla swoich towarów oraz miejsce do stawiania własnych montowni. My tymczasem budujemy najsilniejszą armię lądową w Europie, nakłady na inwestycje cywilizacyjne biją historyczne rekordy, bezpowrotnie zlikwidowano biedę a żadne dziecko nie idzie do szkoły głodne. Polska bogaci się, stała się w wielu przestrzeniach niezależna gospodarczo. To wszystko powoduje, że przeciwnicy zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz kraju podejmują „zaciekłe ataki”, aby to zmienić, zatrzymać. Aby w najbliższych wyborach PiS przegrał.
Przeciwnicy widzą rzeczywistość zgoła inaczej, twierdząc że to wszystko o czym mówią rządzący to nieprawda. Że w kraju dzieje się źle, że wszystko jest zamiatane pod dywan. Straszą, że PiS w swoich dążeniach chce wyprowadzić kraj z Unii.
„Przed Polakami stoi wielkie pytanie…
…Co zrobi ów Kowalski? Sondaże pokazują co rusz nowe statystyki. Nie ma co im ufać, bo jak mówią fachowcy, „Jaki zamawiający, takie sondaże”. W woj. pomorskim do głosowania uprawnionych jest ponad 1,1 mln mieszkańców. Najważniejsze jest, aby w najbliższą niedzielę jak najwięcej z ich poszło do urn wyborczych. Niech najbliższa niedziela będzie egzaminem z demokracji, patriotyzmu i miłości do ojczyzny.
BM+DT