Wokół nas

Region. Stańmy do walki i nie dajmy zabić duszy narodu polskiego. „Jeśli przyjdą niszczyć ten naród, zaczną od kościoła”

Przelewająca się przez Polskę nawała marksizmu kulturowego, doprowadzić chce do zdeprecjonowania naszej  tożsamości narodowej i przekreślenie dziedzictwa wypływającego z cywilizacji łacińskiej. Ideolodzy tej intifady agresją i przemocą namawiają nas do „uwolnienia” się ze wszystkich tych wartościowych przymiotów, które stanowią o naszym dziedzictwie, kulturze, tradycji i obyczajach.  W prostacki sposób atakowany jest największy dla Polaków autorytet – Święty Jan Paweł II, co podkopać ma system wartości wyznawany przez katolików a nawet niewierzących.

Na kanwie ostatnich demonstracji pn. „Strajk kobiet”, przypomnieć należy sytuację, jak nieokiełznane grupy skrajnie lewackich awanturników, zdemolowały 79. kościołów w Polsce i wtargnęły na 22 msze święte, brutalnie je przerywając.

 Wyobraźmy sobie teraz, jak zareagowałyby mainstreamowe media w Polsce, w Europie i na świecie, gdyby jacyś chuligani  wtargnęli do synagog i meczetów usytuowanych w Polsce, zakłócając i przerywając minchę, maariw czy dżummuah. Światowe media przez dwa tygodnie pastwiłyby się nad polskim „szowinizmem”, „ksenofobią”, „faszyzmem” i „zdziczeniem”.

 Jednak te same media, o akcji lewaków w polskich kościołach nie wspominają nic, albo czynią to mimochodem, ukrywając te newsy daleko w tle. W ostatnich dniach jesteśmy też świadkami bezprzykładnych, wulgarnych ataków na Świętego Jana Pawła II. Jest to przemyślana napaść na największy dla Polaków autorytet w najnowszej historii Polski, mająca za zadanie „oderwać” nas od kościoła i jego społecznej nauki.

 Ordynarne uderzanie w wielkiego Polaka podkopać ma cały system wartości wyznawany przez Polaków, będący źródłem dobra, piękna, harmonii, szacunku i prawdy.

 Ponadto polskojęzyczne, niemieckie gazety regionalne oraz inne lewackie media, co rusz publikują newsy dotyczące dochodów księży katolickich, wysokości kwoty wręczanej księżom w czasie Kolędy,  uposażenia emerytalnego duchownych, obecności kapelanów w różnych instytucjach a nawet warunków mieszkaniowych duchownych, zadając czytelnikom głupkowate pytania: „Co o tym sądzicie?”. Obliczone jest to na zniechęcanie mniej wyrobionych osób do kościoła, do księży, do naszego dziedzictwa kulturowego i tożsamości narodowej oraz na skłócanie Polaków komentujących te prowokacyjne teksty i szczucia jednego na drugiego.

 Historia dzieje się na naszych oczach. Wypowiedziano nam wojnę, której celem jest zabicie duszy narodu polskiego. 

Prorocze słowa Prymasa Tysiąclecia

Ostatnie działania  zarówno ze strony niektórych państw „starej” Unii Europejskiej jak i ze strony międzynarodówki spod znaku gender, zmierzają do wprowadzenia w naszym kraju głębokich zmian społecznych i obyczajowych. Liberalne i lewicowe towarzystwo z Europy nie może zdzierżyć, że zdecydowana większość Polaków ciągle przywiązana jest do wartości wypływających z chrześcijaństwa i naszego bogatego dziedzictwa kulturowego.

 Dlatego ciągle jesteśmy dla nich solą w oku, dzięki czemu nie mogą wprowadzić nad Wisłą swojego zdehumanizowanego planu inżynierii społecznej, obliczonego na zniszczenie tożsamości narodowej, rozbicia tradycyjnej rodziny i wprowadzenia ludzi w obszar bezideowego, kosmopolitycznego konsumpcjonizmu i eudajmonizmu.

 Ci zepsuci do szpiku kości lewaccy ideolodzy, nie zdają sobie jednak sprawy, że wyrzucenie z polskich serc ogromnego dziedzictwa narodowego z korzeniami sięgającymi dwóch tysiącleci chrześcijaństwa i ponad tysiąclecia państwowości polskiej, nigdy się nie spełni.

 Przed scenariuszem takich ataków ostrzegał kilka dziesięcioleci temu Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński, który mówił: „Losów narodu nie poznasz inaczej, jak tylko przez dzieje wieków, jakim ten naród przeszedł i dziejów kościoła, który szedł z narodem. Dlatego jeśli przyjdą niszczyć ten naród, zaczną od kościoła, gdyż kościół jest siłą tego narodu”.

Obecnie prowadzona „wojna” z narodem polskim, ma swoje źródła w filozofii wyrosłej grubo ponad wiekiem. Wtedy kiedy kształtował się pozytywizm, marksizm, nihilizm. Wtedy filozofia przekształciła się w ideologię a marksizm ideologiczny zaczął przekształcać się od lat 60-tych XX wieku w marksizm kulturowy. W minionych dziesięcioleciach wyrosły z tego pnia nowe odmiany tej ideologii. Takie jak subiektywizm i relatywizm, a z nich jeszcze bardziej szczegółowe, antyludzkie koncepcje, których celem jest dehumanizacja i ostateczne upodlenie człowieka. Czyli ideologia gender i ideologia LGBT.

 Wszystkie te „doktryny” w sposób pokojowy dokonały zniszczenia cywilizacji łacińskiej w zachodniej części Europy. Dewiacje i bezład moralny, od wieków uznawane za przyczynę upadku człowieka, zostały usankcjonowane prawnie. A obrońcy tradycyjnego porządku świata, posądzani są o mowę nienawiści i skazywani na ostracyzm.

Czas podjąć wyzwanie

Polacy którzy nie dali się zmanipulować tym zgubnym ideologiom są w przeważającej większości. Niewielka część osób dała się ponieść temu zgubnemu nurtowi, bez osobistej głębszej refleksji, z fałszywym przekonaniem, że to jakaś postępowość.  Maleńka garstka Polaków to piewcy ideologii wywodzących się właśnie z relatywizmu, czyli apologeci gender i LGBT. Mają oni zazwyczaj osobiste interesy i konkretne korzyści związane z tą ideologią. Zostawmy ich z boku, niech sobie walczą.

 Natomiast pozostała część narodu, bez większych problemów może stanąć do walki i z łatwością ją wygrać. Nic dla nas nie znaczy homoseksualny premier Luksemburga czy fircykowaty prezydent Francji, którzy ośmielali się pouczać polskiego prezydenta w kwestiach moralności i obyczajowości.  Mamy swoje wzorce. Obok wielkich Polaków znanych na całym świecie, mamy też bohaterów na naszym kaszubskim „podwórku”. Florian Ceynowa, Hieronim Derdowski, Aleksander Majkowski, Aleksander Labuda czy Jan Trepczyk, to tylko niektórzy z nich.

 Świadectwo ich życia oraz walki o Kaszuby i Polskę, o język i podmiotowość, o dziedzictwo kulturowe wypływające z chrześcijaństwa, może być inspiracją do właściwych postaw i zachowań.

Nie możemy stać bezczynnie. Nasza bezczynność  tylko  rozzuchwala tych piewców gender i LBGT. Wdawajmy się w merytoryczną dyskusję na argumenty, reagujmy tam gdzie widzimy ich obrzydliwe i skandaliczne zachowanie, prezentujmy postawy mające swe źródło w nauce społecznej kościoła lub w uniwersalnych źródłach humanizmu. Przeciwstawiajmy wiedzę przeciwko ignorancji, moralność przeciwko  zepsuciu. A ponieważ oni powtarzają, że „To jest wojna”, przyjmijmy zatem postawę obronną, odeprzyjmy ten atak i po prostu wygrajmy tę wojnę. Mamy ogromną przewagę liczebną i jesteśmy w stanie bez problemu zwyciężyć. 

BM

Komentarze